Rozdział 44-Nie wiem, co mam teraz robić...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Rozdział dedykowany KociNinja11 ;)

Szybko zbiegłam po schodach do salonu. Nie wierze własnym oczom. Lloyd siedzi na swoich nogach związany sznurem z taśmą na ustach.

-Lloyd!-Próbuje podbiec, ale zauważam Sam'a!

-Sam?!-przerażam się.

-No a kto by inny?-Zauważyłam, że nie ma ninja.

-Gdzie są ninja?-pytam Sam'a.

-Są bezpieczni.-zaciska bardziej sznur, na co Lloyd zająkuje przez taśmę.-Jak na razie.

-Nie rób tak!-rozkazuje widząc cierpienie zielonego ninja.

-Jak?-znów zaciska-tak?

-Przestań! to go boli!

-Może boli, może nie...?

-A czy te jęki wskazują na przyjemne uczucia? (zależy jakie :D xd)-pytam zła.

-No, dobra...-spuszcza trochę sznur.

-Czego chcesz?-pytam.

-Tego co na początku. Zielonego ninja, ale z dodatkiem naszyjnika, gdzie on jest?!-wkurza się.

-Skąd mam wiedzieć?! tak czy siak, nie dostaniesz ani Lloyd'a, ani naszyjnika!-Lloyd zaczął się szarpać, przez co sznur się obluzował.

-Przestań!-Sam przykłada mu nóż do szyj.

-Lloyd-patrzy na mnie-Nie panikuj.-mówię spokojnie.

-Mam pomysł.-mówi Sam.-Ty mi oddaj Lloyd'a, a ja ci oddam Jay'a i resztę.

-Co?! nie! nigdy nie oddam Lloyd'a, pogódź się z tym!-Krzyczę.-Nawet się zgodzę na to, byś mnie zabił w zamian za wypuszczenie żywo Lloyd'a!
-Nie, widok jak zielony ninja dusi się swoją krwią jest bardziej ekscytujący niż widok, jak ty się dusisz.-Mówi.

-Ty draniu!-staje bojowo.

-Spróbuj użyć mocy, a zaraz Lloyd'owi poderżnę gardło!-Podkłada nóż pod szyje Lloyd'a.

Odpuszczam. Wersi jednym ruchem zablokowała mi ręce. Szarpałam się, ale to na nic...Nie wiem, co mam teraz robić...

                                                         C.D.N











Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro