Rozdział 10.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Jeżeli skomentujecie ładnie każdy (bądź prawie każdy) akapit to moooże wrzucę wam jeszcze jeden rozdział. Gwiazdki też są mile widziane 😊
(Tylko komentujcie sensownie, proszę)
•  •  •

Dwa dni później Niall wyszedł ze szpitala. Opuchlizna z nosa powoli schodziła, tak samo jak siniaki, które miał na brzuchu. Jake nie odwiedził Horana ani razu, nawet nie zainteresował się czy Irlandczyk w ogóle wyszedł z tego cało. Niall nie ukrywał swojego zawiedzenia, przecież byli parą, kochali się, a on nie dość, że go pobił to jeszcze miał gdzieś jak niebieskooki się czuje i czy ma jakieś większe obrażenia. Przez to Horan coraz częściej myślał nad rozstaniem z Lunilanem. Nie chciał żyć w toksycznym związku.

W mediach wciąż huczało o pobycie piosenkarza w szpitalu, jednak Irlandczyk nie chciał, aby ktokolwiek dowiedział się jaka była prawdziwa przyczyna jego dwudniowej wizyty w klinice, dlatego też milczał. Fani ciągle spekulowali i pisali do Nialla w sprawie tajemniczych odwiedzin Malika, który w następnych dniach już się nie pojawił. Horan wcale nie dziwił się Zaynowi, przecież nie miał obowiązku codziennego przychodzenia do szpitala.

Mimo nieprzyjemnych wspomnień bardzo ucieszył się, że ponownie mógł go zobaczyć. Przez kilka dni po ich rozstaniu nie wychodził z pokoju, nie jadł i nie pił. Tylko płakał i użalał się nad sobą, przytulając bluzę Malika, którą mulat kiedyś u niego zostawił. Później dzięki pomocy Harry'ego pozbierał się, ale nie miał odwagi wyjść z domu, bo wiedział, że zostanie zaatakowany przez paparazzi i fanów, którzy tylko przypomną mu o Zaynie.

Jake'a poznał w parku, kiedy wracał późnym wieczorem do domu. Wpadł na niego, brudząc przy tym jego kurtkę gofrem, którego kupił w jakiejś budce. Oczywiście przepraszał go z milion razy, a potem obiecał, że odda mu pieniądze za pralnie. Jednak ten machnął na to ręką, mówiąc, że wystarczy, że wyjdzie z nim na kawę. Niebieskooki bez wahania zgodził się i w późniejszych tygodniach nie żałował swojej decyzji.

Niall podziękował Louisowi za podwózkę i chwytając swoją torbę wyszedł z samochodu. Niedługo potem wszedł do domu, a Tomlinson odjechał. Harry nalegał, aby ten zamieszkał z nim na jakiś czas, jednak Horan był nieugięty. To było w końcu jego mieszkanie, dlatego Jake w każdej chwili mógł z niego zniknąć.

Horan westchnął cicho, zauważając, że butów Lunilana nie ma, co oznaczało, że gdzieś wyszedł. Irlandczyk obawiał się konfrontacji ze swoim partnerem, nie wiedział jak ma się zachować w stosunku do niego. Styles radził mu zakończenie związku z nim, gdyż jak twierdził "jeżeli raz podniósł na ciebie rękę to za drugim razem zrobi to o wiele mocniej". Blondyn rzucił torbę w kąt, a później wszedł w głąb salonu, w którym panował straszny bałagan.

Niall od razu pożałował rzucania butelek gdzie popadnie.

– Czeka mnie trochę pracy – mruknął do siebie, wchodząc do kuchni, która nadal była w opłakanym stanie. Na szczęścia szkła już nie było na podłodze. – Muszę tu trochę posprzątać, skoro chce się zmienić to najpierw zacznę od posprzątania domu – westchnął, idąc na górę. Horan bardzo poważnie podszedł do swojej "zmiany".  Nie zamierzał siedzieć w burdelu, który tylko i wyłącznie by mu o wszystkim przypominał.

Wszedł do sypialni i wyciągnął z szafy luźne dresy i podkoszulek, w które następnie się przebrał. Zszedł na dół i podrapał się po głowie, nie wiedząc za bardzo za co ma się najpierw wziąć.

Po czterech godzinach biegania na górę i na dół w końcu dom lśnił czystością. Niall usiadł z uśmiechem na kanapie i odetchnął zadowolony z siebie. Wyrzucił puste butelki, które ukrywały się przed nim pod kanapą, łóżkiem czy nawet za szafą. Alkohol, który stał w barku wylał, nie chcąc, któregoś dnia się na niego skusić.

– Trzeba naprawić relacje z fanami – mruknął, biorąc telefon do ręki.

Zrobił kilka snapów, które następnie wrzucił na my story. Naprawdę był z siebie dumny i miał nadzieję, że naprawi to co zaprzepaścił przez ciągłe chodzenie na imprezy. W domu pił rzadko, prędzej wyrywał się z Jake'iem do barów lub klubów.

Lunilana nadal nie było, a Horan mimo wszystko zaczął się o niego martwić. Fakt, często nie wracał na noc do domu, jednak teraz nie mieli ze sobą kontaktu przez kilka dni. Po tej całej sytuacji Niall liczył na przeprosiny, a Jake zachowywał się, jakby go to wcale nie interesowało. Irlandczyk nie chciał ponownie skończyć ze złamanym sercem, kochał swojego partnera, ale bał się, że to wszystko może się powtórzyć przy kolejnym głodzie chłopaka.

Blondyn przymknął oczy i oparł się głową o zagłówek kanapy. Po krótkiej chwili postanowił iść się umyć i położyć spać zważywszy na to, że robiło się późno. Musiał się w końcu wyspać, aby wory pod jego oczami zniknęły. Podczas sprzątania łazienki przez kilka minut wpatrywał się w swoje lustrzane odbicie nie dowierzając, że doprowadził się do takiego mizernego stanu.

Jednak teraz powinien skupić się na przyszłości, a nie przeszłości. Musi wynagrodzić fanom swoje zachowanie, z resztą nie tylko im. Wyjaśnienia należą się także jego rodzicom, których również nie potraktował najlepiej.

Przed Niallem było jeszcze sporo pracy, ale miał nadzieję, że wyjdzie na tym dobrze.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro