Francja niezbyt wyraźnie pamięta swoje pierwsze spotkanie z Rosją. Wie, że w tym czasie w jego kraju panowały modne długie fryzury, które mogła nosić tylko szlachta, a także że był to XI wiek. Właśnie wtedy spotkał małego Rosję, który niepewnie stał za księżniczką Anną Jarosławówną mającą poślubić jego króla Henryka I. Niezbyt wtedy to rozumiał, ale pamięta jak zdziwiony był brudnym i nieco obdartym ubraniem zimnego kraju, więc przez to nawet i obawiał się z nim porozmawiać. Był inny, nawet od znanego mu i nie mającego w jego mniemaniu stylu, Anglii.

Z perspektywy Rosji było to trochę inne. Był wtedy mocno onieśmielony Francją, który wyglądał idealnie w przeciwieństwie do osób w jego kraju, a tym bardziej niego samego. Było to też nowe miejsce, w którym czuł się niepewnie, ale polubił ciepły klimat i widoki nieznanych mu francuskich krajobrazów.

Był to jedyny raz w jakim się widzieli, aż do 1554 roku, w którym to Ivan IV Groźny napisał umowę handlową z kupcami francuskimi. Dopiero wtedy zaczęli się regularniej spotykać.