Gryfkaaa

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

praca autorstwa Gryfkaaa

Dziewczyna, szła trzymając się, czego się da, by utrzymać równowagę, kręciło jej się w głowie. Mimo to wolnym krokiem podeszła do ciemny drzwi, zapukała. Mimo to, że mieliśmy już późną porę, drzwi po chwili się otworzyły z głośnym sykiem.

  Chłopak nie spodziewał się by dziewczyna przyszła, w ogóle się nie spodziewał, że ja jeszcze zobaczą. Dziewczyna, mimo że było jej słabo, podeszła do chłopaka, łapiąc głośno powietrze.

   Otworzyła usta, by coś powiedzieć, jednak nie wypowiedziała ani słowa. Jedynie osunęła się w przód tracąc przytomność.

~~~

   Powoli odzyskiwała przytomność, próbowała przypomnieć, sobie co się stało jednak nic nie pamiętała z dwóch-trzech ostatnich dni. Otworzyła oczy, dopiero teraz skapnęła się, że leży w łóżku.

   Byłą okryta miękkim, czarnym koce. Zaczęła rozglądać się po pomieszczeniu, w którym była. Wszystko było bardzo znajome, tylko nie bardzo można, było określić, czyj był pokój.

   Dopiero teraz zauważyła prawie wtapiającego się w ciemne ściany Tobiasa, stał w rogu pokoju, czujnie się przyglądając dziewczynie.

    – Jak się tu znalazłam? – zapytał cichy głos dziewczyny, była przestraszona, nie wiedziała, nawet jak się tu znalazła.

    – Wczoraj wieczorem zapukała do pokoju – wyjaśnił, siadając na krawędzi łóżka.

    – Co się z tobą działo przez ostatnie trzy dni? – dodał, spoglądając dziewczynie w oczy.

    – Ja nie wiem, nie mogę sobie tego przypomnieć – mówiła powoli, uważając na słowa. Spojrzenie, które wcześniej miała wbite w łóżku, przeniosła na twarz Tobiasa, który przestał się w nią wpatrywać.

~~~

   Przez ostatnie trzy tygodnie Trace dochodziła do siebie, po wnikliwych badaniach okazało się, że dziewczyna była eksperymentem.

   Stała się silniejsza i trwalsza. Całe dnie spędzała z Tobiasem, który starał się ze wszystkich sił opiekować się nią. Trace zaczęła odczuwać chęć zbliżenia się do chłopaka, jak tylko się da.

   Mimo że Tobias próbował się trochę odsunąć od dziewczyny, by zapewnić jej bezpieczeństwo, nie mógł tego zrobić. Widział te małe iskierki w jej oczach, gdy był blisko, słyszał, gdy przez sen cicho wypowiadała jego imię, obserwował jak na jej twarz, wpływa lekki rumieniec, gdy prawi jej komplementy.

   Jednak nie wiedział, co do niej czuł, wiedział, jednak że przy jej czuł się inaczej, był weselszy, gdy na nią patrzył. Gdy była bliżej czuł potrzebę spojrzenia na jej usta, które miał na wyciągnięcie ręki, jednak nigdy się nie odważył tego zrobić.

   Nagle wpadł w bezradność, która zaczęła doprowadzać go do frustracji. Walnął z całej siły w ścianę, by odreagować. Do pokoju wbiegła Tracę, która zajmowała się obiadem dla ich dwójki.

    – Co się stało? – zapytała, patrząc na czerwone kostki u dłoni Tobiasa. Z jednego palca leciała strużka krwi.

    – Nic – warknał, spoglądając gniewnie na dziewczynę. Po chwili zobaczył w oczach Trace łzy.

    – Przepraszam, nie chciałem – podszedł do Trace, obejmując ją w uścisk.

  Po chwili dziewczyna delikatnie się odsunęła. Spojrzała w ciemnobrązowe oczy, nie mogąc oderwać od nich wzroku. Za to wzrok chłopaka skierował się na usta. Nawet nie zauważyli, gdy ich usta się, że sobą spotkały w upragniony przez ich pocałunek.

  Gdy odsunęli się od siebie, chłopak wypowiedział dwa bardzo ważne dla dziewczyny słowa.

                     "Kocham Cię"

____

Opinia

Historia przedstawiona w opowiadaniu jest krótka i wszystko dzieje się w bardzo szybkim tempie. Mimo tego, iż praca jest one-shotem, uważam, że można było poświęcić trochę więcej  miejsca bohaterom i ich emocjom. (mimo ograniczenia liczby słów, naprawdę warto). Historia ma trochę nielogiczności, niektóre działania bohaterów, które miały być emocjonalne, ale można było to przedstawić w inny sposób. Przypuszczam, że jest to związane właśnie z poświęceniem zbyt małej ilości czasu na emocje i uczucia bohaterów — czytelnikowi trudno zrozumieć ich postępowanie.

Limit słów niewątpliwie sprawił, że autorka wyraźnie ograniczyła swoje możliwości. Myślę, że łatwiej byłoby opisać scenę z większym zaangażowaniem w życie bohaterów, a dopiero potem opisać, jak doszło do romantycznej sytuacji.

Zdarzają się literówki oraz występują błędy interpunkcyjne, jednak nie jest ich wiele. Autorka w pierwszych akapitach tekstu powtarza kilkakrotnie czasownik „być“ w różnych formach (była, było). Warto byłoby zastąpić to innym słowem w kilku miejscach — np. znajdowała się, zamiast „wszystko było bardzo znajome“ — „wszystko to znała“.

Występują także słowa i określenia, które nie brzmią zbyt dobrze w opowiadaniu i możnaby było je zastąpić innymi. Podam przykłady:

- „zapach cynamonu, który znała, był bardzo znajomy“— tu usunęłabym „był bardzo znajomy“, chociaż dobrze brzmiałoby też „zapach cynamonu, który poczuła, był znajomy“,

- „dopiero teraz skapnęła się że leży w łóżku“— lepiej brzmiałoby „zorientowała się“ (jak również brakuje przecinka przed „że“).

Mimo tych błędów uważam, że praca ma potencjał. Uczucia bohaterów są opisywane w dobry, realistyczny sposób, wystarczyłoby trochę rozwinąć opisy, by stworzyć dużo lepszą i ciekawszą historię (i przydałyby się też jakiekolwiek opisy wyglądu postaci, by czytelnik mógł je sobie wyobrazić, choćby określenia w stylu zielone oczy, blondyn). Prócz tego w pracy nie znalazło się jedno z wymaganych słów — książka.

Według mnie styl pisania autorki w ocenianym przeze mnie tekście ma spory potencjał, trzymam więc kciuki za jej dalszy pisarski rozwój.

A oto punktacja:

Fabuła — 1/2
Bohaterowie — 1/2
Styl — 1/2
Gramatyka — 1/2
Nawiązanie do tematu — 1/2
Razem: 5/10

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro

#konkurs