Rozdział 13

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

-Gorou? Zrobimy sobie zdjęcie? - spytała brunetka z uśmiechem.

- j-jasne - odpowiedział Gorou patrząc na Lunę jak na ósmy cud świata. Miała na sobie niebieskie kimono w którym wyglądała przepięknie przez co brązowowłosy nie umiał przestać na nią patrzeć. Była dla niego po prostu najcudowniejszą osobą jaką może zobaczyć na festynie. Chłopak jednak musiał odwróciła swój wzrok w stronę Kazuhy robiącego zdjęcie. Gorou bez chwili zwłoki przytulił do siebie Lunę i uśmiechnął się do aparatu. Brunetka zaś tylko się zarumieniła i tez uśmiechnęła się w stronę obiektywu, a Kazuha szybko zrobił im zdjęcie.

- ładnie. Wyglądacie cudownie razem- powiedział białowłosy patrząc na zdjęcie.

- daj. Pokaż mi - powiedział Gorou od razu podchodząc do przyjaciela i patrząc na zdjęcie. Na jego twarzy widniał uśmiech, a ogon energicznie machał kiedy patrzył na zdjęcie.

- Luna wyszła idealnie. Jest cudowna- powiedział brązowowłosy uśmiechając się na co brunetka zarumieniła się trochę. Luna już chciała podejść by też zobaczyć zdjęcie, ale usłyszała dobrze znany jej głos. Zielonooka od razu rozejrzała się wokół siebie i zobaczyła ją. Yoimya razem z grupką dzieci stała niedaleko nich. Luna od razu ruszyła w jej stronę po czym przytuliła ją z uśmiechem.

- Yoimya^^ nie mówiłaś, że też idziesz na festyn. Chodź to było do przewidzenia w końcu ktoś musi zająć się fajerwerkami - powiedziała Brunetka uśmiechając się. Yoimya odwzajemniła uśmiech po czym odpowiedziała.

- myślałam że cię tu nie spotkam. Sama mówiłaś, że nie lubisz tłumów i głośnych imprez. - słowa blondynki przypomniały Lunie, że rzeczywiście nie chciała iść na festyn i nie jest to jej klimat.

- zmieniłam zdanie. Uznałam, że fajnie będzie tu przyjść z przyjaciółmi - odpowiedziała dziewczyna o kocich uszach.

- cieszę się, że tu jesteś. - powiedziała złotooka.

- Luna nie uciekaj mi tak. Martwię się o ciebie - odezwał się trzeci głos. Gorou od razu przytulił Lunę od tyłu, a swój podbródek oparł o jej głowę. Jego ogon energicznie machał, a na twarzy widniał uśmiech.

- Gorou. Dawno ciebie widziałam... nie wiedziałam, że znacie się z Luna- powiedziała Yoimya uśmiechając się.

- nie jesteśmy z Luna tylko znajomymi. My jesteśmy razem. Moja kicia- powiedział brązowowłosy tuląc do siebie Lunę jeszcze bardziej. Brunetka tylko się zarumieniła i odwróciła wzrok.

- jesteście razem? Super. Chodź szczerze myślałam, że Gorou będzie z Kokomi. W końcu macie ze sobą taka dobra relacje- powiedziała blondynka.

- nie.. Kokomi to tylko... przyjaciółka... i jeśli mam być szczery to nie znam jej aż tak dobrze... nie wiem nawet co lubi jeść - powiedział Gorou zastanawiając się nad tym. Nie wiedział za wiele o Kokomi. W sumie ta dziewczyna była dla niego koleżanką. Nikim więcej. Nigdy nie ciekawił się jej życiem bo zwyczajnie nie interesowało go co Kokomi lubi i co robi w wolnym czasie.

-... Gorou nad czym myślisz? - spytała Luna patrząc na swojego chłopaka. Gorou spojrzał na nią po czym się uśmiechnął.

- o niczym. To Nie ważne. Chodźmy lepiej po watę cukrowa. W końcu sama mówiłaś w drodze na festyn, że chcesz waty- powiedział Gorou.

- ja też chce- uśmiechnęła się Yomiya i od razu zaczęła szukać swojego portfela.

- ja też chyba wezmę sobie trochę waty. Zrobiliście mi na nią ochotę- powiedział Kazu.

- to chodźmy- powiedziała Lunka łapiąc za dłoń swojego chłopaka i prowadząc go do stoiska z watą Yomiya i Kazuha też ruszyli w tamta stronę i po chwili każde z nich zamówiło sobie watę.

- muszę za chwilę wracać do dzieci. Razem z Itto mieliśmy zabrać je na pokaż fajerwerki i potem pójść z nimi na zjeżdżalnie - powiedziała Yoimya. W tym momencie nastała cisza. Każdy w Inazumie wiedział że Itto i Yoimya się nie dogadują. W końcu obydwoje rywalizowali o uwagę dzieci.

- Yoimya dobrze się czuejsz? - spytał Kazuha. Blondynka spojrzała na niego po czym pokiwała na tak.

- czemu mam się źle czuć? - spytała nie wiedząc o co chodzi.

- bo ... powiedziała właśnie że TY idziesz gdzieś z ITTO. Ty i Itto się nie dogadujecie... - powiedział Gorou. Yoimya na jego słowa się zaśmiała po czym szybko odpowiedziała.

- polubiliśmy się. Teraz razem zajmujemy się dziećmi i zauważyłam, że z nim fajnie się gra w berka. - powiedziała złotooka. W tym momencie zapadła głucha cisza. Nikt nie wiedział co powiedzieć.

- to dobrze, że się dogadujecie- powiedziała po chwili Luna. Gorou i Kazuha dalej milczeli nie wiedząc co powiedzieć.

- ja też się z tego cieszę, ale będę już leciec. Nie chce kazać im czekać na mnie. Papa - powiedziała Yoimya po czym ruszyła w tylko jej znanym kierunku. 

- pa Yoimy^^ - powiedziała Luna na pożegnanie po czym spojrzała na Gorou.

- pójdziemy razem poszukać czegoś fajnego? Może znajdziemy tu coś dla nas? - powiedziała brunetka uśmiechając się. Niebieskooki odwzajemnił jej uśmiech.

- oczywiście. Chodźmy- powiedział po czym ruszył ze swoją dziewczyna przed siebie.

- ej czekajcie. Ide z wami- powiedział Kazuha. W tym momencie Luna zatrzymała się i spojrzała na białowłosego chłopaka.

- bez urazy, ale ja i Gorou chcemy iść sami. Bez nikogo. - powiedziała Stanowczo brunetka. Kazuha przez chwile analizował jej słowa po czym się zaśmiał.

- już chcesz go zgwałcić Luna? Szybka jesteś- powiedział czerwonooki śmiejąc się na co brunetka tylko się zarimieniła. Gorou też zrobił się z automatu czerwony i szybko zakrył twarz dłońmi.

- Kazuha! My nie po to chcemy być sami. Chce po prostu spędzić z nim czas sama by nikt nam nie wpychał się w rozmowę- powiedziała zielonooka po czym szybko złapała Gorou za dłoń i ruszyła w głąb tłumu.

- Luna gdzie idziemy? - spytał Gorou na co dziewczyna spojrzała na niego i odpowiedziała.

- gdzieś gdzie Kazuha nie będzie nas prześladował - odpowiedziała po czym się uśmiechnęła. Gorou bez większej ilości pytań przytaknął po czym ruszył za swoją ukochana.

❤️❤️❤️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro