Rozdział 27

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- Skąd w ogóle pomysł żeby spać w drugim pokoju? - zapytałam kiedy już położyliśmy się do łóżka. Leżałam przytulona do jego boku, głowę położyłam na jego piersi. Włożył swoją dużą, ciepłą dłoń w moje włosy i leniwie mnie głaskał.
- Byłaś na mnie zła. Myślałem, że lepiej będzie jak dam Ci chwilę spokoju, ale nie mogłem zasnąć. - westchnął.
- Doceniam chęci ale nie rób tak więcej - leżał bez koszulki więc palcami badałam jego skórę.
- Już późno. Trzeba iść spać - pocałował mnie w głowę i ułożył się wygodniej.
- Dobranoc - szepnęłam. Czułam jak powoli pytania mnie sen.
- Yukari?
- hm? - mruknęłam sennie.
- Cieszę się, że jesteś.
Nie pamiętam czy coś odpowiedziałam. Szybko zmożł mnie sen.
Nazajutrz gdy sie obudziłam Gaary znowu nie było. Z niechęcią wygramoliłam się z łóżka i poczłapałam do łazienki. Ogarnęłam poranne czynności i weszłam do kuchni zrobić śniadanie.
- Dzień dobry - usłyszałam i dostałam zawału.
- Osz w pizdu! - krzynęłam - Temari! Chcesz żebym zeszła na atak serca?!
- Przepraszam - zaśmiała się.
- Co tu robisz?
- Przyszłam pogadać o świństwie jakie mnie spotkało - burknęła.
- Co Shikamaru zrobił? Albo czego nie zrobił? - zrobiłam sobie i Temari kanapki. Postanowiłam wypić herbatę, kawę miałam dzisiaj w innej formie. Bardziej brutalną. Zrobiłam Temari kawę i usiadłam przy stole.
- Zaprosił mnie na randkę randkę jedyne co go interesowało to Gaara! - skarżyła się.
- Jak to Gaara?
- Wypytywał i jego zachowanie względem Ciebie. W później jeszcze miał czelność prosić bym porozmawiała z Gaarą. Wyobrażasz to sobie? - uderzyła ręką w stół.
- Temari jesteś pewna, że zaprosił Cię na randkę? - coś mi tu nie pasowało.
- Oczywiście, podszedł zapytał co robię wieczorem. Chciał się spotkać w barze więc się zgodziłam. A on co? O Gaare pyta?!
- Temari a nie było tak, że poprosił o rozmowę wieczorem, bo miał sprawę?
Blondyna zastanaowiła się.
- Coś wspominał... ale ty go nie broń!-  zirytywała się.
- Nie bronię. Shkamaru ma zmysł taktyczny, że tylko płakać z zazdrości. Jednak całkiem nie rozumie jak obchodzić się z kobietami - pokręciłam głową.
- Co masz na myśli?
- Shkamaru chciał pomóc, zbierał informacje dlaczego Gaara nie chce mnie puścić do Liścia. - westchnęłam. Chyba będę musiała porozmawiać z Narą, Temari bardzo go lubi a co najmniej tak to wygląda.
- Trafił się ktoś kto prawie nic o nim nie wie, nie traktuje go z rezerwą. Więc nic dziwnego, ze nie chce. A poza tym jesteś jego dziewczyną więc zapewne się martwi. Gaara odczuwa uczucia, których nie rozumie. Zawsze tworzyszył mu gniew. Słyszałaś kiedykolwiek, żeby się śmiał? Tak zwyczajnie spontanicznie roześmiał?
Próbowałam przywołać w wspomnieniach obrazy ale w żadnym z nich nie znalazłam tego czego szukałam.
- Widziałam, że się uśmiecha ale nie śmiał się. Nie zwróciłam na to uwagi.
- Gaara wciąż uczy się tego wszystkiego co ja i ty rozumiemy od zawsze. - mówić to miała na twarzy nieznany mi wyraz.
- Mogę to zrozumieć jednak czy to oznacza, że mogę mu pozwolić by traktował mnie jak dziecko?
- Musisz sama podjąć decyzję czy chcesz tego czy nie - uśmiechnęła się.
Blondynka powiedziała mi tyle różnych rzeczy i zaraz wyszła. Zostawiła mnie z natłokiem myśli. Jaki naprawdę był Gaara? Uśmiechał się ale nie śmiał?
Zaaferowana sobą nie zwróciłam uwagi czy on nie przeżywa tego mocniej niż ja. Musiałam z nim koniecznie porozmawiać ale zdecydowałam się poczekać do wieczora.
Tego ranka odsiecz z Liścia ruszyła do domu. Było spokojnie a delegacja z Mroku ruszyła do siebie. Wstępny wywiad nie wykrył nic podejrzanego. Nasze pożegnanie było wesołe. Shikamaru po rozmowie ze mna zdecydował sie wyjasnić nieporozumienie. Obiecał tez czerownej na twarzy Temari randkę jak tylko zjawi się w Konoha. Dostałam standardowo po głowie książka za głupie żarty. Nie bylo ich kilka godzin a ja już teskniłam za nimi, nawet za Wujaszkiem.
Gdy wychodziłam ze szpitala Gaara czekał na mnie. W drodze do jego domu każde z nas opowiadało co wydarzyło się tego dnia.
- Matsuri wyznała, że mnie kocha.- zdebiałam. Że co?!
Zatrzymał się i spojrzał mi w oczy.
- Czy Ty mnie kochasz?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro