Eno

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Grudzień zbliżał się wielkimi krokami, a co za tym idzie - zbliżały się święta i sylwester. Przyjęło się, że skoczek narciarski nie ma co liczyć na udział w hucznym balu sylwestrowym - lampka szampana i do łóżka, bo o godzinie 14 dnia następnego odbywa się drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni, rokrocznie w Garmisch-Partenkirchen (przemilczmy fakt, że każdy pieszczotliwie mówi na to miasto Ga - Pa, bo nikomu nie chce się strzępić języka na wypowiadanie tak długich nazw). Oczywiście, takie sytuacje to najrzadsza rzadkość na tym świecie. Jeżeli na Ziemi istnieje osoba, która wierzy w tą wstrzemięźliwość od alkoholu, to tylko pogratulować rozumu. Pierwszego stycznia nie znajdziecie choćby jednego zawodnika, niebędącego na kacu. Całe szczęście, że Gratzer nie dyskwalifikuje za stan trzeźwości, bo w takim wypadku, zawody nie miałyby miejsca. I cały hajs FIS-u poszedłby na marne.

|•|•|

Zgodnie z zapowiedzią, przedstawiam nową książkę! Oczywiście tematyka zamyka się w skokach narciarskich, a konkretnie relacjach pomiędzy zawodnikami xD
Uwaga! Wszelkie sytuacje przedstawione w fanfiction to fanaberie autorki! Jeżeli dany przypadek istnieje lub będzie istnieć w życiu skoczków, to znaczy, że jestem wróżbita Maciej, i cały plan pójdzie w łeb!
Pierwszy rozdział planuję wrzucić po świętach, także do następnego, Żółwiki!
KDP 💕

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro