"Tradycja to tradycja" 🇬🇱x🇦🇶

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Nie zamówienie

-Lampki są, jedzenie jest, prezenty... są - sprawdzał listę po raz kolejny - śnieg - wyjrzał za okno - jest - wiedział, że wszystko co zaplanował zrobić udało mu się zrealizować, a pogoda go lubi. Mimo tego, ciągle miał wrażenie, że o czymś zapomniał.

Chłopak westchnął ciężko i spojrzał na swój zegarek. Miał jeszcze kwadrans do przyjścia jego gościa. Stresował się niesamowicie, a zazwyczaj inni nazywają go oazą spokoju. W tym momencie nawet osoba niewidoma powiedziałaby, że się stresuje. Było to u niego nietyle widać, ale od niego czuć.

-Błagam przyjdź wcześniej - Grenlandia wiedział, że dziewczyna nie lubi przychodzić wcześniej niż miała, ale tego dnia bardzo by mu to pomogło - Ułatw mi te święta i zadzwoń dzwonkiem wcześniej - zaczął nerwowo chodzić wokół zastawionego stołu. Mimo, że będą przy nim jadły tylko dwie osoby, to chłopak postarał się, aby znalazło się na nim to, co powinno.

-Grenlandia? - usłyszał swoje imię dobieganące z korytarzyka. Podszedł tam i zobaczył swoją przyjaciółkę. Przypomniał sobie, że kiedyś dał jej klucze i pozwolił wchodzić kiedy zachce.

-Jestem - odpowiedział cicho i podszedł do swojej przyjaciółki. Powiesił jej kurtkę na wieszku, a dziewczyna zdjęła swoje buty. Chłopak poczuł uderzenie ciepła w swoje plecy. Mimowolnie się uśmiechnął i oddał przytulasa - Coś się stało?

-Nie... - mruknęła Antarktyda - Chciałam się do ciebie przytulić - stali przytuleni do siebie do czasu, kiedy chłopak stwierdził, że zaraz się od tego ciepła roztopi. Dziewczyna wiedziała, że tylko żartuje, ale go rozumiała. Nie każdy lubi być przytulanym.

-Chodź - powiedział Grenlandia i pociągnął dziewczynę za rękę. W salonie, czekał na nich stół wigilijny. Chłopak zauważył lekkie zdziwienie na twarzy Antarktydy, więc wytłumaczył co właśnie widzieli - Wiesz... Od dzieciństwa spedziłem święta sam, potem spotkałem ciebie i od kilku lat spędzam je z tobą. Zawsze to ty przygotowywałaś stół i resztę, więc w tym roku chciałem się odwdzięczyć - skończył mówić, ale dziewczyna nic nie odpowiedziała. Mógł za to, zobaczyć na jej twarzy uśmiech, który zaczął się przeradzać we łzy szczęścia.

-Dziękuję... - dziewczyna w końcu odparła. Stali jeszcze chwilę patrząc na pięknie przystrojony pokój, aż Antarktyda spojrzała na żyrandol - O jemiole też nie zapomniałeś jak widzę - stwierdziła lekko rozbawiona.

-Tradycja - odparł Grenlandczyk. Usiedli przy stole i ciągle rozmawiali, czekając na pojawienie się pierwszej gwiazdy na niebie.

-Gren! - dziewczyna pisnęła - Spójrz! Spójrz! - pokazywała palcem na okno. Wyraz twarzy chłopaka mówił, że nie rozumie o co chodzi dziewczynie. Ta westchnęła i pociągnęła go do okna.

Oboje zauważyli spadającą gwiazdę, rzecz żadką jak na tą porę roku. Grenlandia widziała również gwiazdki w oczach swojej przyjaciółki. Kiedy gwiazda przeleciała, skierowali się z powrotem do stołu, jednak chłopak pociągnął dziewczynę za rękę, aby się zatrzymała.

-Dziękuję, że przyszłaś - powiedział miłym, jak na siebie, głosem. Antarktyda uśmiechnęła się. Nie zrobiła tego tylko z powodu podziękowania, ale również z tego, że jej najlepszy przyjaciel, który zawsze pała zimnem, teraz dziękuje.

Antarktyda poczuła coś na swojej głowie. Grenlandia zdjął z niej zielony listek jakiejś rośliny. Dosyć szybko oboje skojarzyli fakty i skierowali wzrok do góry, aby zobaczył spokojnie wiszącą jemiołę.

-Co by nie mówić... - odezwał się pierwszy Grenlandia i złapał dziewczynę za ręce - ja nie mam nic przeciwko - delikatnie musnął usta Antarktydy. Ta się zarumieniła, ale nie odeszła.

-Cóż, tradycja to tradycja - stwierdziła, czym dała pozwolenie chłopakowi, aby znowu musnął jej usta. Tym razem jednak, znieniła muśnięcie w pocałunek. Kiedy się od siebie odsunęli, Grenlandia styknął się czołami z dziewczyną.

-Wesołych Świąt...

=========================================
Z okazji Świąt Bożego Narodzena, życzę Wam wszystkim dużo zdrówka, szczęścia, prezentów pod choinką i dobrego internetu :>

(Nie jestem dobra w życzenia ;-;)

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro