Prolog

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wyrzucił kiepa za szybę samochodu, aby zaraz odpalić kolejnego. Samochód był cały przesiąknięty ich zapachem, a siedzenia dawały od siebie jeszcze bardziej nieprzyjemny odór. 
Nerwowo stukał palcami o kierownicę, mijając wzrokiem każdego kto zbliżał się powolnym i niechętnym krokiem w stronę szkoły. Nienawidził jej, ale sądził, że kiblował już wystarczająco razy, aby kolejny rok zostać w tym samym miejscu. Uważał, że nauczyciele to najgorszy sort ludzi, którzy uwzięli się na niego i chcieli, aby siedział w tej budzie do usranej śmierci. 

Siedział tak jeszcze kilka chwil, dopóki nie spalił kolejnego papierosa. Spojrzał na ekran telefonu na którym widniało ''pomóż mi'' od chłopaka, którego poznał jakiś czas temu na jednym z portali towarzyskich. Nic nie wiedział na temat tego chłopaka, wiedział tylko tyle, że ten potrzebuje pomocy i wsparcia, ponieważ ma trudną sytuację rodzinną. Nie raz chciał go gdzieś wyciągnąć, ale Taehyung się tłumaczył, że będzie miał przez to duże problemy. Korespondowali tylko wtedy, kiedy nikogo u niego w domu nie było. Myślał, że to kolejny buntowniczy dzieciak, który stawia się rodzicom. 
Jungkook nie należał do osób, które lubiły się mieszać w nie swoje sprawy, a tym bardziej w czyjeś problemy, jakby on miał ich mało. 
Westchnął, chowając telefon do kieszeni. Dziwnie się czuł z całą tą sytuacją, jak mógł komuś pomóc, nie wiedząc, co tak naprawdę się dzieje? 
A może to jakieś głupie żarty? I zaraz ktoś wyskoczy z kamerą i krzyknie ''mamy cię''? 

Zbliżając się się do szkoły, widział, jak jego przyjaciel już czeka na niego. Widać wyraźnie było, że jest czymś zdenerwowanym. Przekładał komórkę rękoma, wymachiwał nią, potrząsał, ustępując z nogi na nogę. 
- Co tak długo? - w mgnieniu oka znalazł się obok bruneta.-Nieważne, czuję...
Jungkook złapał za koszulkę, przyciągając ją do nosa, po czym wzruszył ramionami. 
-Dałeś radę?- spytał, otwierając drzwi do budynku w którym miały za pięć minut odbywać się największe katusze, przez kolejne godziny. 
Jimin jedynie się uśmiechnął do niego szeroko, dając tym samym znać, że nie jest gołosłowny i wie dobrze, co robi. 

Usiedli w ławkach obok siebie, a Jungkook dostał kolejną wiadomość. Zmarszczył brwi, czytając kolejną wiadomość. 

zabierz mnie stąd...     08:09

Chowając komórkę pod ławką, tak aby nauczycielka znów go nie wyrzuciła za drzwi, co już nie raz miało miejsce, zawiesił palce nad klawiaturą, myśląc, jak ubrać słowa. 

gdzie jesteś?   08:12

Chłopak wysłał mu swoją lokalizację, dodając tylko, aby się pospieszył, bo inaczej nie będzie miał po co jechać. 


~~~~~~~~~

mam nadzieję, że się wam spodoba:))

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro