1

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Drodzy pasażerowie, dojeżdżamy do ostatniej stacji. Znajdujemy się w samym środku Holandii. Życzymy miłego pobytu - usłyszałam dźwięk w komunikatorze, który sygnalizował mi, że za chwilę wysiadam. Gdy pociąg się zatrzymał wzięłam swoje rzeczy i wyszłam na zatłoczony peron. Zaczęłam rozglądać się za tatą, ale nigdzie nie mogłam go znaleźć. 

- Znowu zapomniał - stwierdziłam po czym udałam się na najbliższą wolną ławkę. 

Minęła godzina, potem dwie, a taty nadal nie było. Próbowałam do niego zadzwonić, ale miał wyłączony telefon. Zapowiadała mi się noc na dworcu. 

- Mia, jak ty wyrosłaś - usłyszałam jak ktoś za mną mówi te słowa. 

Obróciłam się i ujrzałam mojego tatę. Mike Novet jest wysokim mężczyzną o silnej postawie. Ubrany jest w strój policyjny co sugeruje, że pracuje w policji. 

- Ty też się zmieniłeś - stwierdziłam gdy do mnie podszedł. 

Wziął moją walizkę i zaprowadził mnie do auta. 

- Dlaczego  nie przyjechałeś wcześniej? - wypaliłam, gdy dworzec został daleko za nami.

- Przepraszam, ale coś mnie zatrzymało w pracy - powiedział ze skruchą w głosie.

Jechaliśmy jakieś 15 minut, gdy moim oczom ukazał się ładny dom z dużym ogrodem i garażem.

Zaparkowaliśmy przed garażem, a gdy wyszłam z auta to ujrzałam jak tu jest ślicznie. 

Weszłam do środka i ujrzałam dużą przestrzeń zapęnioną różnymi meblami.

- Chodźmy na górę, pokażę Ci twój pokój - powiedział moj tata pokazując na schody.

Zaczęłam wchodzić po nich na górę. Gdy tylko weszłam usłyszałam śmiech małej dziewczynki. Skierowałam się w stronę źródła dźwięku i ujrzałam moją ciocię i 6 letnią kuzynkę.

- Mia! - wykrzyczała, gdy mnie zobaczyła.

- Cześć, Lila - powiedziałam i ją przytuliłam - Hej ciociu - dodałam patrząc na kobietę przede mną.

- Pójdziemy się pobawić? - spytała Lila błagalnym wzrokiem.

- Kochanie daj Mii odpocząć, po za tym już późno pora spać - powiedziała ciocia nim zdążyłam się odezwać.

- Ale ja chcę się bawić - odparła 6 latka.

- Pobawimy się jutro, zgoda? - spytałam, a dziewczynka pokiwała głową na tak.

Kiedy moja mała kuzynka mnie puściła udałam się za tatą do mojego pokoju.
Weszliśmy do dużego pokoju, w którym ściany były pomalowane na zielono. Łóżko stało pod oknem, a zaraz obok było narożne biurko. W rogu pokoju stała duża brązowa ściana.

Tata postawił moją walizkę przy ścianie i życzył mi dobrych snów, po czym wyszedł z pokoju. Ja postanowiłam rozpakować się dopiero rano. Wyciągnęłam tylko piżamę, przebrałam się w nią i poszłam spać.

Hejka!
Bardzo dziękuję za przeczytanie pierwszego rozdziału. Mam nadzieję, że wam się spodobał. Będę wdzięczna za wszystkie komentarze i gwiazdki, bo to bardzo motywuje. Piszcie w komentarzach pomysły na kolejne wydarzenia!
Do następnego!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro