Epilog🥹

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Kilka tak później

Wpatrywałam się w pielęgniarkę która podała mi na ręce małego chłopczyka. Był taki piękny. I podobny do taty. Patrzyłam na niego ze łzami płynącymi po moich policzkach. Odwróciłam na chwilę aby popatrzeć na jego tatusia. Wpatrywał się w niego. Tę datę oboje mieliśmy zapisaną w kalendarzu. Lekarze od dawna mówili że Adrien urodzi się trzynastego października. I tak też się stało.

Narzeczony złapał moją dłoń drugą wycierając moje łzy. Schylił się aby Pocałować malucha. Wziął go na ręce a ja się całkowicie rozryczałam. Zrobiłam im zdjęcie ustawiają je na tapetę. To takie urocze.

- Jest taki piękny... - Powiedziałam przez płacz.

- To prawda mała... Jest. Jest najwspanialszym dzieckiem na całej ziemi - powiedział brunet.

Nasze życie było... Wspaniałe. Miles śpiewał w one direction, był wspólnikiem firmy jego ojca a w wolnym czasie raz w tygodniu uczył dzieci gry w kosza. Pomimo tylu obowiązków miał czas też dla mnie. Ja za to byłam psychologiem. Gdy Milesa jeszcze nie było a ja skończyłam prace malowałam obrazy lub rysowałam. Dalej to kocham.

Od zawsze pragnęłam mieć dużą rodzinę. I właśnie miało okazję to się stać prawdą...

Bo byliśmy razem. Kochaliśmy się. A to było najważniejsze. To że kochaliśmy się i kochaliśmy nasze przyszłe dzieci. Kochaliśmy się od pierwszego dnia pomimo że sądziliśmy że to nienawiść. W tedy twierdziłam że go nienawidzę. Jest najgorszym człowiekiem. Moim wrogiem. Jednak życie miało dla mnie inny plan. Poznałam swojego idola... Ba! Nawet pięciu w dodatku mam z nimi styczność na codzień. Znalazłam miłość życia i mam wspaniałych przyjaciół.

Wszyscy przetrwaliśmy do dziś. Matt i Ivy wie zaręczyli a Suzie i Shane maja już dwójkę dzieci. Will znalazł sobie świetnego chłopaka i często podróżują a Liv niestety sama wychowuje swojego synka. Miles zaakceptował w końcu Michaela, który oświadczył się Harper pomimo że nie planują na razie ślubu. Chcą się ożenić dopiero po studiach. Kocham ich wszystkich tak strasznie mocno.

I wszystko było tak jak powinno być.

KONIEC

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro