Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pierwsze dni- najgorsze- spędziła w jakimś pustostanie w Dusseldorfie.
Jęczała i zwijała się na podłodze, zlewajać zimnym potem, który obrzydliwie cuchniał. Pomieszczenie śmierdziało potem i moczem. Ale chyba tego właśnie potrzebowała- poczucia, że jest największym śmieciem.
Dzisiaj mija czwarty dzień nowej ery. Tyle wytrzymała bez narkotyków. Pierwsze cztery dni zawsze były najgorsze, wiedziała to z autopsji, bo nie po raz pierwszy próbowała zerwać z nałogiem. Tym razem naprawdę chciała z tym skończyć. Chciała skończyć z ciągłą pogonią za towarem, który napędzał jej życie. Zerwać na dobre.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro