{41}

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Coś ich budzi. Właściwie to łatwo rozpoznać to coś, bo hałasem jest głośna muzyka. Jack przebudza się na piersiach Gemmy.

– Co do cholery on znowu wyczynia?

– Urządzacie czasem imprezy? – Gemma próbowała zachować twarz  i zignorować to.

– Nie, a na pewno nie mój brat.

– Chodźmy się przekonać – Gemma podnosi się z łóżka, a on razem z nią.

– Myślałem, że po drzemce czas na inne rozrywki.

– Twój brat właśnie nam je gwarantuje – była zaciekawiona, a to była nowość. Nie spodziewała się, że Luke jest do tego zdolny.

Schodzą na dół i zdecydowanie nie byli gotowi na to, co zobaczyli. Luke nie jest sam, bo jest z nim Laura. Na środku salonu stoi kamera, a oni w dłoniach mają alkohol, są pijani. Tańczą na środku salonu, a raczej próbują tańczyć..

– Może by tak ciszej?

– Nie wiedziałem, że jesteś w domu, brachu. Zabawcie się z nami!

– Jesteś pijany?

– Głupie pytanie! A dlaczego miałbym nie być?

– Na trzeźwo tego nie zniosę – szepcze Gemma do Jacka.

– Naprawdę to robimy? – pyta ją Jack.

– To oni potem będą to oglądać zażenowani – taki był jej plan, chciała jej pokazać, jaka jest otwarta i jaką mogłaby być dobrą dziewczyną – Dajcie mi alkohol.

Żadne z nich nie spodziewało się, że tak będzie wyglądał ten wieczór. Dwie pary, które tak naprawdę nie są parami.

Gemma wpływa sobie alkohol prosto do gardła i to samo proponuje Jackowi.

– Odchyl głowę, kochanie.

Wlewa Jackowi wódkę do gardła, po czym go całuje. To jest właśnie Gemma, która gra i robi przedstawienie.

– Luke?

Luke tylko się jej przygląda, zaczyna liczyć piegi na jej twarzy i ma ochotę się zastrzelić, że nie może ich dotknąć i pocałować. To nie była dziewczyna dla niego, nie był na tyle silny, żeby w to grać.

Wyrywa jej butelkę z dłoni i sam wypija jej sporą część.

– Może body shoty? A może tańce? Nie jestem pewna, co lepsze.

– Body shoty! – wszyscy są zaskoczeni, gdy Laura krzyczy i zaczyna zdejmować z siebie koszulkę.

Luke od razu przypomina sobie Gemme bez koszulki i wtedy wie, wtedy rozumie wszystko. Cokolwiek nie zrobi Laura, on nigdy do niej tego nie poczuje. Nigdy nie będzie tą dziewczyną, która przyśpiesza bicie jego serca czy go prowokuje i popycha.

On po prostu pragnie Gemmy.

Tylko jak ma znowu zniszczyć nadzieje tej dziewczyny? Jak ma zniszczyć ją? Jak ma powiedzieć jej prawdę?

Był takim tchórzem.

Na dodatek jeszcze miał konkurencje...

Nie wiedział, co robić. Nigdy nie był w takiej sytuacji.

Gemma.. Gemma była jego piekłem, ale chciał się w nim znajdować, chciał Gemmy.

Gdy widział jak tańczy, jak ociera się o Jacka, bądź jak sama chętnie wypija shoty z pępka Laury.. tego mu w życiu brakowało.

Swobody.

Piegów.

Był pierwszy, mógł ją jeszcze zdobyć.

Gemma obraca się w jego stronę.

Uśmiecha się do niego.

Chciałby rozumieć takie sygnały. Czy to przyjazny gest czy zachęta, nie rozumiał. Dlatego po prostu pił dalej. Pił shoty z Laury, a Gemma go zachęcała, Jack robił to samo i miał to gdzieś. Gdyby on był z Gemmą.. nie robiłby tego z nikim innym.

Był taki naiwny.

Myślał, że można naprawić uczucie, którego właściwie nie ma, że można je przenieść na kogoś innego..

– Muszę siusiu – Gemma znika, a Jack siedzi na kanapie i dalej pije, całkiem dobrze dogaduje się z pijaną Laurą. Nikt nie zauważa, gdy Luke też znika.

Wchodzi jej do łazienki.

– Gemma.

Dostrzega go w lustrze, jeszcze za nim on wymawia jej imię. Zawsze jest kilka kroków przed nim.

– Szczęśliwa dziewczyna  i jej pijany chłopak?

– Podjąłem decyzje – mówi – Powiem jej. Powiem jej o wszystkim.

– Co?! – Gemma jest zaskoczona – Dlaczego teraz?! Dlaczego, gdy zniszczysz nie tylko mnie, ale i siebie?!?

– To nie jej pragnę, to nie z nią chcę leżeć w łóżku, to nie ona jest dziewczyną, która sprawia, że zastanawiam się nad swoim życiem. Powiem jej.

– I co wtedy?

Pijani ludzie mają dziwne pomysły. Jeden z nich nastąpił, gdy ta dwójka znajdowała się w łazience. Laura chciała obejrzeć film. Nie miała tylko pojęcia, że przewijając go do przodu.. natrafi na filmy, których Luke nie zgrał.

Więc na wielkim telewizorze w domu Luke'a i Jacka leciał ich film. Jeden z wielu ich filmów.

Luke nie musiał już nic mówić, a nie czekajcie, na filmie mówi całkiem sporo....

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro