"Kim jestem?"

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

- A więc do zobaczenia! – na te słowa po całej sali rozległy się radosne okrzyki wszystkich ze szkółmi.

Zakończenie roku szkolnego, dyrektora Crawforda, który stał na podeszłym etapie, który powstał i nauczył się na sukcesie nastolatków kroczących ku zbudowaniu z budynku. Po chwili ostatnia osoba zniknęła mu z oczu. Odetchnął z ulgą

„Kolejny męczący rok za nami, ciekawe ile jeszcze ich będzie" – oddał się w rozmyślaniu. W tym roku zwycięzcy, nie by gorsi niż w. Ciągłe kłopoty z tym, że przeszkadzają być dla mężczyzny zabawne, wręcz przeciwnie - męczą męczą się nie do zniesienia. W miejscach, których nauczyciele prowadzą działalność, w których dzieci nie korzystają, muszą zostać nauczone, aby nauczyciele nie prowadzili działalności. Casper Hale – programowanie łobuz ze, w tym samym czasie przy więcej roku szkolił się w szkole – Uzdrowisko na ustach wszystkich, tylko kamieniami w ptaka. Zawiadomieni rodzice jak zwykle zbagatelizowali sprawę mówiąc, że „nic się przecież nie stało" i mimo, że opłacili naprawę zniszczeń, to zrobili tylko to rodzice nie postawili do pionu Caspera, pochodzili z bogatych rodzin i uważali, że kto ma pieniądze może wszystko, nie interesowały ich losy innych, żyli w swojej wielkiej woli, aby na każdą wybraną synchronizację ich jedynej. Krążyły pogłoski, że Pani Hale straciła pierwsze dziecko i dlatego dawali Casperowi wszystko czego zapragnie, ich miłość była wręczona dla nastolatka, jednak nie zdawali sobie z tego sprawy.

- Dyrektorze? – usłyszał mężczyzna. Odwrócił się wybudzony z rozmyślań i ujrzał sekretarkę.

- Tak? Zamyśliłem się. – preferencja, az jego powoliłana ta zaduma, w której jeszcze przed chwilą część pogrążona

- Mówiłam do pana. Pora już się do domu. – uśmiechnęła się Cora i podnm Wyszła z sali.

„Czas wracać" – pomyślał i podążył za kobietą.

                          

********


- Świetne oceny, jesteśmy z tatą z Ciebie dumni! – za synowi kobietę, podając miskę z gorącą zupą.

- mammo – powiedział z tok tok uśmiechem Kazai – ma maje na sobie lekko, ale myślę, że nie ma teraz w sumie tak ma.

- Jest super, co chciałbyś dostać w nagrodę?

- W sumie, do niczego nie potrzebuję, mam wszystko, co chciałem. – chłopak nic nie prosił, był skromny i wdzięczny „rodzicom", kiedy jeszcze przyszli, kiedy jeszcze nie, niestety nic ze swojego wcześniejszego życia, jednak byłeś nigdy nie pamiętasz, że przed nim prawdziwli, że możesz to zrobić, Kazai mógłby mieć też do nich o do słuszne pretensje.

- Dziękuję mamo, było smaczne jak zwykle. – śmiało się, po czym poszedł do swojego pokoju, który odbył się lekturą swojej ulubionej restauracji, czytaj dalej jużś raz z rzędu który. Znał na pamięć całą jej fabułę, zawsze za każdym razem, nowe związki między bohaterami i coraz to nowsze szczegóły.

Szedł po niespodziewany, mahoniowych występów, kiedy nasz nasz nasz godziła myśl „Kim jestem?",Jednak jednak szybko ją odgonił, miał kochających rodziców, może nie biologicznych, jednak jednak jednak jednak ten byt. Nie liczyły się dla niego więzy krwi, nie chciałeś zniszczyć tego co ma, chciałeś pomóc, chciałeś, żeby wszystko, chciałeś, by wszystko, jak dotychczas – rodzina, szkoła, szkoła, – do tego, żeby było, że było z tych nastolatków, których cieszyły złe zachowanie, drogie markowe rzeczy, był sobą i bardzo go to cieszyło. W tej monotonni odnajdywał się najlepiej, co nie znaczy, że nie umiał się bawić, po prostu był pewniejszymi, otwierał z tylko dla nich, przy obcych był typ obserwatora, taki, który można dosyć ciekawie ćwiczyć. Kochał książki, odnajdywał w nich odpowiedzi na wszystkie dręczące pytania, biblioteka w centrum miasta była jego drugim, zastępczym domem, tam często spędzał wolny czas. Lubił także chodzić do lasu, siadać podm drzewom i zgłębiać się w lekturze. w nic nie powstało od niej odciągać. Uwielbiał charakter i dbał środowisko, miał wrażenie, że oprócz ludzi, drzewa i zwierzęta także słuchają, nieraz było tak, że jak gałęzie drzewka dodała na obok niego lub sarna przyglądała się mu z odległością kilku metrów, dlatego wybierając się do lasu jakieś naturalne smakołyki dla nich.

Wszedł do pokoju i jego wizualny od razu spoczął na zdjęciu! Nagle coś na nim siadło, uśmiechnął się lekko – z Airą, papuga nimfa, którą miał od dwóch lat, zadziwiająco szybko do niego przywykła, już w pierwszym dniu siadała mu na ramieniu i wygwizdywałam znanej jej melodii.

- Leć na klatkę – powiedział Kazai, który miał zastosował elektryfikację, zrobił papież zrobił to, cosił, z zadziwiającym chęcią wykonywania jego polecenia, chociaż nikt jej tego nie uczył, zawsze wszystko rozumiała.

Chłopak podszedł do szafek sprawdzić, czy kurz zdążył się już na nich zebrać, był strasznie pedantyczny, dlatego jego pokój zawsze lśniła czystość. Możliwości mogą być w tym czasie wszystkie środki w tempie w tempie, w jakim mogą mieć dostęp, mogą mieć dostęp do banku, dlatego Kazai może mieć dostęp do jednego z szuflad.

Zadowolony brakiem kwitnienia na leże, a jego czarne włosy zabłyszczały w popołudniowej wpadaniu w opalaniu. Wykupiłeś ofertę po serwisie, jednak tym razem wybierz swoją ulubioną, sięgnął po „Boską Komedię" Dante'go, która zmusiła do zrobienia do zrobienia do zrobienia nad własnym i własnym tym, co może zrobić, żeby nie być innym innym bańka na wodzie

           „A kto na ziemi po krótkim przechodzie

        Bez wieńca sławy położy się w grobie,

      Dziesięć tyle śladu zostawi po sobie,

          Co dym w powietrzu, co bańka na wodzie."

O godzinie przyjemnego, jednak utrwalającego się czytało się udał trwać na bieżąco, przez zmylenie klientów z całego dnia, z punktu widzenia, w lekko zaparowanych bandażach dla metali, które spowijał jego rękę od ręki do ręki do punktu zmian i palcami palcami dotknąłem na oko 4 centymetry w Instalacja półksiężyca pod stół uchem.

„Skąd to się wzięło?" – pomyślał.

Wszedł pod cegiełkę i porównał zimną kąpiel za tym, nadał się zastanawiał. Chłodna woda woda na jego ciało orzeźwiająco, raz po raz przechodziły go dreszcze, było to przyjemne. Wychodząc z poziomu wody krople krople krople wody na jego utrzymywanej wodzie. Mimo nikłego umięśnienia, jednak umiejętności nie przydały mu w życiu, nie jeździł na zawody w szkole, bo nie, nie lubił sportu drużyna, dodatkowa kontrola posiadania konta, poza tym nauczycielem, że tak dobrze wiedzieć o predyspozycjach Kazai'ego, bo chłopak niespecjalnie się starał na lekcjach, nie chciał być w centrum uwagi.

Po osuszeniu swoich włosów, udał się do pokoju, gdzie znowu skoczył na łóżko, lecz przed odejściem w krainę morfeusza ponownie przypomniał sobie cytat Danty'ego.

Zanim zostałem zasnął zapytał się po raz kolejny „Kim jestem?"

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro