"Kupiona" 🇦🇹x🇭🇺 [⚠️]

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ostrzeżenie!
-Handel ludźmi,
-Wspomnienie o wykorzystywaniu seksualnym.
Nie popieram żadnego z tych zachowań! Najmocniej przepraszam, jeżeli tematyką one-shot'u kogokolwiek uraziłam. Jeżeli ktoś czuje się z ostrzeżeniami niekomfortowo, bardzo proszę o pominięcie tego rozdziału!

Stała tam. Po raz kolejny stała na podwyższeniu i obserwowała tłum. Z obojętnym wyrazem twarzy słuchała, za ile pieniędzy tym razem sprzedane zostanie jej ciało. Padające kwoty nie wywoływały u niej zadziwienia. Potrafiła zostać kupiona za grosze. Nie interesowało ją do kogo będzie należeć, ponieważ spodziewała się powtarzającego od lat schematu: kupienie, wykorzystanie, pozostawienie. Kilka miesięcy wcześniej porzuciła pomysł ucieczki. Po pierwsze, nie miała takiej możliwości, zawsze trafiała w miejsca nader strzeżone, a po drugie, nie miała dla kogo uciekać. Pamiętała, jak jej rodzina została zamordowana, kiedy ona była zabierana przez handlarzy ludźmi. Jedynym powodem, przez który przeżyła była uroda obecnie dwudziestodwulatki. Zdawała sobie sprawę, iż należała do ładniejszych kobiet, a w dzieciństwie wiele dzieci jej tego zazdrościło. Kiedy inni nazywali to darem, ona uważała to za przekleństwo. Wolała umrzeć, niżeli przechodzić z rąk do rąk.

Zielone oczy Madziarki powędrowały w dal tłumu, który wciąż licytował. Niektórzy nie odpuszczali i podawali czterocyfrowe kwoty. Wreszcie nastąpiło odliczanie i słowa “Po raz drugi”. Węgierka chciała mieć znienawidzoną przez siebie sprzedaż za sobą. Z całego schematu to jej nienawidziła najbardziej. Tutaj okazywało się, jaki człowiek powiększy jej rany. Tuż przed uderzeniem młotka padła ostateczna cena, za jaką miała zostać sprzedana. Wszyscy spojrzeli się za siebie, szukając mężczyzny, który powiedział “Dwa miliony dolarów”. Trójkolorowa po raz pierwszy tego dnia okazała emocje i na jej twarzy zagościło dobrze widoczne zdziwienie. Wyrwało ją z tego stanu uderzenie drewnianego narzędzia, oznajmujące koniec przetargu.

Kobieta zeszła z podwyższenia i weszła do małej nieruchomości. Po zamknięciu drzwi odwróciła się i zauważyła, prócz dobrze znanych jej twarzy, dwóch ochroniarzy oraz elegancko ubranego mężczyznę. Widziała na jego twarzy delikatny uśmiech, a na stole kilka czarnych walizek, chroniących pieniądze. Węgry przełknęła niesłyszalnie ślinę, niepewnie obserwując czerwono-biało-czerwony kraj. Usłyszała z jego ust polecenie, żeby zabrać ją do samochodu. Nie stawiała oporu i pozwoliła się wyprowadzić, aby w ciszy dojechać czarną limuzyną do ogromnej willi z każdej strony otoczonej przepychem. Po wyjściu z auta zaprowadzona została do jej nowego pokoju. Kazano pozostać kobiecie w tymże pokoju do godziny jedenastej po południu, toteż zaczęła badać pomieszczenie.

Naprzeciw drzwi, w pokoju znajdowała się duża sofa. Ciemnoniebieski mebel wykonany został z miękkiej tkaniny, dzięki czemu był wygodny. Przed nim stał drewniany stolik kawowy ze szklanym blatem. Po jego prawej stronie znajdowała się lampa świetlna z ciepłym światłem. Na podłodze leżał również ciemnoniebieski wełniany dywan. Nad kanapą widać było okno, przysłonione przez jasnoszare zasłony. W jednym z rogów pomieszczenia wisiał duży telewizor z wielkim ekranem, a w innym zapełniona półka na książki. Na bocznej ścianie zamontowano duże lustro. Dzięki jego odbiciu pokój wydawał się większy. Węgry stanęła na środku, pod diamentowym żyrandolem, a po jej prawej stronie zauważyła ogromne łóżko małżeńskie z baldachimem i szafkami nocnymi po bokach. Kobieta usiadła na kanapie, wciąż rozglądając się po pokoju. Zaciekawiło ją, ile jej nowy pokój był wart. Z pewnością trafiła do najbardziej luksusowego miejsca, w jakim w życiu mieszkała.

Ponowne rozejrzenie się po pokoju, przejrzenie szafy, przeczytanie kilku książek i rozmowy z pokojówkami — tak zazwyczaj mijały Węgrom dni w willi. Zdarzało się jej zamienić kilka słów z Austriakiem, jednak nie spotykali się zbyt często. Mężczyzna stał na czele dużej korporacji i miał wiele obowiązków, a Madziarka nie chciała go denerwować, obawiając się konsekwencji. Jednak po kilku tygodniach oboje zaczęli chodzić rozgniewani. Dwudziestodwulatka od dwóch miesięcy nie doświadczyła zbliżenia, do czego nie była przyzwyczajona. Zdarzało się, iż gwałtów doznawała co drugi dzień. Podobny problem z hormonami posiadał German z tą różnicą, że to on zmuszał do kontaktu seksualnego. Jednakże od jakiegoś czasu nie miał w swoim otoczeniu odpowiedniej kobiety. Jego sekretarki i pokojówki były w związkach, a on to szanował i ich nie dotykał. Agresja wzbudziła się w nim, a nikt nie potrafił go uspokoić. Pracownice unikały federacji, a ten coraz rzadziej wychodził z willi. Chciał uniknąć niepowstrzymanego wybuchu pożądania.

Austriak wyszedł ze swojego pokoju i skierował się do kuchni. Ze względu na późną godzinę, nie spotkał po drodze nikogo. Cała droga minęła mu w spokoju, chociaż trudno było mu go utrzymać. Z zaspokojonym pragnieniem, wracając do sypialni, przechodził obok pokoju trójkolorowej kobiety. Nie zważając na godzinę, postanowił ją odwiedzić. Zapukał kilka razy, a drzwi otworzyły się przed nim po kilku sekundach. Zauważył w nich Madziarkę, przygotowaną do snu. Wpuściła jednak Germana do wewnątrz i zamknęła za nim drzwi. Rozpoczęli rozmowę, lepiej się poznając. Pół godziny wystarczyło im na traktowanie się jak przyjaciele. Austria złapał kobietę za bluzkę i agresywnie pocałował. Zaskoczona Europejka odwzajemniła pieszczotę, aby po chwili jej dolna warga została przygryziona. Z każdą chwilą pocałunek stawał się bardziej namiętny i brutalny. Bez skrupułów, dwudziestodwulatka zaczęła badać swoimi dłońmi każdy centymetr torsu mężczyzny, wywołując na jego twarzy uśmiech. Wkrótce od siebie się odsunęli, choć wciąż łączyła ich nitka śliny. Austriak dobrze wiedział, że do pokoju, w którym się znajdowali, w każdym momencie mogła wejść służba, czego chciał uniknąć. Wyciągnął Węgierkę z pokoju i zaprowadził do swojej sypialni, którą zamknął na klucz.

-Robiłem to z wieloma kobietami, ale z żadną w moim łóżku. Każda była na jeden raz i to na niewygodnym biurku. Ty jesteś inna. Nie wiedziałem, czemu zdecydowałem się ciebie kupić, lecz nie żałuję. Ten jeden pocałunek dał mi więcej niż całe moje erotyczne życie — przyznał, całując szyję trójkolorowej. Co kilka centymetrów przygryzał zieloną skórę kobiety, pozostawiając na niej widoczne ślady. Kiedy znudził się tym zajęciem, ponownie pocałował Madziarkę, która to natychmiast odwzajemniła.

*★*

-No to, co mamo? — spytała dziewczyna — Mogę wiedzieć, jak do tego doszło, że się w sobie zakochaliście? — spytała, przerzucając wzrok z matki na ojca, siedzącego na kanapie w salonie.

-Widzisz kochanie… — odpowiedziała Węgierka, spoglądając na swojego męża — To dosyć skomplikowane — stwierdziła, czując na sobie pytający wzrok córki — Wiem, że jesteś prawie pełnoletnia, ale… — uśmiechnęła się, widząc niezręcznie drapiącego się po karku Austriaka — …to nie jest najlepszy czas…

=======================================
Publikacja nr. 2 z września: Ten rozdział miał znikać i się pojawiać, ale i tak wkońcu na stałe pojawią zostanie opublikowany, to niech sobie już będzie

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro