Rozdział 11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Od rana jedynym co słyszę, to kłótnie Oli i Andreasa. Kłócą się niemal o wszystko.
Mam tego dosyć! Czuję się bezradna widząc zapłakaną Alex z wkurzonym do granic możliwości Wellinger'em oraz również załamanym Halvorem, który próbuje uspokoić Olę, ale bezskutecznie, bo dziewczyna znowu zamknęła się w pokoju hotelowym i nie wychodzi. Kiedy już wyszła z walizką, poinformowała Halvora, że wraca do domu. Oczywiście Andreas wszystko jej musiał zarzucić i  wygarnąć, co poskutkowało kolejną awanturą i zerwaniem. Załamana Norweżka chciała jechać autobusem na lotnisko, jednak ostatecznie Halvor'owi udało się ją przekonać do tego, aby razem z nami pojechała do Innsbrück'a, czyli miasta jej marzeń.

To były nasze ostatnie godziny w tym mieście. Pobyt tutaj był zdecydowanie dziwny. Z jednej strony był piękny - poznałam chłopaka i cudowną przyjaciółkę, a także spędziłam mnóstwo wspaniałych chwil, jednak z drugiej strony - to wszystko co spotkało Olę jest dla mnie mega przykre. To naprawdę miła dziewczyna, więc dlaczego ją to spotkało? Nawet jeśli raz jej w miłości nie wyszło, to dlaczego nagle Andi z nią zerwał? Przecież układało im się i nic nie wyglądało na to, że coś zakończy ich krótką miłość. A jednak. Jestem pewna, że to Daniel kombinował, ale co on takiego zrobił? Spróbuję o tym z nią porozmawiać.

Kiedy wszystkie drużyny zebrały się przed hotelem na sprawdzenie i kontrolę, podeszłam do brata i przytuliłam się do niego.

- Kamil? Mam do ciebie prośbę..

Zaczęłam, a mężczyzna spojrzał na mnie.zatroskanym wzrokiem.

- No co tam?

- Czy mogę jechać dzisiaj z drużyną Norweską? Chciałabym dotrzymać Oli towarzystwa bo jest załamana po tym jak z nią Andi zerwał...

Kamil był w wielkim szoku. Nic nie wiedział o rozstaniu Oli i Andreasa.

- A co się stało? Kiedy? Przecież jeszcze wczoraj byli szczęśliwi...

Zaczął się zastanawiać, ja mu wszystko wytłumaczyłam. A przynajmniej tyle ile sama wiem.

- Właśnie o to chodzi. Wczoraj świetnie się bawili, a z samego rana Andreas z nią zerwał. Podejrzewam o wszystko Daniela, bo to on próbował namieszać w ich związku,.ale co zrobił.tego nie wiem.
Halvor też nic od niej nie wyciągnął, bo dziewczyna nic nie chce powiedzieć.
Andreas też milczy i tylko się awanturuje.
Może dzisiaj uda mi się z nią na spokojnie porozmawiać.

- Dobrze, nie ma problemu. Tylko jak coś to pisz.

- Dobrze.

Przytuliłam brata, a następnie poszłam porozmawiać z panem Alexandrem Stöcklem, trenerem reprezentacji Norwegii, czy niemiałby nic przeciwko temu, abym zabrała się razem z nimi. Okazało się, że pan Alex z chęcią się zgodził a zwłaszcza zważając na stan Oli, która w dalszym ciągu zalewała się łzami. Norweżka widząc mnie, mocno mnie przytuliła, po czym przesunęła się tak, że ja, Halvor, ona i Anders Fannemel siedzieliśmy obok siebie. Dziewczyna przez całą drogę przytulała się do Andersa, z którym zaraz po Danielu i Robercie miała najlepszy kontakt.

Dziewczyna też otworzyła się na tyle, żeby aby wyznać nam co się działo między nią a Wellim.

- Chodzi o to, że on oskarża mnie o zdradę, której miałam się rzekomo dopuścić jeszcze wczoraj. On dobrze wie, że to nie prawda. Byłam z nim cały czas. Zostawiałam go tylko wtedy gdy szłam z wami tańczyć albo na potrzeby skorzystania z toalety.
Nie ma.prawa mnie tak oskarżać! To jest bezpodstawne! Wytyka mi, że niby go uwiodłam i zwiedziłam, że go okłamywałam, że robiłam z niego idiotę, że go zdradzałam,.wyzywał mnie od dziwek, że jestem najgorszą osobą jaką zna, że żałuje wszystkiego czego się ze mną dopuścił i że w ogóle mnie pokochał. Powiedział, że nie chce mnie znać i w jego sercu już nie ma serca dla mnie...
Równie dobrze patrząc na jego tok myślenia mogę powiedzieć to samo
Uwiódł mnie, zabawił się moim kosztem, a kiedy się ze mną przespał i dostał to czego chciał to mnie kopnął w dupę i teraz zwala całą winę na mnie. Ale tego nie powiem, bo wiem, że on nigdy by mi tego nie zrobił...

Słysząc to, ja i Halvor postawiliśmy oczy w szoku. Halvor się wściekł.

- Zabiję skurwysyna!

Ola próbowała go uspokoić, ale wszystko na marne. Oczywiście Granerud jak już się na coś uprze to zdania nie zmieni, choćby się waliło i paliło. Chociaż w tym przypadku doskonale go rozumiem, bo sama bym Wellingerowi gołymi rękami łeb urwała.

Robert z Mariusem też byli wściekli, przez co nie mogli usiedzieć na dupie, więc poszli do Robina Pedersena i Johanna Forfanga z którymi o czymś zawzięcie dyskutowali. Oczywiście Tande siedział sam i miałam wrażenie, że słysząc to wszystko, blondyn uśmiechnął się pod nosem.

Czyli moje przypuszczenia okazały się prawdziwe. Teraz mam pewność, że za tym wszystkim stoi Daniel. Pytanie tylko co on wykombinował?

//Rozdział 11 wreszcie się pojawił!

WorldCup18 mam nadzieję, że ci się podoba ♥️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro