Nie wiedziała, co się z nią działo. Nie wiedziała, dlaczego jej serce właśnie pękało na milion kawałków.

Przecież byli tylko przyjaciółmi. Nie łączyło ich żadne uczucie.

A jednak.

Łzy zbierały się w kącikach jej oczu, kiedy widziała swojego przyjaciela przytulającego i komplementującego inną kobietę.

Może było to spowodowane okolicznościami, a może chciała, by tak myślała.

Rozejrzała się po celi, w której spędziła już kilka dób.

Wcześniej łańcuchy trzymały tylko jej ciało. Teraz i dusza została uwięziona.

Mimowolnie znów spojrzała na Niemca i kobietę, której zadaniem było niedopuszczenie do ucieczki więźniów.

Lekko uchyliła usta, widząc, iż ich wargi się do siebie zbliżały.

Wtedy German złapał strażniczkę za mundur i odepchnął na ścianę, przez co straciła przytomność.

Odwrócił się w kierunku Francuzki i delikatnie uśmiechnięty do niej podszedł.

-Niezły sposób na ucieczkę wymyśliłem, prawda?

=======================================
Krótkie, jak nie wiem co, ale chcę jakoś tu żyć, a ostatnio trochę trudno u mnie z tym