11

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Ana

Obudziłam się w cieplutkim łóżeczku i wtulona w Shawna. Wstałam po cichutku tak, żeby go nie rozbudzić i poszłam do łazienki z nowymi już ciuchami do ubrania. Tak jak miałam w planach jadę na zakupy, ale najpierw pojade ze zwierzakami na trening ten co wczoraj. Shawn mi powiedział, że jak będę tam jechać to, że on jedzie ze mną. Wzięłam prysznic i po nim zrobiłam codzienną toaletę, a później założyłam bieliznę no i ubranie;

Włosy jak zwykle spiełam w dwa warkocze no, a makijaż jak makijaż kreska, rzęsy i błyszczyk. Podeszłam do Shawna i potrząsnełam nim lekko, żeby się obudził, ale to tak jak gdyby próbować zmusić głaz, żeby zaczął gadać co wie na temat zabójstwa. Przewróciłam oczami i poczułam do łazienki. Z tamtąd wzięłam kubek, gdzie nalałam ciepłej wody w końcu nie chcę, żeby dostał jakiejś hipotermii czy coś. Wracam do niego i wylałam na niego całą zawartość kubeczka.

-co jest kurwa?!- krzyknął, a ja odwróciłam się i poszłam robić śniadanie

Tak o to wygląda nasz wspaniały poranek, gdy Shawna trzeba zmusić do wstania. Jest niedziela, więc już od jutra idę do szkoły... Ugh... Czemu ja nie mogłam poprawić tych jebanych ocen... Teraz miałabym spokój. Zrobiłam gofry z bitą śmietaną i owocami i skończyłam idealnie wtedy kiedy Shawn zszedł na dół. Uśmiechnęłam się do niego i cmoknelam go w usta na co również i on się uśmiechnął i zjedliśmy śniadanie. Oczywiście nie zapomniałam o psiakach, którym już na samym początku dałam jedzenie.

***

Chłopak był zafascynowany treningiem psów i stwierdził, że jeszcze na żywo czegoś takiego nie widział. No i jakoś tak się złożyło, że pojechaliśmy odwieźć psy no o Shawna i wraz z Chloe poszłyśmy na zakupy jak to YouTube jest obsypane back to school. Zajebiście co nie? Ta... Lubię zakupywanie tego gówna, ale po chuj mi to później? Jedyną pociecha jest taka, że Chloe jest w moim wieku i będzie chodziła ze mną do klasy. Najlepsze, że ona też kibluje, ale ona za naganne zachowanie i 3 jedynki, a ja za same jedynki no i w sumie też naganne zachowanie. Pojechałyśmy do galerii i oczywiście zakupiliśmy kilka zajebistych rzeczy oczywiście nie tylko związanych ze szkołą;

(Sorki, ale nie mogłam się powstrzymać xd)

No i to byłoby na tyle nowych rzeczy. Bynajmniej moich bo ja kupiłam sobie tylko jakieś outfity no i rzeczy do szkoły, a ona...pfff... Ona to kupiła połowę sklepu albo i więcej. 

Wróciliśmy do mnie do domu po tym jak uparła się, żeby jeszcze skoczyć do Rossmana, gdzie kupiłyśmy chyba ze 100 maseczek, lakierów do paznokci to chyba z 20,różne szminki nie szminki i inne takie duperele. Po tym jeszcze oczywiście był jeszcze spożywczak, gdzie kupiłyśmy już wogóle w chuj rzeczy, ale takich zbędnych. Znaczy ja starałam się wsiąść coś pożytecznego do domu, ale to była tylko 0.5% że 100% tego co tam było, a było tego mnóstwo. Kupiłyśmy chipsy, żelki, paluszki, krakersy, paczki, energetyki, cole, mirinde i jakieś inne tam słodycze. Było tego w ciul no, ale to ostatni dzień wakacji, więc no... Jak wrócimy do domu, gdzie jest Max i Shawn chcemy ugotować obiad, a po nim iść się wyluzować, czyli zrobimy maseczki, paznokcie itp. no, a na koniec zjemy kolację i oni pójdą do siebie, a mi Shawn obiecał pokazać pokój... Już nie mogę się doczekać!!!

****

My już tych wszystkich maseczkach nie maseczkach i kolacji i właśnie żegnamy gości. Przytuliłam Chloe i zamknęła drzwi. Oczywiście w między czasie byłyśmy we dwie z psami na dworze, więc nie muszę się o to martwić już do rana, więc gicikkk... Właśnie ta chwila z tym pokojem!!

Pociagnelam chłopaka za rękę, a on się zaśmiał i wziął mnie na ręce i zaniósł do tego pokoju. Gdy włożył klucz do zamka to była scena jak z Greya.

-Jestes tego pewna- powiedział niepewnie chłopak

-no otwieraj to!- krzyknęłam podniecona, a on się zaśmiał i otworzył. Światło się zaświeciło, a ja poczułam podniecenie. O matko... To był pokój DOSLOWNIE jak z Greya. Wszędzie było czerwono te dziwne wszystkie rzeczy i to łóżko i kanapa... O matko...

Chodziłam i zwiedzałam co niektóre rzeczy, a potem przyszło mi do głowy pytanie i zastanawiałam się czy je zadać czy lepiej nie, ale ja jak to ja nie wytrzymalam i je zadałam

-byla tu inna?

-nie. Czy uprawiałem kiedyś tak seks tak, ale nigdy tutaj. Tu chciałem przyprowadzić najważniejsza dla mnie osobę, która się mnie przez to nie wystraszy. No i trafiło na ciebie- powiedział patrząc mi w oczy i zamknął za drzwi na klucz, a następnie zgasił światło, by zaświecić czerwony LED.

Byłam taka ciekawa tego świata, że zaczęłam otwierać wszystkie szufladki i oglądać wszystko co tam jest. Chłopak niekiedy mi mówił co jest co, a ja się patrzyłam na to wszystko i z jednej strony chciałam tego doświadczyć, ale chyba jeszcze nie jestem na to wszystko gotowa... Chociaż powiem, że ta czerwona kanapa była zachęcająca, a już napewno to czerwone łóżko na takim podwyższeniu.

Ściągnęłam koszulke, a następnie sukienkę i zostałam w samej bieliźnie oraz rajstopkach, a raczej podkolanówkach. Chłopak patrzył na mnie jak zachipnotyzowany, a ja chciałam coś więcej niż patrzenie. Poczułam się na tym łóżku i zobaczyłam, że chłopak bierze jakiś kubełek z takiej jakby lodówki i byłam ciekawa oco chodzi. Chłopak podszedł do mnie, a potem zdjął ze mnie stanik i majtki. Nie powiem zaskoczył mnie, bo zazwyczaj wygląda to trochę inaczej. No dobra nie robiłam tego często, ale co mogę powiedzieć? Było inaczej.

-ufasz mi?- spytał chrapliwym głosem, a ja pokiwałam głową. - mogę ci pokazać kawałek mojego świata? Nie będę robił nic wbrew tobie okej? Jak będziesz chciała, żebym przestał to nie wiem powiedz Motyl...takie hasło. Zanim jednak cokolwiek zrobię to powiem ci to. Teraz przypnę ci ręce kajdankami, a potem zasłonie ci oczy no, a resztę zobaczysz okej?- kiwnełam głową z szerokim  uśmiechem, a on się zaśmiał cicho.

Zapiął mi ręce, a potem zasłonił oczy. Nie minęła chwila, a poczułam coś zimnego, ale przyjemnego i w sumie też ciepłego na moim dekoldzie. Wiedziałam, że to ciepłe to napewno wargi chłopaka, a zimne prawdopodobniej lista lodu. Czy on się bawi w Greya?

Zaczął jeździć kostką lodu po moich piersiach, a potem brzuchu no i wiecie co udach itp. Ogólnie uczucie było przemiłe i dosłownie z ust czasem wyrywały mi się jęki. Naprawdę było tak jak zaczarowane. Potem chłopak powiedział mi, że we mnie wejdzie, a ja się zgodziłam. No ej!! Heloł to było zajebiate, a co do seksu w tym pokoju i z zamkniętymi oczami to wogóle już coś nowego. No, a potem to już tylko sen. No oczywiście nie w trakcie seksu, ale już po, gdy oboje byliśmy zmęczeni.

Jutro szkoła...

¶π¶

no, więc końcówka to typowe z Greya no i sory za to jeśli spieprzyłam, ale naprawdę dziwnie się to pisze xd chyba zostanę przy opisywaniu samego seksu i muszę zrobić tak, żeby ta książka była choć odrobinkę mniej zboczona, bo zauważyłam, że tu prawie wszystkie rozdziały od jakiegoś czasu kończą się seksem xD

Jednak na słowo musicie mi uwierzyć, że następny nie będzie się już wogóle tyczył seksu znaczy możliwe, że będzie, ale napewno nie będą go uprawiać 😁🐢

Taka mała zdrada następnego rozdziału 😁😁

Bayyy😈

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro