14.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng


Kiedy obudziłam się, sądziłam, że jest w miarę wczesna pora. Mateo spał dokładnie w tej samej pozycji, co zasnął wieczorem. Podniosłam swój telefon i spojrzałam w ekran. Przeraziłam się, była 12:00. Zbudziłam mojego narzeczonego. Trochę mi jeszcze dziwnie tak do niego mówić, ale muszę się przyzwyczaić. Mężczyzna zaczął się przeciągać.

 - Jak się spało mojej księżniczce? - Otwierał pomału swoje brązowe oczy i spoglądając na mnie, ziewnął.

- Dosyć dobrze, a mojemu cudownemu narzeczonemu? - Nic nie odpowiedział, tylko podniósł się do siadu i cmoknął mnie w usta. Dzisiaj musimy powiedzieć najbliższym o tym, że Mateo mi się oświadczył i od dziś następują zmiany w domu. Po namiętnych pocałunkach z brunetem, podniosłam się z łóżka i poszukałam czystej bielizny i przewiewnej sukienki, w której mogłabym zejść na dół. Mężczyzna przyglądał mi się spod kołdry, dochodząc do siebie po obudzeniu. Poszłam wziąć szybki prysznic. Kiedy już weszłam do kabiny, dołączył się do mnie. Wzięliśmy wspólną kąpiel, w której nie brakowało czułości. Tęskniłam za jego dotykiem. Może też przez jakiś czas nie byłam zbyt miła w stosunku do niego, ale musiałam to zmienić, ponieważ chciałam być dobrą narzeczoną, która będzie go wspierać. 

Najważniejsze jest to, że zaakceptował te warunki, które mu postawiłam. Ubrałam się w to, co przygotowałam. Mateo założył na siebie krótkie, beżowe spodenki i białą koszulkę polo. W końcu widzę go w dosyć nieoficjalnym stroju, bo zazwyczaj chodzi w tych swoich koszulach i garniturach, chociaż każda jego wersja mi się podoba. Zeszliśmy na dół, trzymając się za rękę. Na parterze Fabio z Maxem grali w tenisa stołowego, a dziewczyny były na tarasie i piły kawę. Salvatore zwołał wszystkich do salonu, aby porozmawiać. Kiedy już wszyscy zasiedli na kanapie, ja usiadłam na kolanach mojego narzeczonego i zaczęliśmy rozmowę.

- Chciałbym zacząć od tego, że ja i Diana pobieramy się. - Chłopacy z Francescą zaczęli bić brawo i gwizdać, a Maja podniosła się i mocno mnie objęła. Uśmiechnęłam się szeroko na myśl o tym , że się cieszą z tej informacji. 

 - Druga sprawa jest taka, że od dziś jesteście zwolnieni. - Wszyscy nagle z radości na twarzy zmienili nastrój na lekkie załamanie, a Mateo dalej kontynuował.

- Chcę, abyście byli zwykłymi ludźmi mieszkający ze mną i Dianą w naszym domu. Czynności, które wykonuje Francesca, będziemy robić wszyscy, a sprawy związane z ochroną, nas zajmą się pozostali pracownicy. Chcę, abyśmy stali się jedną wielką rodziną. Każdy z was jest dla mnie bardzo bliski. Będziecie dostawać pieniądze, ale nie za pracę, tylko tak po prostu. - Wszyscy siedzieli w wielkim szoku na twarzy, a ja dodałam.

- Dla każdego z was znajdzie się miejsce w naszej willi, ponieważ bardzo was polubiłam. Maja przeprowadzi się na stałe do nas i będziemy funkcjonować jako współlokatorzy. Mam nadzieję, że jednak się cieszycie z takiej decyzji, bo jest to dla mnie dosyć istotne. - Uśmiechnęłam się szeroko do wszystkich. Francesca przytuliła się do Fabia, a Max pocałował Majkę, co było dla mnie wielkim szokiem.

- Czy my kuzyneczko o czymś nie wiemy? - Dziewczyna wzruszyła ramionami i się zarumieniła. Czyli było coś pomiędzy nią, a starszym z braci Salvatore. To chyba dobrze. Miałam pewność , że w takim razie moja najbliższa osoba tutaj ze mną zostanie. 

 - Resztę rozmowy chciałbym przeprowadzić z Maxem i Fabiem w gabinecie, bez udziału dziewczyn. Chodzi o sprawy biznesowe. - Brunet puścił do mnie oczko, a ja już chyba wiedziałam o co chodzi. Zeszłam z jego kolan, a ten wyszedł z mężczyznami z salonu i udali się do pomieszczenia na końcu korytarza. Zostałam z Mają i Fran w salonie. Dyskutowałyśmy na temat tego, co wydarzyło się wczoraj i jak to się stało, że zostanę Panią Salvatore. Zaśmiałam się, kiedy Francesca powiedziała mi, że Mateo planował już to od dłuższego czasu, bo był pewien uczuć do mnie. Po niedługim czasie dołączyli do nas chłopacy i stwierdziliśmy, że na obiad robimy dziś grilla, którym zajmie się najstarszy z domowników. Urodzony ojciec grillowania. Zabrałam moją kuzynkę do sypialni, bo musiałam ją wypytać na temat jej relacji z Maxem. Coś mi tu śmierdziało jakimś romansem. No i pewnie była ciekawa też, dlaczego wybaczyłam Mateo. Kiedy weszłyśmy do pomieszczenia, ta od razu pociągnęła mnie mocno za rękę i spojrzała na mój pierścionek. Padła na łóżko będąc w szoku. 

 - Musiał kosztować fortunę. Kochana masz farta naprawdę. Ten mężczyzna bardzo Cię kocha. - Zaśmiałam się i opadłam na łóżko obok niej.

- No kocha mnie, to pewne. Powiedział , że zrobi dla mnie wszystko. Może i jestem trochę samolubna, ale poprosiłam go o to, abyśmy stworzyli rodzinę, a co najważniejsze o to, aby zakończył handel narkotykowy i zajął się biurem podróży. - Majka na te słowa podniosła się i nic nie powiedziała. Po chwili dodałam.

- Wiem, że to dziwne, ale obiecał to dla mnie zrobić. Dlatego zgodziłam się na małżeństwo z nim. Kocham go równie mocno jak on mnie i wiem, że od pewnego czasu zachowywałam się w stosunku do niego bardzo źle. Chcę to trochę naprawić. Musisz mi w tym pomóc. Zorganizujmy dziś wieczorem piknik na plaży. - Dziewczyna uśmiechnęła się i przytaknęła. No to mamy plan na wieczór. 

 - A teraz mów mi szybko, co jest pomiędzy tobą a Maxem? - Zachichotałam, a kuzynka zarumieniła się.

- Nie wiem jak można określić naszą relację. Na razie mam wrażenie, że to czysty pociąg seksualny. Wiesz, że jak ja się już angażuje w coś, to bardzo długo to trwa, ale wtedy moje zaangażowanie jest bardzo duże. - To prawda. Chyba tak było z tym poprzednim. Może romans z Maxem to tylko pocieszenie, a może przerodzi się to w miłość. Oby tak, trzymam za nich kciuki. Dalsza nasza rozmowa dotyczyła już planów ślubnych, no i oczywiście sukni. Kiedy już leżałyśmy tak w ciszy i cieszyłyśmy się własną obecnością, usłyszałyśmy pukanie do drzwi. 

 - Proszę !!!! - Majka krzyknęła.

- Chciałbym zaprosić moją piękną narzeczoną i jej kuzynkę na posiłek. - Spojrzałam na zegarek, była godzina 15:00, a piknik chciałam zrobić około 21:00, aby zobaczyć zachód słońca w ramionach mojego mężczyzny. W czasie rozmowy oczywiście ustaliłyśmy wszystko z Majką. Ta miała powiadomić resztę domu o planach, a ja miałam zająć czymś Mateo. Miałam na to pomysł. Może wspólna kąpiel w jacuzzi dobrze go zajmie. Kto wie, chyba tylko on. Zebrałyśmy się z kuzynką z łóżka i zeszłyśmy na taras, gdzie wszyscy już czekali na nas z przygotowanym jedzeniem. Jedliśmy rozmawiając, śmiejąc się i pijąc wino lub Francesca wodę. Był to bardzo miło spędzony czas w gronie rodziny i przyjaciół. Tego mi brakowało od dawna. Spokojnego czasu i w końcu do niego doszło. Mam nadzieję, że na długo będzie panowała u nas harmonia. Grill przygotowany przez Fabia był bardzo smaczny. Co prawda, nie zjadłam jakoś zbytnio dużo, bo nie przepadam za tłustym mięsem i kiełbasami, w przeciwieństwie do mojej kuzynki, ale był bardzo dobrze przyrządzony. Po posiłku z Majką pozmywałyśmy, a Francesca spędzała czas ze swoim mężczyzną. Mateo z Maxem pojechali do sklepu, więc nie musiałam go zajmować. Miałyśmy czas, aby wszystko przygotować na wieczór. Zrobiłyśmy wielki kosz z owocami od bananów, przez truskawki doszliśmy do melona. Wiem, że ulubionym owocem młodszego z Salvatore są maliny więc było ich najwięcej. W lodówce chłodziło się już białe wino. Francesca pokazała nam gdzie są koce, świeczki i inne pierdoły. Zabrałyśmy je z tego miejsca i poszłyśmy na plażę wszystko ułożyć. Przy ogarnianiu tego oczywiście jak małe dziewczynki wygłupiałyśmy się. Kiedy wróciłyśmy do domu byłyśmy całe mokre. Poszłam od razu wziąć gorący prysznic i zaczęłam się przygotowywać. Podczas kiedy malowałam się przy lustrze w łazience, a drzwi do niej zostawiłam otwarte, do pokoju wszedł mój narzeczony. 

 - Gdzie ty się tak szykujesz kochanie? Wychodzicie gdzieś z Majką? - Zapytał.

- Teoretycznie mogłabym z kuzynką gdzieś wyjść, ale zapraszam Cię na skromną randkę. Chcę spędzić z tobą czas. - Uśmiechnął się i przytulił mnie od tyłu.

- A czy po randce będzie jakaś inna niespodzianka? - Zagryzł wargę, a ja zarumieniłam się.

- Jak zasłużysz to może będzie. - Zachichotałam, a brunet wyszedł z łazienki i poszedł w stronę wielkiej szafy. Ubrałam na siebie szybko koronkową czarną bieliznę i sukienkę tego samego koloru. Na nogi założyłam szpilki i zerknęłam na zegarek. Była już 20:45. Musiałam się sprężać i pogonić też mojego mężczyznę.

- Kochanie szybciej się ogarniaj i za 15 minut spotkamy się na plaży. Będę tam na Ciebie czekać.

- Dobrze myszko, będę na czas, obiecuję. - Cmoknął mnie w czoło, a ja szybko rozpuściłam koka i na moje ramiona spadły już troszkę dłuższe włosy. Cieszyłam się , że w miarę szybko odrastają. Byłam przyzwyczajona do długich włosów, a przez to, że ta szmata mi je mocno obcięła, to ich nie miałam. Zeszłam na dół, zabrałam z lodówki butelkę wina i poszłam na plażę. Zapaliłam świeczki, aby było romantycznie i rozsypałam jeszcze trochę róż. Wszystko dopięte na ostatni guzik. Usiadłam na kocu i nalałam trunku do lampek. Po niedługim czasie, na horyzoncie ukazał się brunet, ubrany w przewiewną, białą koszulę oraz czarne rurki. Był chyba w szoku, że coś takiego przygotowałam. Podniosłam się i podeszłam do niego. 

 - To dla Ciebie kochanie. - Podałam mu kieliszek wypełniony alkoholem.

- Nie spodziewałem się czegoś takiego skarbie. To bardzo miłe, że przygotowałaś to dla mnie. Za co pijemy? - Spojrzałam mu w oczy, kiedy do mnie mówił. Widać było w nich, że jest szczęśliwy. O to mi chodziło, aby trochę go uszczęśliwić.

- Za nas. Chcę , aby nam w końcu wyszło. Bez zbędnych kłótni i sprzeczek. - Stuknęłam swoją lampką wina w jego i wzięłam łyka. Odwróciłam się w stronę morza. Właśnie zaczynał się zachód słońca. Poczułam jak Mateo obejmuje mnie od tyłu. Przyglądaliśmy się temu pięknemu widokowi razem. W końcu szczęśliwi i co najważniejsze razem. Nic ani nikt nie mógł tego zepsuć. Staliśmy tak dobre 15 minut, kiedy zapadła już ciemność i oświetlały nas tylko świece i blask księżyca odbity w wodzie. Usiedliśmy na kocu i zaczęliśmy jeść owoce i rozmawiać. 

 - Teraz wszystko się zmieni, będzie tylko lepiej. Obiecuję Ci to kochanie. Tak, jak już mówiłem, zrobię wszystko, abyś była najszczęśliwszą kobietą na ziemi. - Mateo zbliżył się do mnie i cmoknął mnie w czoło. To było bardzo słodkie.

- Wiem skarbie, ja już jestem bardzo szczęśliwa. Uszczęśliwiasz mnie na każdym kroku. W każdym związku zdarzają się kłótnie, ale chciałabym, aby było ich najmniej. - Brunet tylko przytaknął, bo opychał się właśnie malinami. Zaśmiałam się. Po zjedzeniu większości produktów z koszyka, mężczyzna położył się na kocu i obserwował gwiazdy. Uczyniłam to samo, tylko że moja głowa znalazła się na jego torsie. 

 - Chciałabym, aby było tak częściej. Tylko ty i ja i nikt inny pomiędzy nami. - Poczułam tylko jak na te słowa Salvatore cmoka mnie w głowę. Leżeliśmy tak długo. W mojej głowie było pełno myśli, ale najważniejsza była ta, że jestem tu przy nim i nikt ani nic tego nie zmieni. Przynajmniej jak na razie. Podniosłam się lekko i dopiłam wino z mojego kieliszka.Odłożyłam szkło do koszyka i zaczęłam kusić mojego mężczyznę. Rozpięłam lekko jego koszulę i nachyliłam się tak, że moje wargi były przy jego szyi. Zaczęłam go czule całować, a ten posadził mnie na swoim brzuchu. Podniósł lekko moją sukienkę i włożył dłoń w moje koronkowe stringi.Nie czułam już wstydu z powodu blizny, bo się zagoiła. Na szczęście, bo nie lubiłam jej. Przypominała mi te wszystkie złe wydarzenia, które stały się w ostatnim czasie. Jeszcze robią to moje krótkie włosy, ale już niedługo, a będę miała długie i piękne. Pocałowałam go w usta namiętnie, a ten zaczął robić mi dobrze dłonią w moich majtkach.Jęczałam mu cichutko w usta pomiędzy pocałunkami i czułam na swoim tyłku, że coś w jego spodniach twardnieje. Rozpięłam jego pasek od spodni i włożyłam dłoń w jego bokserki. Nawzajem robiliśmy sobie dobrze. Odsunęłam się lekko od niego i zobaczyłam , że w domu jest już ciemno. Miałam pewność, że możemy to zrobić na plaży i nie musimy przenosić się do sypialni.Zdjęłam z siebie sukienkę, a Mateo w tym czasie uczynił to samo ze swoją koszulą. Podniosłam się z jego brzucha i opuściłam dolną część jego garderoby. Nachyliłam się nad jego kroczem i wzięłam jego kutasa do buzi. Podczas ruchów w górę i w dół, jego dłoń ściskała mój prawy pośladek. Kiedy jego penis był już nawilżony i stał na baczność, zdjęłam z siebie stringi i biustonosz i lekko się na niego nadziałam. Jęczałam co raz głośniej, kiedy on wkładał mi go głębiej i mocniej.Usiadłam na nim cała i drapałam go po torsie. Podczas kiedy on się we mnie bardzo szybko i mocno poruszał, wbiłam mu zęby w ramię tak, aby nie wydać z siebie jakiś głośnych dźwięków, bo mogłabym obudzić domowników.Po niedługim czasie chyba zrobiło mu się niewygodnie. Położył mnie na koc i wbijał we mnie mocno swojego kutasa. Doprowadził mnie i siebie do w tym samym momencie do orgazmu. Kiedy wyszedł ze mnie znowu nachyliłam się nad nim i zaczęłam robić mu loda. Doszedł drugi raz w mojej buzi. Połknęłam jego spermę i opadłam na koc obok niego. Mateo podniósł się, odłożył koszyk na bok, otulił mnie kocem, wziął na ręce i szedł w stronę domu.Idąc korytarzem koło sypialni usłyszeliśmy chrapanie Fabia i oczywiście jęki mojej kuzynki z pokoju Max. Zaśmieliśmy się cicho i zniknęliśmy w naszej sypialni . Salvatore położył mnie na łóżko i przykrył kołdrą. 

 - Przyniosę nasze rzeczy z plaży i wrócę do Ciebie kochanie. - Przytaknęłam i wtuliłam się w poduszkę. Byłam zmęczona, zamknęłam oczy i już prawie zasnęłam. Kiedy poczułam jak brunet mnie przytula pod kołdrą, mogłam już na spokojnie spać. Było mi tak cudownie po dzisiejszym dniu. Kocham Go. Jestem już tego pewna, że chcę z nim spędzić całe moje życie.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro