61

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

To nie była wina Yoongiego, że reagował w tak spontaniczny sposób. Magia Parka działała na niego inaczej niż powinna lub wcale. Wywoływała w nim wiele sprzecznych uczuć. Gdy miał być podniecony do granicy, zajmował się czułościami, a w przeciągu kilku sekund przeszedł w stan agresywnego kochanka, który wierzgał biodrami jak tylko mógł.

Dostrzegając, że jego zdobycz wpadła już w całkowity amok, Jimin poluzował więzy tak, żeby brunet mógł ruszać rękami, a potem wrócił do dzikiego, gwałtownego ujeżdżania, które było dokładnie tym, czego potrzebował od tak dawna. Czuł przyjemne ciepło wypełniającego go posiłku, skupiał się na tym tak bardzo, że nawet nie zauważył kolejnego stopnia utraty swojej kontroli. Nagle jego zielone oczy zalśniły jaskrawą czerwienią, gdy z góry obserwował spocone, pracujące ciało kochanka.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro