Spokojny wieczór.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Gdy się obudziłaś zobaczyłaś że Justice już wstała bo siedziała i delikatnie głaskała twoje włosy jak spałaś.

Och,jednak wstałaś (Twoje imię).-Powiedziała zaczynając odrobinę się rumienić, lecz była całkiem wyluzowana jak na tą sytuację.

Jak WIDAĆ mogę powiedzieć że spodobały Ci się moje włosy.-Powiedziałaś delikatnie chichocząc, mrugając porozumiewawczo do Justice, chociaż wiedziałaś że ona tego nie zauważy.

Świetny suchar (twoje imię).-Powiedziała uśmiechając się serdecznie lekko rozjaśniając się delikatnym rumieńcem który był trochę widoczny na jej twarzy.

Bym zapomniała,pamiętasz co się stało wczoraj?,bo zapomniałam i miałam taki dziwny sen.-Powiedziałaś nieco zdezorientowana.

Ogólnie to może przy śniadaniu opowiesz mi o tym śnie?-Zapytała kładąc dłoń na twoim ramieniu.

Chętnie Ci opowiem.-Powiedziałaś z nieco większym entuzjazmem.

(...)

Opowiedziałaś jej historię ze swojego snu.

Wiesz mogę się z tym snem zgodzić,ale jeszcze coś do tego się stało?-Zapytała z zainteresowaniem.

Ogólnie to śniło mi się że tobie coś się odpaliło i zaatakowałaś jednego agresora telekinezą i kolor oczu zmienił Ci się z szarego na czerwone.

Hmm... Interesujące, dziękuję za to że chciałaś mi o tym opowiedzieć.-Powiedziała Justice delikatnie mrucząc z bólu głowy.

Hej a może pamiętasz co się stało wczoraj wieczorem Justice? Bo ze zmęczenia urwał mi się film.-Dopowiedziałaś jeszcze nieco zmęczona przecierając oczy.

Ogólnie to,to co dziewczyny mi opowiedziały że opowiadałaś im jak jakieś dresy mnie zaatakowały a mi prawie rozpięli całą koszulę oraz mieli jakieś "in-Justice" zapędy oraz wspominały  że wspomniałaś im coś o mojej telekinezie.-Powiedziała Justice zalewając swoją Yerbę mate i upiła z niej łyka.

A mówią że ja robię słabe żarty.-Powiedziałaś przecierając oczy z łez ze śmiechu które niespodziewanie pojawiły się podczas tego sucharu.

Chcesz trochę spróbować?-Zapytała wyjmując inną słomkę.

Chętnie, uwielbiam próbować różnych rodzajów herbaty.-Powiedziałaś z nie ukrywanym entuzjazmem.

Upiłaś trochę...

Mm,niezła to chyba jakaś cytrusowa?-Zapytałaś z zaciekawieniem.

Oh,zgadłaś.Przyznam że trudno ostatnio ją ostatnio skołować przez Koronkę.*-Powiedziała z uśmiechem na twarzy.

Ach,no tak.-Powiedziałaś przypominając sobie *owid 19.

W sumie to dobrze że nie powiedziałaś "Citrusowa" bo możnaby Cię wrzucić do fanów tego anime.-Powiedziała Justice.

(Twoje imię)to ogarnąć Ci tą Yerbę?-Zapytała z wyluzowaniem uśmiechając się serdecznie w twoją stronę.

Chętnie.Powiedziałaś robiąc sobie tosty z miodem/Naleśniki z miodem. (co do naleśników dżem jaki kto tam lubi,śmietana, Nutella czego dusza zapragnie..)

(Jak ktoś wybiera opcję z naleśnikami niech napisze jeśli ma ochotę, z czym zrobiłby swojego naleśnika;)

Hey Justice to może siądziemy u ciebie w pokoju,i będziemy mogły tam sobie porozmawiać.

Spoko można sobie trochę pobajerzyć, może nie będę się skupiać na bólu głowy który mnie niestety trochę męczy.
Dobrze że więcej nie piłam.-Powiedziała Justice rozmasowując tył głowy dłonią.

Poszłyście do pokoju.

Justice a ty miałaś kiedyś chłopaka albo dziewczynę ?-Zapytałaś trochę z zaciekawieniem lecz z lekką obawą czy nie przyczepi się zaraz że jest "w stu procentach dziewczyną hetero lubiącą TYLKO chłopaków."

To dość skomplikowane pytanie...-Powiedziała zaczynając się mocno zastanawiać.

A u ciebie jesteś hetero,bi czy czymś innym?-Zapytała z tym samym pozytywnym nastawieniem zwieńczonym uśmiechem.

U mnie? Będąc szczera to sama nie wiem czy jestem Bi czy hetero.-Powiedziałaś przypominając sobie różne sytuacje z 1 klasy technikum.

A rozumiem odkrycie swojej orientacji seksualnej zajmuje zwykle bardzo dużo czasu.-Powiedziała Justice nieco zatroskana zauważając, że obydwie nie jesteśmy niczego pewne.

Cóż cieszę się że nie jestem sama w domu,bo gdy jesteś cały czas w ciemnościach można czuć się bardziej smutnym niż gdy widzisz.-Powiedziała Justice z ulgą po tym że o tym wspomniała.

Miło słyszeć że jesteś zadowolona że mogę z tobą posiedzieć i pogadać.
Zwykle ludzie mnie ignorują albo przynajmniej ja tak się czuję,więc korzystam z każdej chwili gdy mogę z kimś porozmawiać od tak,bo dla mnie to jest rzadkie że ktoś mnie zaczepia do rozmowy bo ja to zwykle robię.-Powiedziałaś delikatnie łapiąc Justice za nadgarstek.

Justice na to lekko się obróciła w stronę ręki za którą ją złapałam.

Wiesz (Twoje imię) nie powinnaś się tym zamartwiać.-Powiedziała delikatnie mnie obejmując.

Wiesz,ja może nie byłam samotna cały czas, ,ale będąc szczera to bez wzroku czułam się czesto samotna, bo nikt nie wie jak to jest gdy widzisz cały czas pustkę i ciemność.-Powiedziała z lekkim smutkiem w głosie.

Ale wiesz,może to być nieco dziwne ale nawet czasem lubię to że nie widzę nic nie muszę płacić za prąd,ani patrzeć ludziom w oczy co czasem mnie stresuje.-Powiedziała rozpromieniając się lekkim uśmiechem.

No w sumie to Najlepsza Demonica Justice jest zawsze pozytywna i zawsze jest po to by komuś pomóc albo zobaczyć coś pozytywnego w najgorszej sytuacji. -Powiedziałaś robiąc z nią niedźwiedzi uścisk.

Piersio-ścisk!-Krzyknęłaś z entuzjazmem robiąc uścisk prawie najmocniej jak umiałaś ale bez przesady by Justice nie połamać.

Czekaj...Ona? Nie próbowała się uwolnić z tego uścisku?-Pomyślałaś ze zdziwieniem przyglądając się jej uważniej.

O jaki fajny okaz flagi Zssr udało mi się znaleść.-Pomyślałaś w duchu widząc ją taką czerwoną.

W końcu ją wypuściłaś z uścisku lecz wcześniej lekko poluzowałaś uścisk żeby nie zemdlała i nie runęła na ciebie.

Justice zaczęła szybko i głośno oddychać,w sumie to się jej dziwiłaś lecz miałaś tylko nadzieję że nie ma planów na zabicie ciebie za to.

Hej Justice,wszystko w porządku? Cholera, chyba przesadziłam?!-Zaczęłaś pytać popadając w panikę że coś jej zrobiłaś.

Wszystko jest okej j-ja tylko... muszę wziąć kilkanaście oddechów i będę jak nowa.Nie przygotowałam się na to i tyle.-Powiedziała Justice próbując wrócić do poprzedniego stanu,ale była nie zdenerwowana.

Po jakiejś chwili gdy już wszystko się uspokoiło Justice spokojnie zaproponowała że można byłoby się ogarnąć trochę,bo była już 15 godzina a nadal byłyście w ubraniach z ubiegłej imprezy.

Zgodziłaś się na ten pomysł i gdy udało wam się ubrać w jakieś dresy usiadłyście i zaczęłyście rozmawiać o wcześniejszej sytuacji.

Wiesz, ogólnie to mogę powiedzieć że nie jestem zła na ciebie ani nic takiego bo ja nie denerwuję od takich rzeczy oraz w sumie to nawet mi się trochę spodobało.-Powiedziała Justice zaczynając się odrobinę rumienić.

Oh, rozumiem cię ,ale mogę coś sprawdzić?Jest szansa że nie będziesz na mnie zła?-Zapytałaś trochę zakłopotana lecz nie za bardzo by nie wyszło na jaw co planujesz
sprawdzić.

Dobra,rób to co masz zrobić,nie będę zła na ciebie (twoje imię).

Podsunęłam się do niej i pocałowałam ją w policzek,i delikatnie wsłuchałam się w bicie jej serca.

Łał szacun Justice! Z twego bicia serca możnaby się zrobić beat do hardbassu.-Powiedziałaś z ekscytacją.

Teraz już wiedziałaś o tym.

O zapomniałam zapytać... Dlaczego tak się rumienisz?-Zapytałaś z ciekawości.

Ja się nie rumieniłam,a przynajmniej ja tego nie widzę...-Powiedziała stwierdzając łagodnie Justice.

Wiesz wpadłam na pomysł!-Powiedziałaś z entuzjazmem.

Skoro za jakiś miesiąc Lucyfer wróci do piekła by otworzyć portal to ja może znajdę sobie jakąś pracę bo mam Ci hajs zwrócić a wtedy  nie będę już twoim "uniżonym darmozjadem"*-Powiedziałaś żartobliwie z lekkim pokłonem, zaczynając się szybko  ubierać w swoje ubrania.

(Cytat Rumi Tingel z anime Rokudenashi Majutsu Koushi to Akashic Records)

Hej,Nikola,nie musi- Nie dokończyła Justice bo ty wybiegłaś w pośpiechu z jej domu.

Eh,ta dziewczyna jest zawsze taka zabiegana?-Pomyślała Justice siedząc w domu.

Gdzie mogę znaleźć sobie pracę:

1.Pomagać Judgement w barze.

2.sprzątać piekło z Zdradą i Maliną.

3.Pomagać Pandemonice na "piekielnym dziale klienta."

Stwierdziłaś że spróbujesz zapytać się Judgement czy ona nie ma przypadkiem dużej ilości roboty.

Poszłaś do niej do baru,siadłaś i zaczęłyście rozmowę.

Ogólnie to szukam sobie pracy w piekle.-Powiedziałaś po chwili namysłu.

I pomyślałam że skoro masz bar to może jest szansa że brakuje ci pracownika.-Powiedziałaś zaczynając się przyglądać barowi.

Wiesz,muszę cię niestety zasmucić ale Ja i Azazel dobrze radzimy sobie w pracy i nie potrzebujemy dodatkowego pracownika.

Lecz może Pandemonice mogłabyś pomóc bo często jest tak zmęczona że nawet kawa jej nie pomaga.
Wiesz nasz piekielny dział klienta,to bardzo wymagająca czasu i energii praca.

Czyli mogę powiedzieć że ta praca jest "piekielnie ciężka".-Powiedziałaś zaczynając się śmiać we własnej głowie.

Eh,jesteś gorsza niż Justice.-Powiedziała Judgement zaczynając krzywić się niczym Drakula przy usłyszeniu frazy"ble,bleble".

Skoro opcja z Barem nie była możliwa pobiegłaś zapytać się Pandemoniki czy jej w czymś nie pomóc.

Dzień dobry, Pandemonika,nie potrzebujesz pomocy na dziale klienta bo widzę że jesteś chronicznie zmęczona.-Powiedziałaś ze współczuciem widząc jej wory pod oczami.

Wiesz,sama dam sobie radę z tą pracą.-Powiedziała szukając kawy.

A mogę zaproponować tobie kawę, Pandemonika?-Zapytałaś widząc że Pandemonika bezskutecznie szuka dla siebie kawy.

W sumie to czemu nie.-powiedziala z lekkim uśmiechem na twarzy.

Pandemonika powiedziała Ci jak zrobić jej ulubioną kawę.

Oh,jak widać mamy podobny gust do kawy.-Powiedziałaś robiłaś jej kawę.

Niestety przez przypadek do kawy wsypałaś cynamon zamiast brązowego cukru lecz poprawiłaś swój błąd.

I jak? Jest znośna?-Zapytałaś trochę wystraszona że będziesz musiała sobie wyłamać palce lub Pandemonika ze złości sama Tobie to zrobi.

Zauważyłaś drugą formę Pandemoniki jako sadystki.

F-fajna forma.-Powiedziałaś zaczynając się trząść.

Wiesz, całkiem dobra ta kawa.-Powiedziała trochę sadystycznie lecz spoglądając w jej oczy wiedziałaś że jest w ogromnym entuzjazmie ukrywanym w środku.

Cieszę się że kawa smakuje, chociaż przez przypadek wsypałam do niej cynamonu.-Powiedziałaś ze spokojem.

Dobra,jak chcesz to możesz mi pomóc przy połączeniach na recepcji.Wtedy zajmę się kartoteką grzeszników.-Powiedziała Pandemonika prowadząc Cię na recepcję.

Pandemonika krótko i na temat wprawadziła Cię w pracę,po czym poszła uzupełniać kartotekę.

Zajęłaś się pracą,która tak cię wciągnęła że nie spostrzeglaś jak była 22:00 co oznaczało koniec zmiany.

Poszłaś do Pandemoniki by sprawdzić czy udało jej się wykonać swoją pracę.

Weszłaś do biura i okazało się że Pandemonika zasnęła na kartotece.

Ze względu że widziałaś jak ciężko pracuje, stwierdziłaś że pomożesz jej w pracy i zostaniesz trochę dłużej,robiąc te papiery ra nią.
Zanim zaczęłaś wypełniać kartotekę, poszłaś do pokoju po koc i przykryłaś Pandemonikę która nadal spała na krześle opierając głowę na biurku.

Eh,no cóż to do dzieła.-Powiedziałaś zaczynając przepisywać nazwiska.

Była już jakaś 1:00 w nocy i wreszcie udało się tobie skończyć te papiery.

No,to chyba idę.-Powiedziałaś zaczynając ziewać przeciągle.

Gdy wreszcie udało się tobie dojść do domu Justice, zmęczona dzisiejszym dniem zemdlaś twarzą na wycieraczkę.

Przepraszam za tą długą przerwę,mam nadzieję że podoba wam się rozdział.Do następnego.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro