Rozdział 5

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie sprawdzane!
*Time skip-Następnego dnia*

Pov. Kanada🍁

Obudziłem się ok. 7 rano, usiadłem na łóżku i przetarłem oczy. Wstałem i się przeciągnąłem
-Mnh...a mogłem nie pomijać wczorajszej kolacji- powiedziałem to i od razu zaburczało mi w brzuchu, więc poszedłem do łazienki i ogarnełem przebierając się przy okazji i zeszłem na dół (uznajmy że pokoje Nowej Zelandii, Australii, Ameryki i Kanady jak i łazienka są na piętrze a na dole są pokoje ich rodziców jak i kuchnia i druga łazienka dop.Aut) do kuchni gdzie zobaczyłem moją mamę i tatę siedzących przy stole, Wielka Brytania pił herbatę i czytał gazetę a Francja chyba robiła coś do jedzenia więc przywitałem się w nimi i podszedłem do mamy
-Dzień dobry mamo co robisz? -spytałem patrząc na nią
-Śniadanie naleśniki z syropem klonowym-usmiechneła się do mnie a mi od razu się oczy zaświeciły i się uśmiechnałem- Wiedziałam se się ucieszysz-powiedziała z uśmiechem na twarzy
-Mhm -też się uśmiechnałem i usiadłem przy stole i czekałem na jedzenie.

W między czasie dołączyli do nas reszta braci oczywiście Ameryka i Brytania przeszywali się spojrzeniami ale żadne się nie dożywało tylko usiedli jak najdalej od siebie i również czekali na jedzenie więc nastała lekko niezreczna cisza aż w końcu Francja dała nam po talerzu z naleśnikami.
Więc w końcu po jakimś czasie przerwałem tą ciszę i spytałem
-Em czy mogli byśmy z chłopakami wyjść dzisiaj na nocowanie do Rosji? -popatrzyłem na mamę lecz kątem oka widziałem lekko wnerwionego ojca
-No Jasne tylko spytajcie się jeszcze Ojca-powiedziała patrząc na UK jak i reszta
-No nie wiem Australia, Nowa Zelandia i Kanada mogą ale co do ciebie Ameryko-popatrzył na chłopaka a ten odwrócił wzrok w druga strone.
-No nie nie pójdziemy przecież bez ame-pomyslałem a potem popatrzyłem znowu na Ojca-Ale tato bez Ameryki to nie będzie zabawa! No proszę pozwól mu jechać
-Właśnie tato! Bez Ameryki będzie nudno no proszę cie-dołaczył się Australia
-No przecież USA poprawi oceny ale pozwól mu jechać-rowniez powiedział Zelandia, Brytania tylko cicho mruknał coś pod nosem a potem niechętnie się zgodził więc Przybyliśmy z chłopakami piątkę  o i wróciliśmy do jedzenia.

Jakiś czas później po śniadaniu wszyscy rozeszli się do swoich pokoi ja poszedłem do swojego i zacząłem przeglądać media społecznościowe.

*Time skip-14:50*

Była już prawie piętnasta więc wziałem plecak i szybko jeszcze raz sprawdziłem czy wszystko mam po czym wyszedłem z pokoju i pierwsze co mi się rzuciło w oczy to USA biegający po całym domu przyznam ze rozśmieszył mnie ten widok i zacząłem się lekko śmiać.
-Nie śmiej sie! Tylko lepiej pomóż mi szukać -powiedział w biegu
-Haha no dobrze ale czego szukasz? -spytałem patrząc na niego on za to podbiegł do mnie i zaczał machać rękami
-Moich okularów! Kładłem je yy nie pamiętam ale nie ma ich! -lekko spanikował ja tylko popatrzyłem na niego i zobaczyłem se jego okulary są po prostu na jego głowie więc walnałem go lekko w czolo a okulary spadły mu na nos
-Proszę masz Okulary-powiedziałem patrząc na niego
-Ou no um dzięki hehe-zasmiał się nerwowo i poprawił sobie okulary-Dobra to chyba możemy iść -powiedział i poszedŁ do swojego pokoju po torbę i gdy przyszedł poszliśmy razem na dół do drzwi gdzie czekała na nas już reszta
-No w końcu jesteście-Mruknał Australia zniecierpliwiony
-No tak jesteśmy ciesz się że w ogóle przyszliśmy -powiedział Ame podchodząc do nich
-Tak tak a teraz możem- nie dokończył  bo przetwał mu dźwięk Klaksonu na zewnątrz więc wszyscy popatrzylismy na siebie po czym wyszliśmy z domu.
-No ile można było czekać! -krzyknał Rosja przez otwarte okno samochody
-Oj tam już nie marudź-powiedział Ameryka podchodząc i w siadając do samochodu co my w chłopakami powtórzyliśmy czynność też wchodząc do samochodu
-Cześć Rosja co tam?-rzuciłem siadając na swoim miejscu
-Może być tylko dużo roboty z przeprowadzką-odpowiedział Rosjanin odpalając samochód i ruszając w strone ich domu.

Przez całą drogę Ameryka coś tam gadał do Rosji ale po tamtym nie było widać za dużego zainteresowania chociaż w sumie to nic nowego,Rosja rzadko pokazuje jakiekolwiek emocje więc trudno coś z niego wyczytać ale mimo tego USA sie nie poddawał i cały czas do niego mówił.W połowie jego "wywiadu" po prostu przestałem słuchać co mówi i patrzyłem w okno ogladając budynki za nim.
-Hm..ile tu ludzi, zanieczyszczeń...nie mógł bym mieszkać w środku miasta -pomyślałem patrzeć za okno, na tych wszystkich zarobionych ludzi mimo wolnego a przynajmniej od szkoły. Patrzyłęm tak na ludzi za oknem gdy nagle zobaczyłem krople deszczu na szybie.
-Chyba zaczyna padać-powiedział Zelandia siedzieć po drugiej stronie samochodu również przy oknie 
-Najwidoczniej...-mruknął pod nosem Ameryka patrząc na szybe-ale jakoś sie przeżyje heh-odpowiedział a po oknach spływało coraz wiecej kropel deszczu

Reszta drogi mineła nam całkiem spokojnie nic sie nie działo, USA dalej gadał coś do Rosji, Australia i Nowa Zelandia grali przez jakiś czas w jakieś gierki typu kamień, papier, nożyce itd. Ja po prostu patrzyłem na telefon i raz zakaszlałem ale zignorowałem to i po prostu dalej patrzyłem w okno gdy po jakimś czasie w końcu dojechaliśmy na miejsce.
-Dobra wysiadamy-powiedział Rosja wychodząc z samochodu i szybkim krokiem kierując sie w strone swojego domu, my oczywiście poszliśmy za nim uprzednio biorąc nasze rzeczy, weszliśmy za chłopakiem do domu i zdjeliśmy buty.
-Dobra...Ukraina!Białoruś!-krzyknął Rosja idąc dalej w głąb domu a po chwili można było usłyszeć dziwięk biegu jak i biegnącą do nad dziewczynke
-Hej!Tak dawno was nie widziałam-przywitała nas Białoruś z dużym uśmiechem na twarzy my również sie przywitaliśmy i wtedy zobaczyłem powoli schodzącego schodami Ukraine
-O hej Uki-przywitałem sie jako pierwszy z uśmiechem na twarzy na co chłopak popatrzył w moją strone i również sie uśmiechnał tym swoim słodkim uśmieszkiem
-No hej myślałem że przyjedziecie troche później-powiedział podchodząc do nas 
-Przecież mówiłem ci że bedziemy o piętnastej-powiedział Najwyższy patrząc na telefon który wcześniej wyją-a jest szesnasta przez te korki-dodał patrząc na Ukraine zirytowany
-Niby kiedy to mówiłeś?pff-warknął pod nosem i podszedł do mnie-Chodź Nada pokaże ci twój pokój na dzisiaj-uśmiechnał sie do mnie znowu ignorując jakieś tam warkniecia Rosji w jego stronę i złapał mnie lekko za reke i poszedł w strone korytarza przyznam że na ten gest zabiło mi troche mocniej serce i lekko sie zarumieniłem ale od razu odwróciłem głowe żeby nie było tego widać.W tle słyszałem tylko jak Białoruś i Rosja chyba mówią że pokarzą reszcie też im ich pokoje wiec wszyscy ruszyliśmy w strone pokoji.

&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
Witam! To kolejny rozdział i mam nadzieję że się spodobał :3 i nie wiem jak to będzie z następnym rozdziałem a raczej czy będzie za tydzień ale postaram się żeby był heh no i jeszcze chciała bym zaprosić jeszcze do książki również Canuki "Uciekinier" Z countryhumans lub też Niemcy x Reader "Przypadkowa" Znajomość... I Dziękuję... Rusame i jeśli ktoś interesuje sie filmem TO to zapraszam na prof.@holyshit_it stara ja przepraszam ;-; wiem że jestem okropną przyjaciółką ale przepraszam ;-; przepraszam TwT przepraszam przepraszam przpraszam przepraszam przpraszam you now you're my best firend(jestem niedojebana w angielskim)przepraszam wiesz że nigdy o tobie nie zapomnie ale zjebana jestem :'>  ale no um az nie przedłużam i do następnego bayoo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro