Rozdział 6-To się okaże...
-Kai!-rzuciłam mu się na szyje i zaczęłam płakać.
-No już, już. Nie płacz.-objął mnie. Wtedy zauważyłam, że nie ma Silver.
-Kai, gdzie Silver?-pytam.
-W domu z Nya'ą.
-Grace!-podbiegł Jay i z całej siły mnie przytulił wyrywając mnie z rąk mojego chłopaka.
-J-Jay...dusze się...
-O, sorki.-puszcza mnie-Nic ci nie jest?
-Mam małą rankę na czole...gdzie Mike?-pytam.
-Zwiał.-powiedział Lloyd i mnie przytulił.
-Jak mnie znaleźliście?-pytam.
-Szliśmy po śladach twojej krwi.-powiedział Cole.
-A, no tak.-chwytam się za czoło.
-Boże, Grace, tak się bałem.-Kai mnie znowu przytula-Wariowałem bez ciebie.
-On mówi serio.-powiedział Jay.
-Chodź, wracamy do domu.-Kai mnie wziął na ręce. Dobrze jest wiedzieć, że jeśli ktoś cię "porwie", to zawsze jest ktoś, kto będzie cię szukał. Dojechaliśmy do domu, w drzwiach stała Silver i Nya. Od razu do mnie podbiegły i się przytuliły. Ponieważ, że było późno, od razu poszłam do łóżka. Przykryłam się kocem i próbowałam zasnąć, ale nadal nie wierzyłam w to co się stało. Do pokoju wszedł Kai i usiadł na krańcu łóżka.
-Nie możesz spać?-spytał czule.
-Mhm...-stęknęłam. Kai przeczesał sobie włosy palcami, po czym wstał. Wziął mnie na ręce i zaniósł do swojego pokoju. Położył mnie na swoim łóżku, a ja nie zaprzeczałam. Brunet założył podkoszulek, czerwone spodnie do spania i położył się obok mnie. Pocałował mnie w czoło i powiedział:
-Już nigdy nie pozwolę Mike'owi cię tknąć.
(To się okaże...)
C.D.N
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro