Spotkanie z Cielem

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

* LOKALIZACJA: PREZYDENCJA HRABIEGO PHANTOMHIVE*
* MIEJSCE: SALON*
* OSOBY: CIEL I DARKA*

************************************

Ciel: Witaj droga przyjaciółko.
Ja: Witaj Ciel.
Ciel: Wchodź ze mną do salonu. Sebastian przynieście nam herbatę i ciasta lub ciasteczka. A jaką chcesz herbatę?
Ja: Herbata o smaku owoców leśnych lub herbata o smaku mięta-jabłko.
Ciel: Herbata o smaku mięta-jabłko? Chyba nowa herbata. Muszę tą herbatę spróbować.
Ja: No spróbuj. Mi bardzo po smakowała.
Ciel: Chodź i wtedy będziemy kontynuować tą rozmowę.
Ja: Okej.

************************************

*SALON*

Ciel: Dzięki Sebastianie.
Ja: Dziękuję.
Ciel: Eh... jak ja pamiętam jak się poznaliśmy.
Ja: A no to było jakby w wczoraj.
Ciel: Dzięki tobie nadal żyję. Gdyby nie pomysł Alois'a, że chciał mnie zabić.
Ja: No wtedy byłam chyba z... .
Ciel: Jak ja pamiętam on non stop przeklinał.
Ja: A no Lovino. Jeszcze raz przepraszam za niego.
Ciel: Nie przepraszaj Draka. On okrzyczał Aloisa i od tego momentu przestaje do mnie przyjechać. I bardzo dobrze dla mnie. Wielki spokój i cisza jednocześnie.
Ja: Jak to powiedzieć dwie pieczenie na jednym ogniu.
Ciel: Tak. Jak skończymy pić herbatę to zagrany rundę z szachów?
Ja: Oczywiście.

************************************

*CZTERY GODZINY PÓŹNIEJ*

Ciel: Jak widzę w końcu zrozumiałaś jak się gra.
Ja: Tak i dzięki.
Ciel: Poznałem Ciebie przez Mary czy późnej?
Ja: Chyba było w jednym miesiącu, ale jakie dni nie pamiętam.
Ciel: Nie ważne są dni, ale za to wiem, że mniej więcej tym samym czasie.
Ja: Tak... Sebastian, która jest godzina?
Sebastian: Jest pora kolacji.
Ja: Muszę wrócić przed 24.
Ciel: Tak długo możesz być u mnie?
Ja: Tak bo Lukas pojechał do rodziców na odwiedziny.
Ciel: To jest już inna sprawa.
Ja: Zgadza się.

************************************

Przekleństwa Lovino zaowocowały u mnie przyjaźń z Cielem.
Oczekujcie następnej części.
Do zobaczenia.
Papa.

*POPRAWKA 05.12.2020r.*

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro