ILUZJA [ONE-SHOT; "INTRUZ"]
Sunny wie, że
(żyje cudzym życiem; kradzionym życiem; życiem, na które nie zasłużyła)
ludzie żyją iluzjami. To wpisane w ich naturę: okłamywać samych siebie, wierzyć w niemożliwe. Tym różnią się od Dusz, które pokornie przyjmują swój los, odnajdując radość i szczęście w każdym jego uśmiechu. Mieszkańcy Ziemi nie potrafią być tak wdzięczni; nawet nie próbują, wciąż pragnąc więcej.
Sunny pamięta
(dzień, w którym porwano Jodi; nim Jodi osłabła, lubiła ją nękać wspomnieniem strachu, rozdzierających wołań o pomoc; nigdy nie zapomni ostatnich chwil cudzego życia)
swoje życie przed Ziemią. Było dobre, spokojne — takie, jakiego może chcieć Dusza. Wystarczyło jej, dopóki nie pojawił się Kyle. Kyle'a okrywały ludzkie emocje i namiętności, które zasiała Jodi, a Sunny padła ich ofiarą, choć jak mogłaby się skarżyć? Dusze nigdy tego nie robiły, a w ludzkiej miłości nawet udręka zdawała się słodka.
Sunny jest pewna
(że wyszeptane w jej włosy "Jodi" nie było złudzeniem; widzi w oczach Kyle'a zawód, ilekroć w ostrym świetle jej własne zalśnią srebrem; gdyby wiedział, osobiście wydarłby ją z tego ciała)
miłości Kyle'a. Choć żyje w ciele Jodi, nigdy nią nie będzie, ale przecież on o tym wie. Od ich pierwszego spotkania dostrzegał tę różnicę — ona była nieustraszona, pełna życia; Sunny nie różni się od większości Dusz swoją wrażliwością i spokojem. Może za to właśnie ją pokochał? Za przyniesienie ukojenia po utracie Jodi?
Sunny wie, że
(skłamała, bo Jodi wciąż tu jest, a jej niknący głos odbija się echem w ich wspólnym umyśle; ale przecież nie powinna tak potrafić; najwidoczniej nawet iluzja Dusz jest doskonalsza)
Dusze żyją prawdą, a dzięki niej Kyle również uwolnił się z ludzkiej iluzji. Ich miłość jest prawdziwa, szczera czysta — doskonała. Tak jak Dusze.
_____________________________________________
Jak wielokrotnie rozgłaszałam, nienawidzę "Intruza" Stephanie Meyer za promowanie obrzydliwości i udawanie, że wszystko jest spoko. Wątek Kyle'a i jego narzeczonej to chyba czołowy przykład, więc wreszcie, na fali realizowania baaaardzo dawnych planów, zebrałam się i oto jest, jak widzę ten wątek po postawieniu przez autorkę ostatniej kropki.
Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro