Trwało  zebranie  rady.
-namiestniku masz jakieś  wieści  o uzurpatorce  i jej armii - zapytała Królowa
-musieli  uciekać  z Winterfell obecnie  przebywają  na smoczej skalę - powdomił swoją  Panią  Qyburn
-doskonale  trzeba  atakować  jak najszybciej. Trzeba  wyeliminować  wszystko  co może grozić  mojemu  następcy - rozkazał  Cersei
Po zaplanowaniu szczegółów  ataku królowa  wyszła  z sali
-chcę  widzeć  jej śmierć - wyznała  namiestnikowi
-i tak się stanie  - zapewnił  były  master
-za parę  miesięcy  będzie  po wszystkim  powedziała  z nadzieją - władczyni  i wyszła  do ogrodu  by zebrać  myśli. Wszystko  robiła  dla dziecka. Było jedynym  na czym jej zależało. Nie chciała  by potomstwo  rywalki  mu zagroziło chciała  ją  zabić  nim wyda  na  świat  kolejnego  Targaryena. Nagle  królowa  poczuła  ból. Zawołała  służki. Jej poród  właśnie  się zaczął