115. Przerwa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Wiktoria S. szła z czymś srebrnym w ręce.

Ja: Co ty masz piersiówkę taką dużą? A nie to portfel.

Wiktoria G.: Głodnemu chleb na myśli

Wiktoria S.: Chyba pijanemu

___________________________________________

No i znowu zaczynamy zdalne. Znowu będziemy walczyć z depresją i załamaniem nerwowym. Powodzenia, dzieciaczki!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro