Rozdział 59 *Dorcas*

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ja i Kris to dwa odległe światy. Stwierdziłam tak, kiedy pokłóciliśmy się o Syriusza. Później chłopak chciał to złagodzić. Przepraszał, ale po jego akcji nie byłam pewna. W sumie to był chyba pierwszy raz, kiedy tak poważnie się pokłuciliśmy.

Jestem w nim zakochana.

Ale kocham Syriusza.

Nie będę owijać w bawełnę. Prawdę mówiąc, to on zadecydował o naszym rozstaniu, a ja nie miałam nic do gadania. Nie ratowałam związku, ponieważ wiem jaki jest Syriusz. Ja wiedziałam to już wcześniej, ale byłam w nim ślepo zakochana i tak musiało się zakończyć.

*Trzy tygodnie po wypadku Syriusza*

-Łapa wraca dziś do szkoły - oznajmia James.

-To chyba dobrze, prawda? - Zapytałam, ponieważ mina Jamesa nie była taka zadowolona.

-Tak chciałbym coś zrobić temu, kto przyczynił się do jego wypadku - warknął.

-Ale przecież tym zajęła się już McGonagall i Dumbledore - odezwał się Remus, który oderwał głowę od książki.

-Ale dla mnie ta kara nie wystarcza! A co, jakby on tam umarł? Przecież serca nie da się odnowić! - Krzyknął.

-James - powiedziała uspokajająco Lily - Uspokój się. I tak byś nic nie zrobił.

-Tak, wiem to - westchnął i oparł głowę o fotel.

-Muszę iść do biblioteki - oznajmiła Lily - Dorcas, idziesz?

-Nie, zaczekam tu na Ale i Marlenę.

-Dobrze - przytaknęła i wyszła.

Odczekałam chwilę po wyjściu Lily i odezwałam się.

-Jak chcesz mogę ci pomóc w zemście, tylko musisz zaczekać do zakończenia testów - szepnęłam na co James podniósł głowę.

-Naprawdę? - Uśmiechnął się.

-Czyli umowa stoi? - Upewniłam się.

-Stoi.

-Czy przypadkiem teraz nie musicie iść po Glizdka? Zaraz przyjedzie Syriusz - Zapytałam.

-Pewnie jest w kuchni - westchnął - idziemy Luniek - wstał ociężale, jakby mu się nie chciało kompletnie nic nie robić.

Zostałam sama w pokoju patrząc na wyblakły czerwony dywan. Pewnie musiał być tu juz od bardzo dawna...
Myślałam też o Krisie. Zrobił mi okropną awanturę, a ja się tylko martwiłam o naszego przyjaciela. Wydaje mi się, że nie powinniśmy być razem.

Nagle otworzyły się drzwi a przez nie wszedł Syriusz z panią Pomfrey.

-Panno Meadowes, proszę zabrać Syriusza do jego dormitorium i ma tam leżeć cały czas w łóżku. Zaraz do niego przyjdę, tylko musze jeszcze coś załatwić.

-Oczywiście - przytaknęłam i poszłam z Blackiem do pokoju.

-To jak wam się żyło beze mnie? - Uśmiechnął się cwaniacko.

-Ehh, bez ciebie było nudno. Żadnych imprez, niespodzianek - wyliczałam.
- A teraz kładź się do łóżka - nakazałam.

-Już dobrze, dobrze - wlazł cały pod kołdrę, nawet nie przejmując się tym, że jest w normalnym ubraniu.

-Syriusz, musimy o czymś bardzo ważnym porozmawiać - zaczęłam.

-Jasne. Słucham - zgodził się na to z dziwnym wzrokiem.

-Czy gdybyś, gdybyś miał możliwość, to... chodził byś ze mną?

-Przepraszam? Chyba nie zrozumiałem zdania.

-Po prostu, czy chciałbyś ze mną chodzić - powiedziałam jeszcze raz, tyle że szybciej.

-A co? Kris cię zostawił? - Zapytał z drwiną - Wiedziałem to już od samego początku.

-Ale chciałbyś? - Znów Zapytałam.

-Nie. Nie będę twoim chłopakiem, przez to, że twój kochaś cię zostawił.

-Nie chcę być z tobą, że mój kochaś mnie zostawił, ale dlatego, że cię kocham! - Krzyknełam i jak burza, wbiegłam z dormitorium, mijając Alicję i Marlenę.

*Teraźniejsze czasy po OWTM'ach*

-Jak ci poszły testy? - Zapytał mnie Kris podczas kolacji.

-Myślę, że bardzo dobrze - zaśmiałam się. - Chciałabym zostać kiedyś autorem.

-Ja nie mogę - jego twarz posmutniała - No wiesz, moi rodzice.

Rodzice Krisa nie są śmierciożercami, ale popierają Voldemorta. Chyba każdy rodzic go popiera w Slytherinie. Ale nie przejmuje się tym, bo wiem, że Kris napewno nim nie zostanie.

-Idziemy dzisiaj wszyscy na Błonia, o zachodzie słońca. Idziesz z nami? - Zapytałam.

-No jasne - uśmiechnął się - Tylko jeszcze muszę podejść do lochów.

-Ja też muszę podejść do wieży - przytaknęłam.

Wyszliśmy z wielkiej sali, a potem rozdzieliliśmy się i poszliśmy we własną stronę.

Moje stosunki z Krisem o wiele się polepszyły. Czas zakochania w Syriuszu już przeminął dawno temu, więc nie mam się o co martwić.

Razem z Krisem planujemy się pobrać od razu po zakończeniu szkoły, ponieważ nasi rodzice maja się o tym nie dowiedzieć.

***

Siedzieliśmy na  trawie patrząc na piękne słońce, które wręcz swoimi promieniami zalewa całe niebo.

-Został nam jeszcze miesiąc - powiedziała Lily - i do domu.

-Będę tęsknić za tym miejscem - potwierdziła Marlena.

-Będę tęsknić za ciągłymi siedzeniami przed kominkiem z wami - stwierdziła Alicja.

-Będę tęsknić z ściąganiem na transmutacji - zaśmiała się Nataly, na co wszyscy się zaśmiali, nawet Lily.

-Będę tęsknić, za udekorowaną wielką salą w czasie świąt - westchnęła Elen.

-A ja będę tęsknić nawet za McGonagall - uśmiechnęłam się szeroko.

-Będę tęsknić za wszystkimi żartami, które zrobiliśmy - powiedział Syriusz.

-Będę tęsknić, za tajnymi wyjściami do Hogsmeade - usłyszałam Jamesa.

-Będę tęsknić za biblioteką - odpowiedział Remus.

-Serio, Luniek? Serio? - Odwrócił się do niego Syriusz i zaśmiał.

-Ja będę tęsknić za spotkaniami z wami - westchnął Kris.

-A ja będę tęsknił za całą szkołą - Roy potwierdził.

Tak wszyscy leżeliśmy na ziemi, do póki Lily nie powiedziała, że już naprawdę bardzo późno.

Posłusznie weszliśmy do szkoły. Po chwili chodzenia Syriusz zatrzymał mnie.

-Coś się stało? - Zapytałam troszeczkę oschle.

-Chciałbym Ci coś powiedzieć.

-Słucham.

-Czy gdybyś, gdybyś miała możliwość, chciałabyś ze mną być? - Zapytał, a ja po chwili się zorientowałam, że Zadałam mu takie samo pytanie kilka miesięcy temu.

-A co? Twoja dziewczyna cię zostawiła? - Zapytałam z drwiną - Wiedziałam od samego początku, że żadna cię nie chce. I nie. Nie będę twoją dziewczyną, przez to, że jakaś cie nie chce.

-Nie chcę być z tobą dlatego, że jakaś dziewczyna mnie zostawiła, ale dlatego, że cię kocham - powiedział.

Łzy stanęły mi w oczach. On pamiętał całą tą rozmowę!

-Kocham cię Dor!

-Ale ja ciebie już chyba nie - powtórzyłam to, co on kiedyś do mnie powiedział w Hogsmeade.

Pobiegłam ze łzami w oczach do łazienki i odparłam się o ścianę. Zaczęłam płakać. Nawet nie wiem dlaczego. Po prostu brakowało mi już na to siły.

***

No hej!

I jak wrażenia po rozdziale? Jak myślicie. Dorcas powinna być z Krisem, czy Syriuszem?

Ja i tak mam na nią plan i nic nie zmienię, ale wasz komentarz się też liczy hehe

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro