Prawda o czarownicy

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Czarownicą okazała się być Colette!

- Colette?! To ty jesteś złą czarownicą?!! – krzyknęłam.

- Zgadza się Nita. – odparła.

- Gdzie jest Bea?!! – powiedziała Penny.

- W mojej książce. – odrzekła Colette. – Widzisz? Bea została zamknięta w książce!

- Ale Colette? Dlaczego to zrobiłaś?! – jęknęła Jessie.

- Ponieważ chcę posiąść cały Brawl Stars i będę go miała tylko dla siebie!!! Kocham tu wszystko i od dzisiaj wszystko będzie moje!!!

- Ale dlaczego Colette jesteś taka chciwa? Przecież wydawałaś się miła i pomocna. – powiedziałam.

- Bo jestem miła. Ale także jestem psychofanką wszystkich Brawlerów i chcę posiąść wszyyyystkoooo – mówiła coraz bardziej się na nas gapiąc tymi jej wielkimi oczyskami.

- Dobra, nie gadaj tylko oddawaj Bea!! – krzyknęła Penny.

- Mimo tego, że (jak każdego) lubię cię Penny, to i tak jednak twej prośby nie mogę spełnić. – rzekła czule Colette. – Bo widzicie, kogo zamknę w swej książce...zostaje u mnie na zawsze!...- po tych słowach nasza czarownica wyszczerzyła swoje straszne zębiska.

Jessie przytuliła się do Penny.

- Bo mimo tego, że otaczają mnie inni, czuję się samotna. Powiem wszystko od początku. –powiedziała Colette i rzekła dalej:

- Gdy nie zostałam jeszcze Brawlerką, chodziłam do szkoły. Oprócz tego sprzedawałam książki. Byłam zawsze w nich zaczytana, a więc każdy uważał, że byłam kujonką i nikt mnie nie lubił. Dokuczali mi i robili jakieś żarty, z których każdy się ze mnie śmiał. Lecz pewnego dnia odkryłam, że umiem władać książkami, słuchają mnie. I wtedy Supercell stwierdził, że powinnam być Brawlerem. I myślałam, że w końcu wszyscy będą mnie lubić, ale czuję jakby tak nie było. Staram się być dla wszystkich bardzo, bardzo miła, ale i tak czuję jakby nikt mnie nie lubił.

- Colette. Przecież my cię lubimy. A ci, którzy się z ciebie śmieją, to po prostu nie słuchaj ich, miej ich w głęboko w czarnym tyłku, dupie i debil wie gdzie jeszcze. Masz nas, a teraz wypuść Bea z tej książki. – rzekłam.

- Nie. – odrzekła.

- Dlaczego? – spytałam.

- Bo, skoro mnie lubicie, to chciałybyście, żebym była szczęśliwa.

- No tak.

- A więc abym była szczęśliwa, to pozwolicie mi zawładnąć Brawl Starsem?

- Na to jednak ci nie pozwolimy. – odparła Penny.

- Czyli wy też mnie nie lubicie!

- Co?! Colette, my przecież ciebie lubimy, po prostu nie możesz zgarnąć Brawl Stars dla siebie! – odrzekłam.

- Mam to gdzieś co do mnie mówisz. Jak to mówiłaś? Mam to głęboko w czarnym tyłku, dupie i debil wie gdzie jeszcze.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że to Colette jest tą czarownicą. – odparła Jessie.

- A jednak to ja, kochana. Już wam mówię jaki był mój plan. Kiedy wracałyście od Emz, Franka i Mortisa, zaczaiłam się w krzakach, a potem moja książka pochłonęła Bea. Następnie porozrzucałam papierki po cukierkach, żebyście pomyślały, że Bea porwała zła czarownica. I to mi się udało, pomyślałyście tak. Na jednym z papierków była poszlaka-

- Nie baw się w Scooby – Doo. – odparła Penka.

- Cicho! A więc Penny i Jessie znalazły ten papierek gdzie pisało Starr Park i to była wskazówka. Później gdy ja wracałam do Starr Parku z książką, w której była Bea, ujrzałam Penny i Jessie. Żeby mnie nie zauważyły, to szybko chciałam wejść przez wejście, ale zapomniałam, że są zamknięte. Potem ujrzałam otwarte okno, wzięłam drabinę i przez nie przeszłam. Specjalnie zostawiłam potem je otwarte, żebyście wy po przez nie przeszli. Następnie porozrzucałam brokat,

(nie @lupieplaskishiperka3, nie chodzi o twoją brawlową oc)

A więc:

Następnie porozrzucałam brokat, który miałam przy sobie, żebyście wiedzieli gdzie iść. A co do tego małego zielonego pomieszczenia, wiedziałam też, że Nita ma podobny głos do mnie i powie coś w moim głosie i otworzy drzwi. Widziałam was też przez kamery i wszystko mi się udało! – rzekła Colette.

- Co ci się udało? – spytałam.

- Skusić tu was, żebyście przyszły i też was uwięzić w książce!!! – odrzekła Colette.

Jessie na te słowa się przeraziła i bardzo mocno przytuliła się do Penny.

- Ale najpierw potrzebuję więcej mocy!!! – krzyknęła Colette i dzięki jej książce zamieniła się w Trixie Colette! Dopiero teraz było widać, że jest tą czarownicą.


(arty nie są moje)


- Chciałyście się spotkać z Bea? To proszę bardzo!!! – powiedziała Colette i skierowała swoją książkę na nas, ale ja w ostatniej chwili uciekłam. Nim się obejrzałam, Penny, Jessie, jej wieżyczka i Bruce byli uwięzieni w książce Colette.

- Nie!!! Dziewczyny, Bruce!!! – krzyknęłam.

- Gdzie jesteś Nitaa? Chcesz się bawić w chowanego? – mówiła Colette. – Nieważne, później się tobą zajmę, teraz czas zdobyć cały Brawl Stars!! – krzyknęła i wyleciała ze Starr Parku do miasta.

- O nie!!! – krzyknęłam i szybko pobiegłam do Leona.


Jakaś mała inspiracja:

https://youtu.be/aivf1wWhsdI


I macie jeszcze cuś takiego (ale to nie jest inspiracja) :

https://youtu.be/0isTMAJ-Xos


Eh, i za kilka dni Halloween 🎃

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro