#9 Czy może być lepiej?

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Freddie, nadal pełen energii i entuzjazmu (czym zdarzało mu się przerazić chłopaków, ale czy to coś złego?) wciąż planował cały wizerunek zespołu. Miał już wymyśloną majestatyczną nazwę, którą łatwo było zapamiętać, stworzył nawet logo! Przecież wstydem byłoby, gdyby student wydziału grafiki i projektowania nie potrafił rysować, ani wykonywać innych prac plastycznych.
Już od kilku dni myślał nad tym, jak powinien wyglądać symbol, który stanie się rozpoznawalny, który będzie zachwycać. Taki, po którego zobaczeniu każdy będzie chciał znać genezę jego powstania. Ale czy Freddie był na tyle kreatywny, by móc coś takiego wymyślić?

****

  Siedzieli znów w barze. Brian, tym razem w białej, rozchełstanej koszuli pił gorącą herbatę i co chwilę z gniewem spoglądał za okno.

-Jedyną rzeczą, za którą nie lubię tego kraju są te wieczne deszcze. Jak mam zachować moje włosy w dobrym stanie?!

Freddie i Roger wymienili spojrzenia.

-Już przestań. Nie możesz być zły, kiedy on tu przyjdzie. Pamiętasz? Czekamy na naszego nowego basistę!Przecież minął już rok, a my nie znaleźliśmy nikogo na stałe. -powiedział Freddie dopijając ostatni łyk swojej kawy.

  Dźwięk kropli obijających się o szybę i blaszany daszek przed wejściem nasilił się, więc wszyscy trzej chłopcy spojrzeli w tamtą stronę.

Do baru wszedł młody chłopak, wyglądający na trochę niepewnego, zagubionego. Po chwili zastsnowiemia spytał o coś barmana, a ten wskazał na zespół.
Nastolatek powoli podszedł do stolika, rzucił przestraszonym spojrzeniem i wyjąkał

-Czy to zespół Queen?

Freddie rozpromienił się.

-Tak! Oczywiście! Witaj, czekaliśmy na Ciebie. Usiądziesz z nami?

Nowo przybyły chłopak zdjął przemoczony płaszcz i zawiesił go na krześle. Popatrzył na chłopaków i nieśmiało się uśmiechnął.
Freddie pomyślał wówczas, że jest w tym chłopaku coś takiego, czego oni potrzebują. Coś, co musi mieć ten zespół.

-Proszę! -powiedział, może trochę zbyt głośno, Brian- to Twoja herbata.

Cała czwórka pogrążyła się w rozmowie, która miała dużo znaczyć w ich przyszłej karierze.

Przecież nikt nie wiedział, że siedzi obok mającego być znanym na całym świat zespole.

**********

hej hej hej! nie wiem czy czekaliście, ale właśnie wjechał nowy rozdział. napisałam go na szybko, bo czułam potrzebę uzewnętrznienia się.
co o nim myślicie? :)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro