Rozdział XL

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Hania nie spała już od godziny. Myślała o wszystkim, co się ostatnio wydarzyło. Śmierć jej ojca, wsparcie Michała i jego rodziny i na końcu jego oświadczyny. Tak wiele zmieniło się w jej życiu i tak wiele miało się jeszcze zmienić. Na prawdę do niej doszło że weźmie ślub. Gdy myślała, że kiedyś to nastąpi nie wyobrażała sobie, że będzie komuś przysięgać miłość do końca życia. Teraz zrozumiała, że po prostu musiała czekać na odpowiedniego mężczyznę, by to zrozumieć i tego pragnąć. Michał właśnie jest tą osobą, osobą, której szukała przez tyle lat. Gdyby nie on, nie poradziłaby sobie z tym wszystkim co się działo ostatnio. Gdyby nie on zostałaby zupełnie sama. Tak bardzo go kocha i doszła do wniosku, że również chce by został jej mężem.

- Hania Wilczewska, jak pięknie to brzmi - pomyślała. Wiedziała, że to będzie zupełnie nowy etap w jej życiu. Wszystko się zmieni, ale pragnęła tego. Była na to gotowa. Po kilku minutach postanowiła wstać. Gdy zeszła na dół wzięła telefon i wybrała numer do swojej przyjaciółki.

- Hej Julka, mam nadzieję, że cię nie obudziłam.

- Nie no co ty, cześć Haniu, stało się coś?- odpowiedziała jej kobieta.

- Nie, znaczy tak, właściwe to tak i nie - zaśmiała się Sikorka. Przez święta nie miała czasu porozmawiać z Burską, a chciała jej powiedzieć o oświadczynach Michała. - Wiesz muszę po prostu o czymś ci powiedzieć... Może poszłybyśmy dzisiaj na zakupy? Co o tym myślisz? Dasz radę się wyrwać? - spytała, wiedziała, że nie jest to rozmowa na telefon.

- Jasne, będzie super. To co, o 12 przed galerią? - zaproponowała

- Idealnie, no to do zobaczenia.

- Pa - odpowiedziała jej Julka i się rozłączyła.

- Co się tak wcześnie zerwałaś? - usłyszała za sobą głos Wilczewskiego.

- Wcześnie? Jest dziewiąta rano - zaśmiała się.

- No to można jeszcze słodko pospać - stwierdził mężczyzna, podszedł do Sikorki i wziął ją na ręce.

- Hej umówiłam się z Julką - próbowała protestować, gdy Michał niósł ją po schodach na górę.

- Wiem, ale z tego co słyszałem to dopiero za trzy godziny - powiedział i szeroko się uśmiechnął. Wszedł do sypialni, położył Hanię na łóżko, a sam zawisnął nad nią, opierając się na łokciach. Sikorka przybliżyła się do ukochanego i zaczęła go powoli całować. Z każdą sekundą coraz bardziej zatracała się w jego pocałunkach.

~~~

Jakieś 10 minut temu Hania wyszła z domu. Michał tak na prawdę cieszył się, że poszła spotkać się z Julką, bo bez zbędnego zmyślania, będzie mógł się spotkać z Patrycją i w końcu zacząć realizować niespodziankę dla Hani, bo w końcu pozostały mu tylko trzy dni. Już rano zaprosił Pati, więc teraz pozostało mu tylko czekać.

W końcu usłyszał dzwonek do drzwi, od razu pobiegł je otworzyć.

- Jezu nareszcie - powiedział i cmoknął siostrę w policzek.

- Też się cieszę, że cię widzę - zaśmiała się Patrycja. - Ile mamy czasu, że ty taki poddenerwowany?

- Nie wiem. Hania pojechała na zakupy z Julką, ale nie mam pojęcia kiedy wróci.

- O... to spokojnie, pewnie będzie chciała jej też powiedzieć o zaręczynach, więc im trochę zejdzie - stwierdziła i oboje weszli do salonu.

- Chcesz coś do picia? Kawy, herbaty?

- Wody mi nalej po prostu - powiedziała i rozsiadła się na kanapie. - Dobra masz na oku coś ciekawego? Trochę późno się za to zabrałeś...

- Myślisz, że miałem wcześniej czas... Z resztą pomysł żeby pojechać gdzieś na Sylwestra przeszedł mi do głowy niedawno...

- Okej... - westchnęła i wzięła na kolana laptopa, który leżał włączony na ławie. - No to co, miejmy nadzieję, że coś znajdziemy...

~~~

Hania z Julką były już po dwóch godzinach chodzenia po sklepach. Ponieważ zaczęły je boleć nogi usiadły w jednej kawiarni i teraz czekały na zamówione kawy i ciastka.

- No to mów o czym chciałaś pogadać - niecierpliwiła się Burska, nie chciała naciskać wcześniej na Sikorkę, czekała aż sama jej o wszystkim powie. Hania milczała, po chwili szeroko się uśmiechnęła i wyciągnęła do przyjaciółki dłoń, na której miała pierścionek.

- Nie... - powiedziała zdumiona Julka, złapała rękę kobiety i zaczęła oglądać blyskotkę, którą Hania miała na palcu. - Jeju, ale się cieszę. Gratulacje! - zawołała na tyle głośno, że ludzie znajdujący się obok dziwnie na nią popatrzyli. Kobiety wybuchnęły śmiechem.

- Kiedy? I dlaczego mi dopiero teraz mówisz?

- W wigilię, jakoś wcześniej sama musiałam to przetrawić.

- Kiedy ślub? - spytała Burska i zagryzła z podekscytowania wargę.

- Julka! - zawołała Hania. - Nie wiem, jeszcze o tym nie myśleliśmy, ale mam nadzieję, że mi we wszystkim pomożesz.

- Boże jasne, że tak... - powiedziała uradowana, nachylila się nad stołem i przytuliła przyjaciółkę.

~~~

- Dobra mamy do wyboru albo Egipt albo Emiraty Arabskie - stwierdziła Pati po dwóch godzinach przeszukiwania ofert.

- Na ile dni?! - krzyknął Michał, który właśnie poszedł zrobić herbatę.

- Oba hotele są na 5 dni. Wyjazd macie 30 w nocy, więc jesteście tam rano 31, a wylot 4 w południe.

- Który ci się bardziej podoba? - spytał, usiadł obok siostry i wspólnie zaczęli przeglądać zdjęcia.

- Ja bym wybrała Emiraty, ale nie wiem co Hani bardziej przypadnie do gustu, bo rozumiem, że tobie podobają się oba miejsca... - mężczyzna przytaknął.

- O Boże jak tam pięknie... - westchnęła. - Nie możesz jej się po prostu zapytać jak wróci?

- Nie, to ma być niespodzianka od początku do końca, no dobra spakować się będzie musiała sama... - zaśmiał się.

- Chodź jedziemy do biura podróży, może tam nam coś doradzą... - stwierdziła i zerwała się na równe nogi.

~~~

Była 17, Michał odwiózł po drodze Partycję do jej mieszkania, a teraz sam wchodził do domu. Gdy tylko otworzył drzwi w przedpokoju zjawiła się Hania.

- Nie mówiłeś, że będziesz gdzieś wychodzić - powiedziała, skrzyżowała ręce na piersi i oparła się o ścianę.

- No bo wyszło spontanicznie... - próbował brzmieć naturalnie, ale nie miał przygotowanego wytłumaczenia gdzie był, więc jego głos był niepewny. - Jak tam zakupy? - chciał by rozmowa obrała inny kierunek.

- Dobrze, ale nie zmieniaj tematu... - powiedziała kobieta i przeszyła go tym podejrzliwym wzrokiem pod wpływem, którego Michał zawsze ulegał.

- No już wszystko ci powiem, nic nie da się przed tobą ukryć, ale wejdźmy...

- Jezu stało się coś? - zaczęła panikować, gdy Wilczewski minął ją i wszedł do salonu.

- Chodź tu, spokojnie wszystko jest dobrze - zaśmiał się, kobieta w końcu ruszyła się i usiadła obok niego na kanapie. Mężczyzna wziął teczkę, wyjął z niej ofertę hotelu i dwa bilety lotnicze. Gdy podał je lekarce, Hania zrobiła wielkie oczy.

- Nie... Emiraty Arabskie?! Żartujesz sobie... - nie mogła uwierzyć.

- A co nie podoba ci się coś? Jeszcze możemy zmienić...

- Boże, Michał! - krzyknęła i rzuciła mu się na szyję. - Zawsze marzyłam żeby tak spędzić sylwestra!

- Czyli ci się podoba? - wolał się upewnić .

- Jezu Matołku, jasne że tak - zaśmiała się - Ale czemu mi nie powiedziałeś wcześniej?

- Bo chciałem ci zrobić niespodziankę - wytłumaczył.

- Dziękuję - powiedziała i pocałowała Wilczewskiego.

~~~

Gdy Hania wkładała kupione rzeczy do szafy, Michał leżał na łóżku i cały czas wpatrywał się w swoją narzeczoną. Dalej nie mógł uwierzyć w swoje szczęście. Spotkał tak cudowna kobietę, piękną, mądrą, zabawną. Była jego ideałem kobiety, o którym nawet nie wiedział zanim jej nie zobaczył. Wszystkie jego wcześniejsze miłości stały się nieważne. Przypomniał sobie gdy oświadczał się Justynie. Wtedy nie towarzyszyły mu takie emocje, taka radość z zakladania pierścionka na palec. Hania bardzo go zmieniła, ale przede wszystkim nauczyła kochać. Dzięki niej zrozumiał czym na prawdę jest miłość.

- Czemu mi się tak przyglądasz?- wyrwał ją z zamyślenia jej głos.

- Wiesz, dalej nie mogę się na ciebie napatrzeć - westchnął i gdy Hania chciała zdjąć kolejną torbę z łóżka, złapał ją za rękę i przyciągnął do siebie, przez co teraz leżała na jego klatce piersiowej.

- Hej... - zaśmiała się.

- Kocham cię i zrobię wszystko byś już zawsze była szczęśliwa - powiedział i objął jej twarz dłońmi.

- Ale ja jestem szczęśliwa, jeśli tylko przy mnie jesteś - przyznała.

- To już zawsze tak będzie - powiedział i złożył delikatny pocałunek na jej ustach.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Cześć kochani, rozdział pojawił się jednak dzisiaj, bo jutro nie miałabym czasu go wrzucić. Mam nadzieję, że wam się spodobał. Kolejny pojawi się w sylwestra. Życzę wam żebyście miło spędzili ostatnie dni tego roku. Trzymajcie się cieplutko 😘❤

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro