3. Rozmowa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Zobaczyłam Adriena, który wymierzył chłopakowi twarz zaczynając bójkę, a ja nieporadna Hailie Monet stałam i patrzyłam raz na jednego, raz na drugiego. Kiedy trochę wytrzeźwiałam zaczęłam krzyczeć do Adriena żeby przestał. W końcu posłuchał i wtedy powiedziałam
- Czemu to zrobiłeś?!!Trzeba byłoby załatwić to inaczej! - krzyczłam z pretensją w głosie
- posłuchaj Hailie i zapamiętaj te słowa na przyszłość, nikt nie ma prawa cię dotknąć
- nie musiałeś się z nim bić - powiedziałam skruszona swoim wcześniejszym krzykiem
- Zakończmy ten temat, dobrze ?
- Dobrze
Reszta wieczoru upłynęła nam w miłej atmosferze, wracając do domu myślałam o jego zachowaniu, o tym jak mnie obronił. Wiedziałam, że jakby nie wyszedł w tym momencie to nie chciałam wiedzieć co byłoby później. Po przemyśleniu jego zachowania włączyłam telefon i napisałam

Hailie : Dziękuję, że mnie obroniłeś

Po kilku minutach odpisał

Adrien : Nie ma za co ;)

Usatysfakcjonowana odpowiedzią weszłam do apartamentu. Umyłam się, ubrałam w piżamę i położyłam się na łóżku. Po chwili zasnęłam.
Obudził mnie dźwięk telefonu od Kaitie.
- Kaitie jest czwarta trzydzieściego chcesz?!
- To mega ważne Hailie.
- mhm... Co może być tak pilnego, że dzwonisz do mnie o tak wczesnej porze ?
- Nie chcesz mi czegoś powiedzieć?
- ???
- Na przykład o tym co robiłaś wczoraj wieczorem ?
- Byłam w klubie En el toro rojo z Adrienem Santanem, a co ?
- Dlaczego mi nie powiedziałaś ?
- O czym miałam Ci mówić ? O tym, że byłam w klubie ?
- Dlaczego nie powiedziałaś mi, że masz chłopaka?!
- hahaha - moja reakcja widocznie musiała być dla Kaitie absurdalna
- O co Ci chodzi Hailie ?Dobrze się czujesz ?
- znakomicie, ale muszę się Ci do czegoś przyznać Adrien nie jest moim chłopakiem, ani inny chłopak na tej planecie.
- okej. To papa - odpowiedziała ze smutkiem w głosie
- Pa, a raczej do zobaczenia za dwie godziny
Nie dałam rady się wyspać, więc na uczelnię przyszłam nie wyspana. Przed szkołą spotkałam Kaitie.
- Hej - widocznie przemyślała swoje zachowanie o 4:00 bo jej kolejnymi słowami było
- Sorry że zadzwoniłam do ciebie o tak wczesnej porze - mówiła ze spuszczoną głową
- Nic się nie stało, ale następnym razem nie ręczę za siebie - Śmiałam się mówiąc te słowa
- okej, a tak w ogóle wiedziałaś że mamy kartkówkę z przyrody ścisłej ( sama wymyśliłam, nie wiem czego można mieć kartkówkę na studiach biologicznych, sorki ~ od autorki )
- Żartujesz!Czemu mi nie powiedziałaś jak już dzwoniłaś do mnie tak wcześnie, to chociaż mogłaś powiedzieć o czymś ważnym!
- mówiłam - powiedziała to oburzona
W tym momencie musiałyśmy iść na lekcje, więc nasza kłótnia została przerwana. Na kartkówce bardo się stresowałam, ale wiedziałam, że dobrze mi pójdzie. Po lekcjach wróciłam do mieszkania. Zaczęłam sobie robić jedzenie i zadzwonił do mnie Dylan .
- siema - powiedział
- hej, czego chcesz ?
- Nic, tak poprostu zadzwoniłem
- mhm...Napewno, mów o co chodzi?
- dobra, pamiętasz Martina
- No, to jest twoja dziewczyna
- Tak, w kolejnym w tygodniu mamy rocznicę byci razem , więc pomyślałem, że może ty wiesz co chciałaby dziewczyna taka jak ona?
- Oczywiście, była w naszym domu ?
- Nie
- jeśli postawisz się Vincentowi to zaproś ją do domu na kolację z chłopakami, a później ze sobą. Poczuje, że traktujesz ją poważnie.
- znasz zasadę Vincenta, nie możemy wprowadzać na teren willi dziewczyn.
- to się mu postaw
- Sam nie dam rady, ja przeciwko czterem osobom nie licząc ciebie.Pomogłabyś mi ?
- okej, ale jest jeden warunek.
- Jaki ?

<><><><><><><><><><><><><><><><><>

Jaki może być warunek Hailie ? Piszcie w komentarzach.
Tak wogule to chciałabym napisać o liareadbook najlepszej osobie, która to czyta pozdrawiam Cię ta część jest specjalnie dla ciebie <3

Ps piszcie jak gdzieś są/ jest błąd/błędy

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro