|20|

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Planica,17.03.16
Po przyjeździe z Titisee-Neustadt przyszła pora na ostatnie w tym sezonie konkursy Pucharu Świata. Mimo,że kadra kobieca już dawno zakończyła swój sezon ja i tak postanowiłam iść na te ostatnie cztery konkursy. Może moja obecność wesprze naszych skoczków lub wręcz przeciwnie. Tak naprawdę to chciałam spędzić ten czas z kadrą. Po zakończeniu sezonu wraca do swojego domu razem z rodzicami,którzy wczoraj przyjechali do cioci. Szczerze mówiąc to bardzo przywiązałam  się do całej kadry i najchętniej zostałabym w Kranju razem z nimi. Chyba za bardzo to wszystko przeżywam, ale będę tęskniła za Peterem,który czasem miał niezłe odpały,za Laniskiem,który był gorzej zjarany niż wszyscy Słoweńcy razem wzięci,za Jurijem i Robertem,którzy udawali tych poważnych dorosłych mężczyzn,za dziewczynami z drużyny,które zawsze mnie wspierały i stały się dla mnie przyjaciółkami i za nim.. Za Domenem,do którego chyba zaczynałam coś czuć...
Trzeba przyznać,że naprawdę dramatyzuje,w końcu wszyscy spotkamy się już niedługo żeby zacząć przygotowania do letniego sezonu.

-Witam moją ulubioną koleżankę.-usłyszałam za sobą głos Domena.
-A ja witam mojego ulubionego kolegę.-odwróciłam się i posłałam Prevcowi pogodny uśmiech.
-Jak wrażenia po sezonie?
-Już odliczam dni do następnego.
-Pewnie będziesz za mną tęsknić przez ten czas.
-Ah tak,za tobą w szczególności.-powiedziałam sarkastycznie.
-Uwielbiam ten twój sarkazm,Vidmar.-zaśmiał się Domen.
Wpatrywałam się w chłopaka z uśmiechem,gdy nagle usłyszałam za sobą głos Kasandry.
-Boże Lidia,tutaj jesteś,szukałam cię już wszędzie ugh. Na dodatek moje włosy układają się okropnie. Mam dość tego miejsca!-moja kuzynka zaczęła na wszystko narzekać. Z resztą,jak zwykle.
-Miałaś jakiś konkretny cel żeby tu przyjść?-uniosłam brew przyglądając się jej.
-No raczej,co nie.-starsza ode mnie dziewczyna teatralnie wywróciła oczami.
-Więc słucham, w czym rzecz?
-No właśnie,nie pamiętam.
-Czy ona aby na pewno nie urodziła się jako blondynka?-Domen szepnął mi na ucho.
Zaśmiałam się cicho.
-A no tak! Twoja mama cię szukała. Mówiła,że ma ci coś ważnego do powiedzenia odnośnie waszego powrotu do...
-Dobra,już idę.-przerwałam jej.
Nie chciałam na razie mowić Domenowi o tym,że wyjeżdżam do domu zaraz po tym jak sezon się skończy. Bynajmniej nie chciałam mu mowić o tym teraz.
Prevc spojrzał na mnie niezrozumiałym spojrzeniem.
-Wiesz Domen,pogadamy poźniej. Muszę lecieć.-uśmiechnęłam się i szybko zniknęłam za zakrętem.
Całą drogę,aż do miejsca gdzie przebywali moi rodzice myślałam o tym,jak przekazać Domenowi wiadomość o moim wyjeździe. To nie moja wina, że za bardzo wszystko przeżywam. Z pewnością dla innych byłoby to proste,ale nie dla mnie. Mimo wszystko, i tak będę mu musiała o tym powiedzieć.

***
-Wreszcie swój skok oddaje Peter Prevc,nasz tegoroczny lider klasyfikacji. Trzeba przyznać,że świetnie radził sobie w tym sezonie.-mówił jeden z komentatorów.
-Tak. To samo można powiedzieć o jego młodszym bracie-Domenie. Młody skoczek szybko odnalazł się w skokach. Mam nadzieję,że w przyszłym sezonie młodszy Prevc pokaże się z jeszcze lepszej strony.-dodał drugi
-Też mam taką nadzieję. A teraz oglądajmy skok Petera. Jestem ciekaw czy w dzisiejszym konkursie znów pokaże,że jest najlepszy i zasługuje na zdobycie Kryształowej Kuli.

Razem z Domenem,jego oraz moją rodziną w skupieniu oglądaliśmy skok Petera. Trzymaliśmy kciuki aby skoczył jak najlepiej. Wreszcie,gdy dostał pozwolenie na skok,odepchnął się od belki. Szybko sunął po rozbiegu. Po chwili już widać jak szykuje się do szybkiego i dynamicznego wybicia. Gdy już to zrobił, przybrał odpowiednią pozycję. Był skupiony i wydawało się,że nic nie może go rozproszyć. Leciał w powietrzu niczym majestatyczny orzeł. Mimo,że był człowiekiem i nie posiadał skrzydeł,wydawało się jakby je miał. Wreszcie wylądował zwieńczający skok pięknym telemarkiem. Spojrzeliśmy na wynik na ekranie. 223 metry. Poszło mu bardzo dobrze. Widzieliśmy,że był zadowolony ze swojego skoku. Czekaliśmy na podliczenie punktów wraz z notami sędziów,które otrzymał. Po pierwszej serii zajmował pierwsze miejsce. Mógł być spokojny. Wystarczy tylko dobry skok w drugiej serii i może wygrać ten konkurs. Widziałam,że Domen był dumny ze swojego brata. Zapewne też chciałby kiedyś spróbować skakać na mamucich skoczniach lub nawet siegnąć po Kryształową Kulę. Wierzę,że za parę lat jest to możliwe.

-Peter Prevc wygrywa konkurs przed swoimi własnymi kibicami! Brawa dla tego wybitnego skoczka!-mówili komentatorzy.
Prevc cieszył się z wygranej jednak wiedział,że to jeszcze nie koniec. W końcu przed nim jeszcze dwa konkursy indywidualne i jeden konkurs drużynowy.
             __________________
HEJKAAA!
Tak to ja! Wracam do was po megaaaaa długiej przerwie. Muszę przyznać że rozpoczęcie sezonu natchnęło mnie do skończenia tego opowiadania,także mam tu dla was rozdział!

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro