Rozdział 68-Uciec z więzienia...

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Włącz piosenkę kiedy doczytasz "-Nie martw się o swoich kolegów."


Siedzę właśnie z Cole'em nad rzeką.

-I patrz na tą sztuczkę.-powiedział i wziął w rękę wodę.

-Wow, już jesteś odporny na wodę?

-No tak. To wszystko dzięki tobie.-śmieje się-Grace! uważaj!-krzyknął. Po chwili poczułam okropny ból na plecach i zemdlałam.


**************************************************************************************

Czuje, że leże na czymś bardzo twardym. Próbuje poruszać rękami, ale mam je skute w kajdanki. W końcu udało mi się otworzyć oczy. Leże na kamiennej podłodze w celi z kratami.

-O, widzę, że nasza piratka się obudziła.-ktoś powiedział. Nie miała siły mówić. Z kącika ust lała mi się powoli krew, a na plecach czułam okropny ból. Czułam także, że na twarzy mam mnóstwo zadrapań. Patrzałam w stronę postaci za kratami.

-Nasza piratka już nie jest tylko piratką, ale też demonem.-powiedział.

Nie mam siły zaprzeczyć.

-Pewnie się zastanawiasz gdzie jesteś. Witamy w więzieniu. Wreszcie cię złapaliśmy.-mówi. W więzieniu? gdzie są ninja?

-Nie martw się o swoich kolegów.-powiedział jak by czytał mi w myślach. Wszedł do celi i postawił obok mnie miskę wody jak psu, po czym wyszedł. Nie mogłam wstać. Cały czas mam w głowię głos Cole'a, który krzyczy "Grace! uważaj!". Leżałam tak chyba przez godzinę. W końcu poczułam siły i usiadłam. Wytarłam brudną od ziemi ręką krew z ust. Rzeczywiście, miałam dwa zadrapania na policzku i małą rankę przechodzącą przez nos. Plecy bolały, miałam je poobijane. Chwyciłam miskę i się z niej napiłam. Mam pustkę w głowię. Gdy się trochę pozbierałam, wstałam i podeszłam do krat. Nikogo nie ma. Jest pusto. Ja muszę się z tond wydostać. W pewnym momencie do krat przyszedł policjant.

Użyłam mocy obrony i niezauważalnie wyciągnęłam mu z pasa pistolet. Na szczęście naładowany. Postrzeliłam go w nogę, a on z bólu zwinął się w kulkę. Używając mocy wyciągnęłam klucze i się uwolniłam. Chciałam uciekać, ale nie mogę go tak zostawić. Wzięłam jego krótkofalówkę.

-Pod celą 133 jest postrzelony policjant.-Powiedziałam i uciekłam. Wbiegłam do łazienki dla policjantek. Na szczęście nikogo nie było. Spojrzałam w lustro i umyłam zakrwawioną twarz. Słyszałam jak przez korytarz biegli policjanci. Szybko wyszłam przez okno w łazience. Następnie przeskoczyłam mur. I znalazłam się na wolności. Niedaleko ujrzałam Ninjago City. Zaczęłam biec w stronę miasta...

                                                                    C.D.N

PS. Macie taki szybki przedostatni rozdzialik ;) ostatnie rozdziały będą podzielone na dwa :)




Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro