Rozdział 11-Geografia + Wielka kłótnia

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Następną lekcją była Geografia. Terra podskakiwała ze szczęścia przed salą. Uwielbiała ten przedmiot. Uśmiechała się od ucha, do ucha.

— Jak wygląda wasza lekcja Gegry?— zapytała. Robin nie chciał jej rozczarować, więc zaczął się błąkać.
— Wiesz... Jest dosyć... Ee... Ciekawie— odpowiedział. W rzeczywistości, była to jedna z najgorszych lekcji. Nauczyciel- Pan Popielarz, non stop na nich wrzeszczał, że są idiotami. A tak naprawdę, sam nie wiele umiał.
— A o czym się obecnie uczycie?— odpytywała, dalej.
— Przerabiamy Geologię...— mruknęła Raven. Tak naprawdę, na każdej lekcji, siedzieli z nosami w podręczniku i czytali, ponieważ nauczycielowi nie chciało się nic robić.
— Już nie mogę się doczekać dzwonka!— odparła rozemocjonowana Terra— Kocham skały!

Wreszcie, dzwonek szkolny, zadzwonił. Blondynka wpadła do klasy, i natychmiast rzuciła się na jedno z miejsc. Wyłożyła na ławkę podręcznik i zeszyt. Reszta klasy, z grymasem na twarzy powłóczyła się do sali. Zajęli swoje miejsca, i czekali na swojego "kata". Wtedy, do pomieszczenia, z wielkim hukiem wszedł nauczyciel od Geografi. Młodzi się przelękli. Popielarz, stanął przed nimi, niczym zawodnik "sumo" i krzyknął na cały głos:

— Dzień dobry, uczniowie, którzy nie mają za grosz inteligencji— Terra wtedy zrozumiała, zachowanie swoich przyjaciół. A jednak, nie będzie tak fajnie, jak myślała...— Mam dla was dobrą wiadomość, dzisiaj nie ma pana od Chemi, i ja mam z wami zastępstwo!

Cała klasa jęknęła z rozpaczą. Tylko nie to! Dwie lekcje z tym posągiem?! Żart jakiś!

— Dzisiaj przerabiamy temat skał magmowych. Kto mi powie, na jakie dwa rodzaje, je dzielimy, i podać różnice w powstawaniu!— ryknął jeszcze głośniej. Rocker, natychmiast zerwała się z miejsca.
— Ja wiem! Dzielimy je na głębinowe i wypływowe. Te pierwsze, powstają wolniej, ze względu na wolniejsze, zastyganie magmy.
— Dostajesz jedynkę!
— Dlaczego?
— Bo odpowiedziałaś nie proszona! Siadaj!— profesor szybko, wpisał jej ocenę. Dziewczyna ze zrezygnowaniem, opadła na krzesło.
— Otwieramy na stronie 237— klasa zgodnie z rozkazem, otworzyła— Przeczytajcie rozdział, a ja na chwilę, skoczę do sekretariatu.

Posąg wyszedł z klasy, i wtedy, nowa uczennica, wyskoczyła z ławki i podeszła do dziennika.

— Co ty robisz?!— krzyknęła Raven.
— Żaden kawał kamienia, nie będzie mi wstawawiał jedynek!
— Ty wariatko! Upadłaś na mózg?!— Raven również wstała z ławki. Tymczasem, blondynka przeprawiła swoją jedynkę, na czwórkę.
— Terro, Raven ma rację. Mogą cię nakryć!— rzekł Robin.
— Rob, nie widzisz tego? Popielarz non stop wstawia nam złe oceny, nie wiadomo za co! Terra dobrze robi— wtrącił się Cyborg.
— Mam cię dosyć!— Rae, podeszła do blondynki, która przerabiała wszystkie złe oceny, na piątki i szóstki. Fioletowo-włosa, zaczęła jej wyrywać długopis.
— Oddawaj to!
— Nie!— dziewczyny zaczęły się szarpać, na środku klasy. Bestia, pobiegł je rozdzielić, ale został odepchnięty.
— Wiedźma— powiedziała Terra.
— Chora na głowę— odgryzła się Roth.

Właśnie w tej chwili, wszedł nauczyciel...

— WY DWIE! DO DYREKTORA!— krzyknął.
***

Dziewczyny siedziały u Slade'a. Oblepiały się spojrzeniami, pełnymi nienawiści.

— Panno Roth! Czy tak się traktuje nową uczennicę?!— Slade wrzeszczał na Raven.
— To ona to zaczęła!— powiedziały jednocześnie, wzkazując na siebie.
— Terro, przepraszam za zachowanie mojej uczennicy— Slade przeszył szaro-skórą wzrokiem. Rocker, nagle wpadł pomysł do głowy.
– Proszę pana, ja zaczęłam bójkę. Rae jest nie winna— powiedziała. Wiedziała, że Slade jej nie ukara.
— Roth, możesz iść. Terro, chcę z tobą pogadać...— Raven była zdziwiona. Oszałomiona wyszła z gabinetu, zostawiając Terrę samą.
— Terro Rocker, mam dla ciebie propozycję...
***

Rachel czekała na Tarę pod gabinetem. W końcu, drzwi się otworzyły, i pojawiła się Terra.

— Czemu się za mną wstawiłaś? Przecież byłam taka...— dziewczyna nie dokończyła zdania.
— Dyrcio by cię ukarał. Mnie, nie. Zastanawiam się dlaczego. On darzy mnie jakimś dziwnym uczuciem. Mam wrażenie, że chce mnie do czegoś wykorzystać...
— Zaiste. Slade to podstępna żmija. Przepraszam, że się tak zachowałam.— wycedziła przez zęby.
— Wiem, nie lubisz nikogo przepraszać. Przyjmuję, i sama przepraszam. Przyjaźń?
— Przyjaźń!
_____________________________________________________________
Rozdział dedykuję Over2000nikki
Bajo!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro