Rozdział 21-WF z Madame Roguge

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Klasa z głośnym jękiem weszła do sali. Zapowiadała się świetna lekcja... Z najgorszą nauczycielką na świecie. Pani Roguge, nazywana "czerwoną królową" była chudą jak patyk, dobrze rozciągniętą i bardzo sarkastyczną kobietą. 1T jej nienawidziła. W męskiej szatni, Robin grzebał w zeszycie "Kroniki Tytanów". Zapisywali tam, najważniejsze wydarzenia, listy najgorszych i najlepszych nauczycieli, plany na kolejne dni i inne rzeczy. Edytował listę "nauczyciele z piekła rodem".

— Oki, kto dostanie pierwsze miejsce?— Zapytał Dick.
— Eee... Zdecydowanie Slade— Odpowiedział Cyborg.
— Drugie?
— Madame Roguge— Wtrącił się Bestia, wtedy do szatni, weszła Wuefistka.
— Chłopcy? Co tak długo? Reszta klasy czeka na was! Chyba, że chcecie zarobić jedynkę?

Robin, Bestia i Cyborg zamknęli na klucz, drzwi od przebieralni męskiej i pobiegli na salę. Była to ogromna hala. Ściany, były w kolorze jasnego żółtego. Na podłodze, przeciągały się linie graniczne, boiska od piłki nożnej. Wokół, był cały labirynt, drabinek. Na jedej z nich, wisiała Gwiazdka, robiąc tak zwanego, nietoperza. Tuż przy suficie, były okna, osłonięte kratą. Wpadało przez nie światło, do sali od WF-u.

— Cześć, chłopcy!— Krzyknęła Gwiazdka, robiąc w powietrzu fikołka, i lądując na ziemi.
— Zmieniliście listę "nauczyciele z piekła rodem"?— Szepnęła Terra, by Madame nie usłyszała.
— Zgodnie z zamówieniem— Powiedział wesoło Robin.

Rozmowę, przerwała im nauczycielka, gwiżdżąc w swój gwizdek.

— Koniec rozmów! Ustawcie się pod drabinkami! Ale już!— Tytani nie chętnie powlekli się w kierunku drabin. Normalnie, 1T kochała sport. Gwiazdka i Terra, ćwiczyły akrobatykę. Robin, grał w koszykówkę, Raven była nie pokonaną w siatkówce, Cyborg razem z Bestią, grali w piłkę nożną. Ale kobieta, która prowadziła lekcje, wyłoniła się z piekła. Madame, potrząsnęła swoimi krótkimi, czarnymi włosami, i zaczęła przeglądać swój notes:— No więc, dzisiaj... Ćwiczymy gimnastykę!

— Jupi!— Krzyknęły Star i Terra.
— Milczeć!— Wydarła się na całe gardło, Roguge.
— Kill me...— Mruknęła Rae, przesuwając rękę, po twarzy.
— A nie możemy zagrać w koszykówkę?— Zapytał Rob, z nadzieją w oczach.
— Nic z tego! Nie zmieniamy, rozpiski! — Następnie, spojrzała na swój zeszyt— Dick Grayson, dostajesz uwagę, za przeszkadzanie na lekcji.
— Ale jaa...
— Milczeć! Gimnastyka, to sport w którym jestem najlepsza! Dwa lata temu, wygrałam złoty medal!
— Na Olimpiadzie dziecięcej?— Zażartował Bestia, i natychmiast pożałował swoich słów.
— Coś ty powiedział, młody człowieku?—Kobieta, nachyliła się nad nim, tak że Garfield czuł jej oddech-Ostro miętowy.
— Eee... Nic takiego!— chłopak szybko zamachał rękami, by podkreślić swoje słowa.
— Jedynka!— Madame, oskarżycielsko podniosła długopis, wpisując w zeszycie pałę. Wyglądało to, jakby skazywała kogoś na śmierć— Wracając do tematu, nikt z was, nie wyjdzie z tej sali, dopóki nie zrobi szpagatu, bądź sznurka. Zaczynajcie, ruchy!

W tej jednej chwili, cała klasa rozbiegła się po kątach. Gwiazdka wraz z Tarą, pobiegły w jeden kąt, Cyborg i Raven, w drugi a Bestia i Robin w trzeci.

***
— Hej, Raven! Popatrz!— Cyborg, zaczął majstrować w swojej mechanicznej nodze, i natychmiast obie kończyny się rozjechały, tworząc idealny szpagat.
— Aż mnie zatkało...— Odpowiedziała sarkastycznie, Roth.
— Jeżeli tak, to spróbuj to powtórzyć.— Vic, wstał z podłogi, dając miejsce do popisu. Rae, wyjęła z kieszeni, pudełko z dziwną, zieloną substancją. Posmarowała nią, swoją nogę, i od razu zrobiła szpagat. Kolega, wpatrywał się z niedowierzaniem.— Alle... Jak?!
— Moja ciocia, wierzy w magię. Sporządziła takie coś, co pomaga rozluźnić stawy. Spróbujesz to powtórzyć?

***
Terra i Gwiazdka, rozciągały się. Pot leciał im z włosów, ale i tak były zadowolone. Star, dyktowała ćwiczenia, a blondynka posłusznie wykonywała.

— Wow, Gwiazdko. Skąd ty znasz takie ćwiczenia?— zapytała, Tara.
— Przyjaźniłam się z Wonder Woman, z 2C. Ona pokazała mi te wszystkie ćwiczenia.
— No, to musiała być nie zła. A ty umiesz zrobić szpagat?
— Jasne!— Różowo-włosa, stanęła w rozkroku, a jej nogi same się rozjechały. Wtedy, podeszła do nich Madame.
— Jak idą postępy?
— Ja już umiem wykonać szpagat— powiedziała, uśmiechnięta kosmitka.
— Dostajesz uwagę— mruknęła kobieta.
— Za co!?
— Za wymądrzanie się. Taro Makov Rocker, teraz ty się wykaż.

Terra, wstała z podłogi, i pozowliła by jej nogi się rozjechały. Prawie go wykonała. Od podłogi, dzieliły ją kilka centymetrów.

— Jedynka!— zkwitowała Madame.
— Za co?!
— Nie wykonała szpagatu w całości!

***
Z drugiego krańca sali, przyglądali się Dick i Garfield. Nie podobało im się, jak Wuefistka, potraktowała dziewczyny. Roguge była jedną z najokropniejszych nauczycielek, tego świata.

— Miarka się przebrała!— Robin był czerwony ze złości.
— Czerwona przesadza!— Bestia, posłużył się jej przezwiskiem.
— Trzeba jej dać do zrozumienia, co ona z nami robi! Tylko, musimy coś wykombinować— Czarno-włosy chłopak, złapał się za podbródek, i wyglądał jak mędrzec, który rozwiązuje poważny problem ludzkości. Bestia również pogrążył się w zadumie. Wtedy, zapaliła się nad nimi żaróweczka!
— Mam!— Krzyknęli jednocześnie— Madame, jest świetnie rozciągnięta! Jakby była z gumy! Można by ją trochę porozciągać!
***
Madame stała na środku sali, ze skrzyżowanymi na piersi, rękami. Patrzyła, jak uczniowie pilnie ćwiczą, w obawie otrzymania złej oceny. Uśmiechała się, widząc ich lęk. Wtedy, zobaczyła zmierzających w jej stronę, Robina i Bestię. Już była gotowa, wpisać im jedynki, gdy ci się odezwali.

— Proszę pani— Zaczął Robin, ściskając jej rękę— Jest pani najlepszą osobą, jaką kiedy kolwiek spotkałem.
— Miło mi to słyszeć, dzieciaku— Powiedziała wyniosłym tonem, Madame.
— Pomyślałem sobie, że pokaże mi pani kilka gimnastycznych sztuczek!— Dokładnie w tym momencie, Dick mocno pociągnął za rękę, nauczycielki. Ta, wydłużyła się, jakby była z gumy. Bestia chwycił za drugą rękę, i pociągnął w swoją stronę. Chłopcy, rozbiegli się po sali, nawet nie zastanawiając się, jak to możliwe. Wuefistka krzyczała, i próbowała wpisać chłopcom jedynki. Cyborg, chwycił nogę nauczycielki, i również zaczął latać po całej sali. Terra, wzruszyła ramionami, i dołączyła do zabawy, chwytając drugą kończynę. Gwiazdka i Raven, popatrzyły na siebie, i chwyciły Madame za głowę. Jej szyja, rozciągnęła się jak guma do żucia.
— Powstawiam wam wszystkim jedynki!
— Nie do końca, paniusiu!— Powiedziała Raven. Wzięła jej notes, i zaczęła przeprawiać wszystkie pały na czwórki, trójki na piątki, a dwójki na szóstki. Nagle, Gwiazdka, uderzyła w ścianę, a Madame zemdlała. Klasa, podbiegła do nauczycielki.
— Żyje?!
— Żyje, jest nie przytomna.
— Wiecie co? Może źle się zachowaliśmy. Jak czerwona królowa się obudzi, doniesie na nas dyrektorowi.— Powiedziała Terra.
— Chyba, że wszystko zapomni!— Raven, wyjęła z kieszeni kolejną maść— Jak się obudzi, nic nie będzie pamiętać. Ehh... Kocham cię ciociu, i tę twoją absurdalną pasję...

_____________________________________________________________________________
NIGDY TAK NIE POSTĘPUJCIE XP!!!
Nie chcę mieć niczego na sumieniu XD
I jak się podoba?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro