Rozdział 6

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie sprawdzanie!

Pov. Kanada🍁

Doszliśmy po jakimś czasie do jednego i weszliśmy do środka.
-Okej tu będziesz spał heh -powiedział puszczając moja rękę
-Oh no okej-usmiechnałem się do niego podchodząc do łóżka i stawiając na nim plecak
-Tsa to ja może już pójdę a ty się ogarnij czy coś-powiedział i wyszedl z pokoju przyznam że nie chciałem żeby wychodził mógł jeszcze zostać.. Ale cóż nie będę mu zabraniał czy coś mnh. Popatrzyłem jeszcze chwile na drzwi a potem wypakowalem z plecaka na szafke obok ubrania  na juro po czym usiadłem na łóżku i jeszcze raz rozejrzalem się po pokoju, wyjąłem telefon i znowu lekko kaszlnąłem.
-No nie choroba mnie bierze? Meh to tylko kaszel przejdzie-pomyślałem i zacząlem przeglądać coś na telefonie gdy usłyszałem że ktoś coś tłucze więc wstałem zostawiając telefon na szafce i wyszedłem z pokoju kierując się w stronę dziwięku.
-No kurwa! Czy ty nie umiesz uważać?! -usłyszałem krzyk Rosji dobiegajacy z kuchni więc tam się skierowałem.
-No uważam preciez! To nie ja to zbiłem! Czemu mnie oskarżasz?! -Tym razem można było usłyszeć Ukrainę więc kiedy weszedłem do kuchni zobaczyłem kłócących się Rosje z Ukrainą stojących nad rozbitą wódka
-Może dlatego ze stałeś najbliżej i to zrobiłeś! -odpowiedział Rosja -Sprzatasz to! -pokazał na rozbite Szkło
-Napewno! W twoich snach!-odwrócił się do niego plecami zakładajac rękę na rękę
-Nie będziesz że mną dyskutować! Puki ojca nie ma ja żądze! -złapał go za kaptur i podniusł a potem pokazał na szkło-sprzatasz to - powiedział stanowczo i postawił go na ziemi po czym poszedl w stronę najpewniej swojego pokoju na co Ukraina tylko warknął z dezaprobatą i przykucnał zaczynając sprzątać Szkło.
-Pomóc Ci?-spytałem podchodząc do niego
-Nie dzięki, poradzę sobie-powiedział poirytowany sprzątając dalej
-Może i sobie poradzisz ale mi nic nie zaszkodzi pomóc-usmiechnąłem się do niego kucając obok a ten popatrzył na mnie
-Tsa.. Dzięki heh-powiedzial dalej sprzątając Szkło.

Po jakimś czasie udało nam się zebrać całe szkło i to posprzątać Cały bałagan więc potem je wyczuciliśmy po czym Ukraina usiadł na stole a ja usiadłem obok.
-Dzięki za pomoc heh-powiedzial uśmiechając się do mnie co ja odwzajemniłem
-Nie ma za co-odpowiedziałem i zobaczyłem że ukraina wyjmuje telefon patrzac na nim coś
-Niegługo impreza trzeba zaczać to wszystko ogarniać-zszedł ze stołu kierujać sie do wyjścia z kuchni po czym wyszedł zostawiając mnie samego wiec westchnałem po prostu machając nogami ale po chwli przyszli Rosja razem z Ukrainą i innymi i zaczeły sie przygotowania do imprezy.

Wszyscy podzieliliśmy sie na grupy po dwie osoby żeby poszło szybciej i tak Ja i Ukraina ustawialiśmy stoły jak i zamykaliśmy na klucz pokoje do których nie chcieli żeni inni weszli, Rosja wraz z Ameryką poszli załatwiać alkochol i przekąski a Australia, Nowa Zelandia i Białoruś jako że są najmłodsi i rodzice by nas zabili gdyby tylko ruszyli alkochol po prostu poszli do Estonii i Finlandii na noc jako że Fin miał kiedyś podobno jakis dług u Rosji no musiał sie zgodzić choć i tak młodziaki lubili pare i tak Estonia i Finlandia są razem podobno od nie dawna bo od miesiaca? Tak słyszałem od Ukrainy który mi o nich opowiadał ale cóż wracając wiec Młodsi poszli do Fina i Estonii na jakiś maraton filmowy itd ale no znowu wracając naszą robote z Ukrainą wykonaliśmy dosyć szybko, Uki doskonale wiedział które pokoje trzeba zamnkąć itd potem zostało tylko ogarnąć stoły co nie było również problemem i też idealnie prawie kiedy skończyliśmy naszą robote z Ukrainą przyszli Ame z Ruskiem.Przyznam że troche żałowałem że nie moge spedzić troche czasu z Ukrainą sam na sam ale cóż co poradzić wiec po prostu zignorowałem to i wszyscy rozłorzyliśmy przekąski i alkochol na stole i gdy wszystko skończyliśmy wszyscy usiedliśmy na kanapie a ameryka wyją telefon.
-Już 17:50 ludzie zaraz powinni sie z-nie dokończył bo przerwał mu dzięk dzwonka do drzwi wiec Rusek sie podniusł po czym skierował sie w strone drzwi.

Po jakimś czasie przyszli goście, było w miarę dużo osób więc było naprawdę głośno a przyznam że wolę bardziej spokojne miejsca ale w sumie  to impreza co się dziwić heh. Stałem sobie gdzieś na uboczu i patrzyłem na tańczących ludzi wokół aż w końcu dostrzegłem Ukrainę który chyba rozmawiał z jakimś typem ale nie wiem dokładnie kto to, ale widać było że Ukraina chyba nie był chętny do rozmowy z nim a typ coraz bardziej się do niego przybliżał i w tamtym momencie poczułem... Zazdrość? Nie wiem ale ogarnęła mnie złość ale co mogłem zrobić? Chociaż jeśli Ukraina wygląda jak by próbował się jakoś wydostać to może mu trochę pomogę więc podszedłem do nich i stanąłem za Ukrainą łapiac go za ramiona a ten popatrzył na mnie
-Sorry ale porywam tu tego pana więc sory but goodbye-popatrzylem wrogo na tamtego typa i złapałem Ukrainę za rękę odciągnąć go jak najdalej od tantego typa czyli w tym przypadku do kuchni.
-Dzięki Nada tamten gość nie chciał się odczepić -warknął cicho ale zaraz potem stanął na przeciwko mnie i się uśmiechnął
-Nie ma za co widać że typ nie chciał się odczepić się postanowiłem trochee pomoc -zaśmiałem się i również uśmiechnąłem
-Spoko spoko heh-podszedl do blatu i wskoczył na niego machając nogami(Julek:> hehe em nie ważne xD dop. Aut) wyglądał naprawdę słodko-Strasznie tu głośno
-No racja ale hm może chciał byś się gdzieś przejść? -zaproponowałem
-Tak! Wiem nawet gdzie więc możemy iść -że skoczył z blatu i dalej ze mną za rękę poszedł do drzwi a ja dopiero teraz zrozumiałem że trzyma moja rękę i że wcześniej też ja zalałem i się zarumieniłem ale po chwili od wróciłem głowę żeby nie zobaczył ale no założyliśmy oboje buty po czym wyszliśmy z budynku kierując sie w stronę lasu
-Po środku tego lasu jest fajna plona możemy tam iść-powiedział rozglądając się po lesie do którego akurat weszliśmy.

Ja przytaknałem i ucieszyłem sie że przynajmniej teraz mogę spędzić ten czas z Ukrainą ale no poszliśmy dalej aż w końcu po jakimś czasie dotarliśmy na piekną polane na środku lasu. Mimo że było ciemno i nie było żadnych latarni w pobliżu to dalej światło księżyca dawało go wystarczająco dużo żeby było całkiem widno.
-Wow...-powiedziałem krótko podziwiając piękno tego miejsca
-Świetne prawda? Niedawno je odkryłem jak spacerowałem w pobliżu-powiedzial po czym skierował się w stronę polany siadając na jakimś całkiem sporym kamieniu
-Tak... Tu jest naprawdę pięknie-powiedzialem no i nie myliłem się to miejsce było po prostu cudowne! I to jeszcze z Ukrainą... Mam teraz nie wiem czemu ale straszną ochotę wziąść jego twarz w dłonie i.. Nie nie jesteśmy tylko przyjaciółmi nie mogę tego zrobić... A poza tym jemu podoba się.. Ktoś inny, gdy o tym pomysłem przyznam że ukuło mnie w sercu.. Czy nprawdę podoba mi się Ukraina? Chyba na to wygląda... Eh podszedłem do niego i usiadłem obok wpatrując się w Chłopaka wyglądał prześlicznie.. W sumie zawsze tak wyglądał heh i gdy o tym pomyślałem zarumieniłam się odwracając głowę żeby nie zobaczył.
-Hm? Czemu się tak nagle od wróciłeś? -spytał patrzac na mnie, czyli zauważył...
-Huh? A nie tak po prostu w sumi-nie do kończyłem bo nagle usłyszałem dzwonek mojego telefonu-em przepraszam na chwilkę-wstalem i lekko się odpaliłem patrząc na komórkę-nieznany numer... Hm-odebralem i usłyszałem w komórce coś przez co pojawiły mi się łzy w oczach a potem popłyneły swobodnie po policzkach....
-C-co?

______________________________________

Polsat >:3 wiem zła jestem czasami ale no xD mam nadzieję że się spodobało i widzimy się do następnego więc bayo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro