#2 Początek końca

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Było ciemno.
Leżał w swoim domu, w pokoju z mnóstwem zasłoniętych okien.
Co prawda uchodził za odważnego, żyjącego pełnią życia faceta, który odniósł prawdziwy sukces, który nie bał się żyć.
Ale co z tego? Leżał teraz przykłuty do łóżka jak każdy normalny, zupełnie nieznany człowiek.
"A przecież ja jestem jedyny. Czy po 20 latach ciężkiej pracy w zespole nie należy mi się już spokój?"
Westchnął.
Najwyraźniej nie.
Wstał z bólem, żeby odsłonić żaluzje.
To co zobaczył prawie odebrało mu chęci do czegokolwiek.
Tłumy reporterów i dziennikarzy stały przed jego oknami i tylko czekały aż zrobi ten jeden ruch, by napisać jakiś koszmarny artykuł o nim.
"Wielka gwiazda, Freddie Mercury umiera!"
Już widział te nagłówki.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro