Epilog
Kiedy coś tak silnego jest w stanie się uwolnić to nawet największa przyjemność potrafi być męcząca.
Uczucie w końcu rozkwitło i wielkie serce, czułego chłopaka w końcu zostało wypełnione tym jednym brakującym elementem.
Jednak nie tylko on poczuł szczęście. Ten oschły i zimny do szpiku kości miliarder też zdał sobie sprawę z tego, że potrafi kochać.
I kochał. Kochał najmocniej i najszczerzej ciągle mając w głowie usta Petera i jego gorące, młode ciało potrafiące rozpalić ogień w jego sercu.
Jego ciepłe dłonie stopiły lodowate spojrzenie, przekuwając je w pełen troski i miłości wzrok potrafiący wypełnić serce chłopaka niewyobrażalną ilością radości.
Waga słów "kocham cię" była wielka, a oni znali jej ciężar jednak ich uczucia nie kłamały. Usta mówiły słowa, które potwierdzało samo ciało. A dusza? Dusza była spokojna o przyszłość, bo liczyło się tylko teraz.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro