🖤 49 🖤

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Pov. Emma

Rano obudziłam się ok. 6:00 wtulona w czyjś wyrzeźbiony tors. Łeb mnie tak bolała, że trudno było mi nawet powiedzieć jak się nazywam. Podniosłam głowę i dopiero później zidentyfikowałam tego chłopaka. Wzdrygnełam się z przestraszenia, bo nie wiedziałam co my razem robimy w jednym łóżku. Próbowałam wstać, ale szybko zakręciło mi się w głowie i upadła bym na podłogę, gdyby nie silne ręce Christophera.

- Dzień dobry, alkoholiczko. - zaśmiał się.

- Ostatnio to od ciebie jechało wódą. - odpowiedziałam z dziwną miną. Teraz dopiero zauważyłam, że mam na sobie jego bluzę. - Christopher, czy my...?

- Nie, spokojnie. Nie zrobiłbym ci czegoś takiego bez twojej zgody. Tak, byłaś pijana, ale wolę jednak twoje trzeźwe decyzje. Jedyne co zrobiłem, to pomogłem przebrać ci się w moją bluzę.

- Nigdy się to nie powtórzy. - powiedziałam na co bardzo posmutniał, a ja poszłam do swojego pokoju.

*parę godzin później*

Zeszłam na śniadanie i spotkałam domowników siedzących przy stole.

- Dzień dobry. - powiedziałam słabo do wszystkich.

- Dzień dobry.

- Nie wiecie co robi w wannie obrzygana bluza? - usłyszałam krzyk cioci z łazienki.

- To moja. - odpowiedział Chris.

- O mamo... Chris, przepraszam cię. - powiedziałam siadając obok niego, bo nie mogę go ciągle tak nienawidzić. Postanowiłam, że będę chłopaka tolerować, ale pozbędę się wszystkich pozytywnych uczuć co do niego. Czy mu wybaczyłam? Nie, na ten moment na pewno nie, ale kto wie czy jeśli będzie się starał o moje zaufanie...? Na pewno już nie będzie tak, jak było. To jest tak pewne, jak to, że woda jest mokra, dni długie, a przyjaciel zawsze w końcu cię zawiedzie.

C.D.N

Jak myślicie, Emma zmieni zdanie co do Chrisa?

Piszcie co myślicie o ostatnich rozdziałach, a co można "przewidzieć" w następnych.

Love Ya 💗💗

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro