25.
POV . Mia
Myślałam o Casey, westchnęłam.
– Wszystko w porządku? – zapytała Giselle, pewnie widziała, że się martwiłam.
– Zastanawiam się tylko, co robi Casey. – odpowiedziałam
– Dlaczego do niej nie zadzwonisz? - zapytała.
- Ponieważ Casey kazała mi zadzwonić do Incase, gdyby stało się coś złego. - Powiedziałam.
- Ach, rozumiem. - Powiedziała.
- Mam tylko nadzieję, że ma się dobrze. - Powiedziałam.
- Dlaczego nie przyjechała? - zapytała.
- Nie jestem pewna, mogłam popilnować Jacka dla niej... może po prostu chciała być z dzieckiem. Powiedziała mi, żebym miała oko na Briana i upewniła się, że wróci bez szwanku. – Dodałam.
- Prawdopodobnie pomyślałaby, że to fajny skok. - Powiedział Han
- Człowieku, gdyby tu była, pokochałaby to. - Roman powiedział.
- Prawdopodobnie pokochałaby wszystkie te samochody. - powiedział Tej.
- Gdyby tu była, prawdopodobnie by się nie obijała. - Dom powiedział, a ja wiedziałam że miał rację. Casey byłaby tak skupiona na ulepszaniu samochodów z Tejem.
- Może powinnam do niej zadzwonić. - Powiedziałam.
- Ja zadzwonię. - Brian powiedział.
- Dziękuję Brian.
POV . Brian
Postanowiłem zadzwonić do Casey, cóż, nie zdecydowałem. Chciałem do niej zadzwonić, tęskniłem za nią.
- Hej Bri, wszystko w porządku? - zapytała.
- Tak, przygotowujemy samochody i wszystko. Hobbs nam powiedział o naszej misji, więc teraz się przygotowujemy. - Wyjaśniłem.
- Przynajmniej nic ci nie jest. - Powiedziała.
- Tęsknię za tobą Case.
- Też za tobą tęsknię Bri, Jack też za tobą tęskni. Ale musisz to zrobić, musisz znów sprawić, by nasza rodzina była cała. Kelly mówi cześć. – dodała. zachichotałem
– Też jej powiedz cześć. – powiedziałem.
- Zrobię to. – Powiedziała, a potem zakończyła rozmowę.
– Jak się miewa? – spytała Mia
– W porządku.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro