Rozdział 20

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zastanawiam się kto był w większym szoku - ja czy odsiecz z Konohy. Nikt mi nie powiedział, że on jest taki zaborczy, nie mniej jednak było za późno. Gaara wyjaśnił nam, że delegacja zostanie tak długo aż Noaki będzie w stanie ruszyć w drogę.
- Co do miejsca waszego zakwaterowania... Nie bardzo mamy wolne mieszkania - Czerwonowłosy musiał jakoś pokombinować, więc chciałam mu pomóc.
- A jakby Temari wzięła Sakure do siebie, Kankuro mógłby zabrać wujaszka a Ty zabrałbyś Naruto. Shikamaru jako mało wymagający może spać na mojej podłodze, mam dodatkowy materac. Sprawa by się rozwiązała.
- W sumie nie głupi pomysł - zgodził się Kankuro.
- Zrobimy sobie babski wieczór - Temari była pełna entuzjazmu.
- Możemy tak zrobić tylko z jednym wyjątkiem. Yukari śpi u mnie a Naruto razem z Shikamaru w jej mieszkaniu.
- Jak oni tam zamieszkują to jodła mi uschnie - położyłam ręce na biodrach i zwęziłam oczy w szparki.
- No to weźmiemy ją ze sobą - Mówił spokojnym tonem więc wiedziałam, że guzik ugram. Mogłabym przedstawić i dziesięć logicznych argumentów a ten zdania nie zmieni.
- Gaara no co ty...? - Temari spróbowała reagować.
- Jak chcesz możesz się zamienić i wziąść Nare na przechowanie - powiedział to strasznie spokojnym tonem.
Temari oblała się rumieńcem. A Shikamaru tylko przekręcił głowę ale nawet się nie obudził.
- Nie!  Choć Sakura! - Złapała ją za rękę i wyszła.
- Czemuś to zrobił? - Uderzyłam go w ramię.
- Niby co?
- Zawstydziłeś ją!
- To po co się wtrąciła? - Wzruszył ramionami.
- No nie wiem? - Udałam, że się zastanawiam - bo chciała pomoc?
- Nie marudź tylko idź się spakować - skierował się w stronę wyjścia. - I trzymaj się z dala od szpitala.
- To niby co ja mam robić? - Jęknęłam.
Czerwonowłosy się zatrzymał i chwilę pomyślał.
- Idziesz ze mną do biura, tam będę miał cie na oku.
- Gaara! - Krzyczałam zirytowana.
- Słucham?
- Nie jestem dzieckiem, umiem się bronić. Moja metoda z Byakugan pomoga sprawniej leczyć! Skoro mnie wysłałeś do szpitala teraz jakoś wytrzymasz!
Czerwonowłosy zazgrzytał zębami, bo było słuchać. Spojrzał z mordem w oczach.
- Masz się ukrywać, więc albo pójdziesz teraz ze mną ale cie zaniosę- podszedł do mnie powoli.
- Daj spokój i tak wiem, że tego nie zrobisz - machnęłam ręką.
Są dni, które warto zapisać w kalendarzu i co roku rocznicę obchodzić. A to był jeden z nich. Gaara wzruszył zamionami, błyskawicznie się schylił i przerzucił mnie przez ramię.
- Jak?!  Co?! Postaw mnie! -Łomotałam pięściami w jego plecy.
- Puszczę cie w biurze - pożegnał się z resztą i wyniósł mnie na korytarz. Miny pozostałych były bezcenne.
Ostatnimi czasy przechodził sam siebie. Postawił mnie w biurze i zajął się pracą. Matsuri pomagała mu w pracy i co chwile patrzyła na mnie jakbym jej wytłukła całą zastawę.
Siedziałam na kanapie obrażona i znudzona, więc dla urozmaicenia sobie czekania obracałam i podrzucałam kunai.
- Matsuri zanieś akta do archiwum i idź już do domu - Skoro odesłał ją to znaczyło, że już kończy. Wolność!
Usłyszałam ciche zamknięcie drzwi, pomyślałam o tym co muszę spakować i przede wszystkim muszę pamiętać o Yoru. Moje przemyślenia przerwało nagle szarpniecie i wylądowałam na plecach a na mnie był Gaara.
Bez zbędnych wstępów zdjął mi maskę i zaczął całować. Wplotłam dłonie w jego włosy.
- Proszę słuchaj poleceń. To dla twojego dobra - powiedział gdy się ode mnie odezwał.
- Ukrywam się od jakiegoś czasu, umiem być ostrożna - burknęłam.
- Chce cię chronić, pozwól mi na to - włożył rękę pod moją bluzę.
- Tak chcesz mnie chronić? -Podniosłam jedną brew.
- Tak pomyślałem, że tutaj jeszcze tego nie robiliśmy...
- I nie zrobimy! Tu kręci się masa ludzi! Co z twoją wstydliwością?
- Poszła do sklepu ale nie powiedziała kiedy wróci - zaczął całować moja szyję.
- Kim ty jesteś i co zrobiłeś z moim pieszczochem? - złapałam jego głowę w obie dłonie.
- To ja - mruknął. - Przy tobie łatwiej mi jest być sobą.
Poleżeliśmy tak sobie przez dłuższą chwilę, ale musieliśmy się zbierać by zabrać moje rzeczy i Yoru. Robiło się późno a Nara wcześnie się kładzie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro