Chapter Five

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Obudziłam się w pomieszczeniu podobnym do mojego pokoju w Hydrze, jednak ten był zdecydowanie bardziej zadbany. Miał także szybę zamiast jednej ze ścian. Czekaj, czy oni mnie zamknęli w celi? Zamorduje ich. I czemu ja w ogóle jeszcze żyje? Na to pytanie chyba nigdy nie uzyskam odpowiedzi.

Wstałam z łóżka i podeszłam do szyby. Uderzyłam w nią pięścią, jednak nie rozwaliła się, tylko zabolała mnie ręka.
- Prędzej rękę sobie złamiesz niż rozbijesz to szkło - powiedział czarnoskóry mężczyzna, na którego widok od razu pomyślałam o piracie. Na szybą byli wszyscy Avengers. Co ja zastępuje im telewizor, czy co? Nie posłuchałam i uderzyłam bokiem w szybę.

Upadłam na ziemię i zaczęłam rozmasowywać ramię. Usłyszałam ciche śmiechy. Wywróciłam oczami.
- Jestem Nickolas Fury i jestem szefem Tarczy, a ty to? - Nie zamierzałam odpowiadać na to pytanie.

Byłam za bardzo zajęta obmyślaniem ucieczki.
- To Melinoe, pamiętam ją z Hydry - odezwał się Bucky. W tym momencie miałam ochotę mu przywalić. Nie umie nawet porządnie zabić. Zaśmiałam się w myślach.

I wtedy przypomniałam sobie o swoich mocach. Nie używałam ich w ogóle, ponieważ bardzo mnie wymęczały. Na początku za każdym razem mdlałam, a teraz tylko przez kilka godzin muszę odpoczywać by dojść do siebie.

Użyłam swojej mocy teleportacji i po chwili przywaliłam Barnesowi w twarz. Potem przeteleportowałam się za ścianę. Był to zły pomysł. Byłam na statku powietrznym. Zaczęłam spadać w dół. Teraz to już nikt mnie nie złapie - pomyślałam i zamknęłam oczy.

~~~~~~~~~~~~Polsat~~~~~~~~~~~

Jak myślicie co się teraz stanie? Czy Melinoe ktoś z nowu złapie, czy jednak przeżyje upadek z wysokości?

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro