Rozdział VII

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Po skończonej operacji Michał szukał Hani. Po chwili zobaczył ją w pokoju lekarskim.
- Muszę z tobą porozmawiać - zaczął.
- Nie mamy o czym - powiedziała oschle lekarka i zbierała papiery, by opuścić pomieszczenie.
- Ja ci to wszystko wyjaśnię - chciał złapać ją za rękę, gdy wychodziła lecz ona cofnęła się o krok.
- Nie dotykaj mnie! Dupek po prostu z ciebie i tyle - Michał nie mógł nic zrobić, nie chciał się z nią szarpać. Lekarka wyminęła go i ze łzami w oczach wyszła. W drzwiach minęła się z Partycją.
- Ostro - skomentowala siostra Wilczewskiego. - Co jej zrobiłeś? - podeszła do brata.
- Ona myśli, że ją zdradzam - Pati uniosła brwi, ze zdziwieniem. - Z tobą... - dodał lekarz, na co dziewczyna zareagowała śmiechem.
- Skąd jej to przyszło do głowy? Ze mną... - znów sie zasmiała.
- Ona nie wie, że jesteś moją siostrą, nie wie w ogóle, że mam siostrę - powiedział smutno. Patrycji uśmiech natychmiast zszedł z twarzy. Zacisnęła jedynie wargi i pokiwała głową.
- Wiesz co, faktycznie z ciebie dupek.
- Poczekaj wiesz, że... - nie dokończył jednak, bo jego siostra już wyszła. Michał przez chwilę stał bez ruchu nie wiedział co ma zrobić. Walnął ze złością pięścią w stół, usiadł na krześle i schował twarz w dłoniach.
- Czemu ja jestem taki głupi...? - zadawał sobie w myślach to pytanie.

Pati szła w zamyśleniu korytarzem. Nie mogła uwierzyć, że zanim tu wróciła Wilczewski nie przyznawał się, że ma siostrę.
- Pewnie nikt z tego szpitala oprócz Konicy nie wie kim jestem dla Michała - myślała. - No tak, łatwiej było przemilczeć ten temat...
Pati skończyła już pracę na dziś. Postanowiła, więc się przebrać i wrócić do domu. W drodze wstąpiła jednak w jeszcze jedno miejsce - do urzędu.
- Czy się to mu podoba czy nie, wrócę do swojego nazwiska. Niech się wszyscy dowiedzą w taki sposób, że ma siostrę skoro nie chciał się do tego przyznać sam - powiedziała pod nosem i weszła do budynku.

Michał miał mieć jutro dyżur nocny, więc postanowił pójść do klubu by się odstresować. Pierwszy kieliszek, drugi, trzeci, dziesiąty i dalej już wszystko samo się potoczyło...

Minęła 1 w nocy. Pati nie mogła zasnąć, martwiła się o Michała, bo wiedziała że już dawno skończył dyżur, a jeszcze nie wrócił. Zadzwoniła do niego chyba ze 100 razy, ale nie odbierał. Nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Gdy je otworzyła zobaczyła pewnego faceta trzymającego jej brata, który sam nie mógł utrzymać równowagi.
- Jezu co się stało? Kim pan jest? - zwróciła się do mężczyzny.
- Jestem kierowcą taksówki, a ten pan ewidentnie potrzebuje wytrzeźwieć.
- Dziękuję - powiedziała tylko i chciała wziąć od mężczyzny Michała, ale ten zaprotestował.
- Pomogę pani - jednak Patrycja pokiwała jedynie głową i wzięła brata pod ramię.
- Radziłam sobie w gorszych sytuacjach. Do widzenia - powiedział ostro i zamknęła drzwi.
- Ty idioto... - rzekła i położyła Wilczewskiego na kanapę, po czym napisała do dyrektora, że jutro zjawi się w pracy na nocny dyżur, a nie na poranny tak jak miała.

Gdy Michał się obudził dochodziła już 9. Strasznie bolała go głowa i nic nie pamiętał z wczorajszego wieczoru.
- Dzień dobry - przywitała go siostra i usiadła na brzegu kanapy.
- Cześć, jak ja się tu znalazlem, bo nic nie pamiętam... - przyznał zdezorientowany
- Sama chciałabym wiedzieć... Przepraszam cię, zbyt ostro cię wczoraj potraktowałam .
- Bylaś zła rozumiem to, z resztą miałaś powód...
- Musisz się z nią dogadać, bo jeszcze nigdy nie widziałam żebyś się tak bardzo opił z powodu dziewczyny...
- Ale Hania nie chce mnie słuchać, unika mnie, nie odbiera telefonu...
- Wszystko się jakoś ułoży... - wtedy Pati wpadła na pewien pomysł. - Ale teraz wstawaj, a ja idę na zakupy.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć kochani, mam nadzieję, że rozdział wam się spodobał. Chciałabym wam również podziękować za 700 odczytów. Jesteście niesamowici. No i jak zwykle pytanie do was. 😉 Jak myślicie jaki pomysł mógł przyjść Patrycji do głowy...?
Następny rozdział pojawi się dopiero we wtorek, ale chyba będzie najdłuższym jaki do tej pory napisałam.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro