💛 33 💛

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Chris

- Christopher... Wybaczam ci, bo cię kocham i to bardzo. Widzę, że żałujesz tego, co się stało. - Mówiła do mnie dziewczyna, a po moich policzkach spłynęło parę łez szczęścia.

Nic nie odpowiedziałem tylko pocałowałem ją, co odwzajemniła.

- A powiesz w końcu co ukrywasz, a powinienem wiedzieć? - powiedziałem odrywając się od niej.

- Więc... No... tak... Powinieneś... to wiedzieć... bo... to... twoja... sprawa... ty zawiniłeś...

- Kobieto, mów co się stało, bo zaczynam się bać. - Poganiałem dziewczynę, która mówiła po jednym słowie czekając na moją reakcję.

- Christopher... Noszępodsercemtwojedziecko. - powiedziała szybko i niezrozumiale.

- Czekaj... Powtórz, bo nic nie zrozumiałem, tylko jakieś nszęemtwiecko. - złapałem ją za ręce i patrzyłem w jej oczy.

- Będziesz OJCEM. 

Osłupiałem. Stałem bez słowa przez dobre 20 sekund. W moich oczach na nowo pojawiły się łzy. Pozwoliłem im spłynąć po twarzy. 

- Emma... Dziękuję ci. - wydusiłem w jej stronę.

- Sam sobie podziękuj, że o czymś zapomniałeś... - przewróciła oczami.

- Chris, dziękuję ci. - powiedziałem sam do siebie rozkładając ręce na boki.

- Czekaj... ty się cieszysz? - spytała.

- To było pytanie?! - odpowiedziałem pytaniem na pytanie. - Przecież widzisz, że tak! Dlaczego miałbym się nie cieszyć? Mieć dziecko z tobą, to najlepsze, co mogło mnie spotkać! - krzyczałem ze szczęścia biegając po plaży jak głupek. 

Podszedłem do dziewczyny i wziąłem na ręce w stylu panny młodej i wycałowałem całą twarz, na co odpowiedziała śmiechem.

- Teraz cię już nie puszczę. - wyszeptałem.

- Spokojnie, potrafię chodzić.

- Nie pozwolę, by coś ci się stało. Ze mną jesteś bezpieczna.

- Może jednak postawisz mnie na ziemię? Jem cały czas i troszkę mi się przytyło.

- Co ty gadasz? Ważysz 50 kg i to jest dużo? Masz prawo jeść tyle, ile chcesz, jesteś w ciąży dziewczyno.

- Christopher puść, proszę. Niedobrze mi. Będziesz łaził obrzygany.

Puściłem dziewczynę, a ta załatwiła, co potrzebowała. 

- Podobno to normalne w pierwszym trymestrze. Potrzebujesz czegoś? - spytałem z troską.

- Wody i maka. 

Udaliśmy się tam, gdzie chciała, a później do jej mieszkania.

C.D.N

Okej... Wiem, że wśród was są tacy, co się cieszą 🤣

Pozdrowionka ❣️

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro