3

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Minął miesiąc, a Jeongguk nie pojawił się ani razu od naszego seksu. Zanim rano się obudziłem, on już wyszedł. Zostawił mi jedynie wiadomość, podziękował za wszystko i zostawił pieniądze na obiad. Co było bardzo miłe z jego strony. Nadal wspominam dzień po spotkaniu z nim..

- Jimin ssi! - Taemin. - Dzień dobry kochanie. - pocałował mnie w czoło.

Odsunąłem go od siebie i podniosłem się z łóżka, podszedłem do lustra oglądając stan mojej szyi i reszty ciała. Byłem pokryty czerwono, różowymi śladami. Moje sutki nadal były czerwone, tak samo jak główka penisa i odbyt.. Sam w sobie miałem spermę mojego partnera z nocy.

- Jak widzę jednak się przespaliście? - zapytał.

- Było wspaniale, naprawdę. - uśmiechnąłem się. - Nie robił tego by ulżyć sobie, ale aby ulżyć mnie. - założyłem bieliznę. - Był taki jak uwielbiam, delikatny i zmysłowy..

- Widzę jak delikatny był. - burknął, oglądając moją szyję.

- Jest ładnie Hyung, bynajmniej nie boli mnie pupa. Te malinki jakoś zniosę. - poszedłem do lodówki. - Patrz nawet zostawił mi pieniądze na obiad.. - wziąłem do rąk kilkaset wonów.

- Typowy Gguk.

💃

Minął miesiąc, a ja nadal się nie pojawiłem w klubie. Nie chciałem tego, bardzo. Pochłonąłem się pracą, zostałem kierownikiem, szefem.. jak kto woli. Nadal jednak brakowało mi kogoś bliskiego obok, tą osobą nie mógł być Jimin. On był tylko dziwką, przygodą na jedną noc. Niczym więcej. Przynajmniej tak myślałem, było to dla mnie wygodniejsze niż ukazanie uczuć w stronę kogoś takiego.

- Mam pana kawę.. - położyła kubek na moim biurku.

Zamoczyłem usta, odrazu odkładając kubek. To nie była ta kawa, o którą prosiłem. To było zwykle ścierwo dla pracowników.

- Nie o to prosiłem. - popatrzyłem na nią. - Nie chce już kawy, zabierz ten kubek. - powiedziałem a ona to odrazu wykonała.

Wróciłem do czytania papierów, z transu po około godzinie wybudził mnie dźwięk telefonu. Nowe powiadomienie..
Z ciekawości wszedłem w nie, widząc wiadomość od Taemina. Bynajmniej z jego numeru..

Lee Taemin
Nie widziałem Cię od miesiąca, nawet nic ważnego nie napisałeś. Dziękuje za pieniądze, tak jak nakazałeś wydałem je na obiad. Starczyło nawet na dwa, jeden dla Taehyunga. Mimo wszystko chciałbym móc Ci chociaż podziękować, słyszałem, że teraz jesteś szefem firmy więc masz mało czasu. Ale może znalazłbyś z dwadzieścia minut aby się, ze mną spotkać? Jeśli możesz to przyjdź do klubu, nie mogę dziś nigdzie wyjść za bardzo. Wykryto u nas narkotyki i sprawdzają każdego, ale jeśli przekonam Taehyunga to będziesz mógł przyjść.. ~ Jimin ssi

- Spodobało mu się to określenie.. - powiedziałem pod nosem. - Chungha! - podniosłem głos tym samym przebudzając dziewczynę.

- Tak? - zapytała, podchodząc do mnie.

- Mogłabyś poprosić jeszcze Jihoon o..

💃

Dzień sprawdzania, moim problemem był zapach marihuany w pokoju. Wszystko za sprawą nijakiego Seunghyuna, który to zapalił.
Co dwa miesiące był dzień sprawdzania, czy czegoś nie bierzemy. Albo i częściej zależało od humoru szefa..

- Jimin. - wywołał moje imię. - Wracaj do pokoju i go wywietrz bo inaczej nie wiem co Ci kurwa zrobię. - był zły o malinki, bardzo zły. - Zakryj się jakoś. - poprawił mój szlafrok.

- Bardziej mi się podoba odkryte. - zaśmiałem się i wróciłem do pokoju. - Zimno.. - burknąłem, otwierając jeszcze drugie okno.

Miał racje, założyłem na siebie grubą bluzę. Zostawił mi ją kiedyś Jongin, więc przez różnice naszego wzrostu sięgała mi ona do prawie kolan. Wcisnąłem się pod kołdrę i zasnąłem.

💃

Zjawiłem się w klubie o dwudziestej, wcześniej nie miałem czasu bądź nie chciałem go mieć. Sam już nie wiem..
Jak się okazało w środku już siedział Hoseok i pił, typowe dla niego. Przywitałem się z nim uściskiem dłoni, czekając chwile na Jimina.

- Spodobał Ci się prezent? Bo zniknąłeś po nim, nawet nic mi nie odpisałeś. - popatrzył na mnie.

- Po tym jak Taemin ogarnął mi rozstanie się z Seulgi bez mojego udziału to było dobrze, wcześniej też. Ale tylko rozmawialiśmy, później zaczęliśmy cokolwiek. - uśmiechnąłem się widząc chłopaka.

- Cześć Jeonggukie.. - ukłonił się delikatnie i usiadł na moich kolanach. - Cześć, Ho..?

- Hoseok. - złapałem go za brzuch by nie upadł.

Sam przełożył jedną z moich dłoni na swoje udo, malinki w większości zniknęły, nie licząc tej jednej na szyi. Była wyblakła więc raczej nikt jej nie poprawiał..

- Właśnie.. - przypomniał sobie o czymś. - Dziękuje za obiad Hyung, naprawdę smaczny był. - odwrócił się twarzą do mnie.

- Nie ma za co. - odwzajemniłem wzrok, tym samym przypominając sobie jak robiliśmy to samo będąc nago.

- No to Jeon odpowiedział byś mi wreszcie jak było. - przerwał nam w tym Seok, który to był wszystkiego ciekawy.

- Było dobrze. - odpowiedziałem.

- No ale jak to robiliście?

- Tak jak Jimin chciał. - powiedziałem patrząc bez uczuciowo na szklankę wody.

- Czyli?

- Nie jesteś zbyt ciekawski? - powiedział młodszy. - Było tak jak chciałem i było naprawdę dobrze, inaczej niż zawsze. - przytulił się do mnie. - Jeśli miałbym możliwość to chciałbym to powtórzyć, naprawdę. - pocałował mnie w polik.

💃

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro