Hieroglify
Następnego dnia, po szkole Lucy z przyjaciółmi spotkała się w małej kawiarence nieopodal szkoły.Rozmawiali na temat książki i innych szczegółach.Postanowili że pójdą do Lucy i przejrzą książkę.Wszyscy siedzieli w pokoju Lucy na podłodze w kole.Lucy pochyliła się i otworzyła książkę.Były tam różne dziwne znaki których nikt z nich nie mógł odczytać.Książka została napisana w dawnym języku który znało bardzo mało osób, a w tym Arthur.
-Nic z tego nie rozumiem tu są same znaczki-powiedziała Anka.
-Nikt z nas nic nie rozumie, ale znam osobę która jest jedną z niewielu które potrafią to odczytać-powiedziała Lucy.
-...Arthur...-szepnął Luka.
-Na pewno chcemy go w to wtajemniczać?- zapytał Daniel.
-Jeżeli chcemy się dowiedzieć co tu pisze to tak-powiedziała Lucy.
-W takim razie jutro z nim pogadamy-powiedziała Anka.
-Lub po prostu do niego napisze- powiedział Luka.
-I co mu napiszesz?-zapytał Daniel.
-No opisze mu całą sytuację i zapytam się go czy nam pomoże-odpowiedział Luka.
-Najpierw musimy mieć pewność że nic nikomu nie powie-rzekła Lucy.
Przyjaciele jeszcze długo się zastanawiali czy aby na pewno wtajemniczyć w to wszystko Arthura.Po długim zastanowieniu postanowili mu wszystko ujawnić.
SMS:
Luka:Hej.
Arthur:Hej. Co tam?
Luka:A dobrze, a u ciebie?
Arthur:Dobrze.Coś się stało?
Luka:Umiesz czytać hieroglify prawda?
Arthur:Tak a co?
Luka opisał Arthurowi całą historię z książką.Arthur słyszał już o niej wiele legend ale mimo to i tak był zaskoczony tym że książka na którą poluje tak wiele osób i jest poszukiwana od dawna znalazła się w bibliotece miejskiej nie opodal szkoły i że to Lucy ją znalazła.
I znów krótki rozdział ale to wszystko tylko dlatego że nie mam weny i nie mam czasu ale naprawdę się staram jak tylko wróci wena będzie długi rozdział jak narazie będą pojawiać się krótkie rozdziały ale trochę częściej.Bay~~
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro