Rozdział 30.

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Stojąc przed drzwiami domu rodzinnego,zaczęłam się niesamowicie stresować. Tak dawno nie widziałam swojej rodziny,gdzie z jednej strony było mi to na rękę,a z drugiej..strasznie za nimi tęskniłam. 

Zapukałam delikatnie w drewniane drzwi i czekałam. Chwilę później zobaczyłam przed sobą Marko. Staliśmy wpatrując się w siebie przez dłuższą chwilę,aż wreszcie wpadliśmy sobie w ramiona. W moich oczach pojawiły się łzy,a po chwili wybuchłam płaczem. 

-Nina-wtuliłam się mocniej w jego ramiona-Tęskniłem za tobą-wyszeptał do mojego ucha.

-Ja też Marko,ja też-także szepnęłam. 

Po chwili weszliśmy do domu,w którym pachniało przepięknie daniami wigilijnymi. 

-Marko! Czy to Katja?-usłyszałam głos mamy,a po chwili pojawiła się przede mną. 

-Nina! Słońce-przytuliła mnie mocno,od razu odwzajemniłam jej gest-Jak ja Cię dawno nie widziałam słońce.Czemu czuć od Ciebie papierosami?-spytała po chwili 

-W pociągu palili-skłamałam i zrobiłam krok do tyłu. 

Rozebrałam się z okrycia wierzchniego i wzięłam walizkę w dłoń. Weszłam po ciemnych schodach i skierowałam się do swojego starego pokoju. 

Widać,że dość dużo się zmieniło.Ściany nie były już niebieskie,a zostały przemalowane na biało.Moje dwuosobowe łóżko,wymienione na jednoosobowe. Zniknęło biurko,zdjęcia oraz ogólnie meble były w nim całkowicie nowe. Westchnęłam głęboko i postawiłam torbę przy szafie. Od razu wyjęłam z niej prezent dla mojego bliźniaka i udałam się do jego pokoju. 

Zapukałam delikatnie i nacisnęłam klamkę. Timiś siedział na łóżku i grał na akordeonie. Spojrzał się na mnie i od razu odłożył instrument. 

-Nina-wyszeptał,po czym podszedł do mnie i przytulił mocno-Czemu nie dawałaś znaku życia?-spytał smutno,a ja westchnęłam. 

-Timi tak wiele się zmieniło-powiedziałam i usiadłam na łóżku. Bliźniak zabrał instrument i położył go na odpowiednim do tego miejscu. Zasiadł obok mnie i przyjrzał się dokładnie.

-Potrzebowałam oderwać się od tego wszystkiego.Nie potrafiłam sobie poradzić i uciekłam od problemów,których z każdym dniem przybywa-odparłam-Wyprowadziłam się do Planicy..tam wynajęłam sobie własne mieszkanko,bardzo blisko skoczni,ale także pracuję tam w kawiarni.Wiesz w tej na rogu-Smerf pokiwał głową na tak. 

Wzięłam głęboki wdech i zaczęłam mówić dalej:

-Znalazłam tam znajomych,małą grupkę osób,z którymi utrzymuję kontakt...Jednak są to ludzie,którzy wkręcili mnie w imprezy,alkohol oraz papierosy. Nie umiem tego zakończyć Timiś,uciekam od problemów,uciekam od ludzi,którzy mnie kochają lub kochali-Wytarłam spływające po mojej twarzy łzy-Chciałabym zobaczyć Petera...Wyjaśnić to wszystko,ale nie wiem czy jestem gotowa na ten krok. Widziałam też dziś Semenica. Stał w oknie,a ja przed jego domem..wiesz droga ze stacji do nas..prowadzi właśnie przez jego dzielnice... Wpatrywaliśmy się w siebie,aż on zniknął,a ja uciekłam jak totalna idiotka. Biegł za mną,krzyczał,a ja po prostu zwiałam. Pogubiłam się ze wszystkim...

Spuściłam głowę i zaczęłam płakać.Czułam się okropnie,bo myślałam,że jeśli zniknę..każdy o mnie zapomni i będą mieć większy spokój. 

Poczułam jak Timi przytula mnie mocno,a po chwili gładzi po plecach. Złożył na mojej głowie krótkiego buziaka i odsunął,aby spojrzeć w moje oczy. 

-Zawsze będę Cię wspierać Nini.. nie ważne co by się działo. Jesteś moją siostrą,moją bliźniaczką. Kocham Cię Nina-na mojej twarzy pojawił się delikatny uśmiech. 

-Ja Ciebie też Timiś-wyszeptałam i sięgnęłam na podłogę-To dla Ciebie-podałam mu niebieską torebkę świąteczną. 

Bliźniak otworzył ją i zaczął wyjmować po kolei rzeczy. 

-To jest taka jakby "odżywka",która utrzyma twój kolor włosów-puściłam mu oczko. 

Chłopak zachwycał się każdą z rzeczy,a na sam koniec mnie mocno przytulił. 

-Jesteś najlepszą siostrą na świecie. 

Takie słowa z ust rodziny..są warte najwięcej. Byłam głupia,że nie utrzymywałam z nimi kontaktu...

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

MOJAAAAA WEEEENA WRÓCIŁA <3 Mam nadzieję,że rozdział wam się spodobał ^^

~Ola <3 

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro