9

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Adam szybko zgarnął kilka rzeczy z szafy i wskoczył do łazienki a ja poszłam otworzyć.

Moim oczą ukazała się Vici z jakimś chłopakiem. Naprawdę się postarała bordowa sukienka , szpilki a chłopak w garniturze.

- Ciebie nie bolą nogi od tych butów bo mnie bolą- zasmiala się i przywiatala  w końcu.
- nie to po prostu zasługa wprawy- odparłam
- a no tak, to jest Nick-  a to jest Ali- przedstawiła mnie Vici.
- cześć - uśmiechnął się chłopak i podał mi rękę
- to Ty potrąciłaś mi dziewczynę? zasmial sie pochwili
- Nie najlepiej wychodzi mi poznawanie nowych ludzi - odpowiedziałam i wybuchnełam śmiechem bo słyszałam jak w łazience Adam chyba wywalił się w pośpiechu ubierając spodnie.

Vici ściągnęła szczęśliwa szpilki  a ja otworzyłam wino i rozlałam do kieliszków.
W końcu dziewczyna  spytała :
-Kogo w końcu chciałaś mi przedstawić?
W tym samym momecie z łazienki wyszedł Adam poprawiając muchę na szyji poczym podszedł do mnie i objął. W pokoju zapanowała cisza.
-To jest Adam, umiechnęlam się. Mina Vici i Nika bezcenna, porostu  zaskoczona, najwidoczniej nie wiedziała co powiedzieć.

-Adam, przedstawił się podjąc rękę najpierw Vici a potem Nikowi.

-Nie wiedziałem ze kogoś potrąciłaś, dodał po chwili rozbawiony patrząc na mnie.
Zaśmiałam się.

Jakiś czas później przyszła Hana.

Po godnie i dwóch winach Adam i Nick bardzo się polubili a ja z Hana próbowałyśmy zmienić temat bo Vici ciągle nadawała o motorach.

W końcu wyszliśmy na miasto :

Vici :


Nick :


Hana :

Ja:


Adam :

Przed wejściem do kasyna stał ochroniarz, nie wyglądał na miłego i wpuszczał tylko niektórych. Na szczęście okazało się ze Adam go zna wiec weszliśmy bez problemu.


Na miejscu Vici poszła pograć na maszynach a ja z Adamem w karty i inne gry stołowe . Tej nocy dopisywało nam szczęście, wygrywaliśmy rozgrywkę za rozgrywką. Adam miał na to swój sposób. Za każdym razem gdy miał rzucać kostką trząs nią w rękach i kazał mi chuchać. Cieszył się bo wygrywał za każdym razem i wiedział ze inni gracze również chcieliby mieć takie szczęście.
Siedzieliśmy tam dość długo a przy stole zbieralo się coraz więcej ludzi obserwujących rozgrywkę. Adam cały czas obejmowal mnie jedną ręką pod stołem i czułam że za każdym razem gdy wygrywaliśmy przyciskał mnie do sobie jak jakiś szczęśliwy wisiorek.

Potem dobra karma zaczęła nas opuszczać wiec poszliśmy poszukać reszty. Hana rozmawiała z jakimś mężczyzna i przez SMS dala mi znać ze chyba tu z nim zostanie. Po wyjściu z kasyna okazało się ze z Adamem wygraliśmy prawie 20 000$ ! Nie mogłam uwierzyć.

.............na drugi dzień rano.............

Obudziłam się za pierwszym budzikiem. Pierwszy raz nie byłam spóźniona wiec spokojnie poszłam w stronę kuchni. Na blacie leżała karteczka:

Pojechałem wcześniej do studia. Będziemy nagrywać nowy album, wpadnij do mnie po pracy. Kocham.
                                               Adam

Schowałam karteczkę do torebki i poszłam się ubrać, widziałam ze zapowiada się upalny dzień wiec wybrałam coś lekkiego :

Przed pracą miałam jeszcze godzinę wolnego czasu wiec zatrzymałam się w mieście na śniadanie.
Usiadłam przy stoliku przed kawiarnia. Juz rano było bardzo słonecznie, dużo aut i ludzi miało mój stolik spiesząc się do pracy. Wciaz było coraz cieplej.


W pracy było jak codzień a Cooper na szczęście wyjechał w interesach do Londynu jednak Emilia i tak skutecznie popsuła mi humor. Wracając do domu  pojechałam do studia Adama.

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro