🥀13🥀

Màu nền
Font chữ
Font size
Chiều cao dòng

Dziesiąty lipca

Max stała przywarta do drzwi przez brunetkę, stykając się ciałami tak bardzo, że można by powiedzieć, że są jedną osobą. Usta dziewczyn nie odrywały się od siebie nawet na sekundę, ich języki tańczyły w chaotycznym, lecz seksownym tańcu.
Ręce rudowłosej zaciskały się na talii brunetki za każdym, kiedy jej kolano ocierały się o jej wewnętrzną stronę ud, a było to częste, bo Jane ruszała nim w górę i w dół. Ręce brunetki zaczęły schodzić w dół i przy tym ściągać bluzę rudej, kiedy materiał leżał na podłodze dłonie Jane znalazły sobie miejsce pod koszulką Max, która nie długo po tym zaczęły ściągać. Teraz obie były bez bluzek, które walały się gdzieś po pokoju. Brunetka zaczęła prowadzić dziewczynę na łóżko, na które ją popchnęła. Jane wisiała teraz nad nią na swoim dwuosobowym łóżku, z chęcią zapomnienia o świecie i zatopienie się w wiśniowych ustach, przyjaciółki którą nadal była, bo nie zdążyły omówić kim teraz dla siebie są. Niespodziewanie haftka stanika brunetki została odpięta, przez bielizna po prostu się z niej zsunęła, a to, że nie miała ramiączek w tym staniku tylko ułatwiło sprawę.
Jane spojrzała się na dziewczynę pod nią, a jej oczom ukazał się zwycięski umiech rudowłosej, która złapała ją za talię i gwałtownie odwróciła, że teraz to ona była nad nią. Wisiała tak dość długo bez większego ruchu próbując nie patrzeć na piersi brunetki, tylko w jej oczy.

Jane nie chcąc zwlekać podniosła się do siadu, tak że Max siedziała jej na kolanach.
- zrób tak - powiedziała i zaczęła ściągać stanik rudej. Po odrzuceniu zbędnej części garderoby gdzieś na podłogę, przyssała swoje usta do szyi, rudowłosej, przez co z ust dziewczyny wydobyły się ciche westchnienia. Brunetka odczepiła swoje usta od szyi Max i znów zaczęła serię mokrych pocałunków. Jej dłonie z brzucha przeszły na piersi rudowłosej, przez co ta jęknęła brunetce w usta. Brunetka zaczęła bawić się biustem Max , na co ona odpowiadała coraz częstszymi jękami w jej usta. Dłonie niebieskookiej również zaczęły zabawę piersiami brunetki, ściskając, masując, zgniatając je, przez co ruchy na cyckach rudowłosej również przybrały na odwadzę i namiętności. Obie starały się całować, lecz jęki podniecenia im przeszkadzały.
- połóż się - powiedziała rudowłosa, dziewczyna długo nie musiała czekać na to, bo Jane była jej posłuszna. Max rozszerzyła nogi brunetki, wchodząc pomiędzy nie. Jej usta przywarły do sutka prawej piersi dziewczyny, przez co   Jane krzyknęła jej imię, co tylko podniecało rudowłosą. Zaczęła go mocno ssać, na co brunetka odpowiadała sapnięciami, jękami lub wykrzykiwaniem jej imienia. Niebieskooka odssała się od wybrzuszenia piersi i zaczęła robić mokrą ścieżkę pocałunków prowadzącą od klatki piersiowej do rozporka jeansów Jane.

- mogę? - zapytała rudowłosa, wskazując na na spodnie.
- pod warunkiem, że ty też zdejmiesz - odpowiedziała z chytrym uśmiechem.
- dobrze, jeśli sobie tego życzysz - powiedziała i zaczęła z siebie zsuwać szafę dresy. Wzrok brunetki utkwił na wyciętych, brązowych majtkach, które rudowłosa miała na sobie.
- twoja kolej, koleżanko - powiedziała Max, przejeżdżając palcem wzdłuż ciała brunetki, przez co się odknęła.
- Ty to zrób. Potrzebuję tych palców na później, nie mogę ryzykować, że coś mi się w nie stanie - odpowiedziała udając, że nie ma innego rozwiązania tej sytuacji.
- w takim razie, biodra w górę - powiedziała rudowłosa, rozpinając suwak w spodnich i zaciągając je z nóg brunetki. Max nie pytając ponownie, po prostu zciągnęła dziewczynie bieliznę.
Rudowłosa położyła się na brzuchu tuż przy pochwie Jane, przysunęła swoje usta do niej i włożyła w nią język, ruszając nim w boki, lub w górę i w dół, co spowododowało lawinę jęków i przekleństw z ust brunetki. Rudowłosa wiedziała, że dziewczyna zaraz dojdzie, dlatego dołożyła jeszcze palec, którym zaczęła poruszać w rytmie, w którym poruszał się jej język. Nie spełnia dwie minuty po tym doszła, a z jej miejsca intymnego wylały się jej soki, które były na palcu i ustach rudowłosej. Te które były na jej wargach zlizała, a te na jej palcu wskazującym, dała do ust brunetki.

Jane gwałtownie je przewróciła, dlatego teraz ona dominowała, co jej jak najbardziej odpowiadało.
- zobaczymy czy będziesz jęczęc równie głośno co ostatnio - powiedziała ściągając z niej majtki.
- lubie twoją napaloną wersję - odpowiedziała rudowłosa, łapiąc za rękę brunetki zjeżdżając nią coraz niżej po swoim ciele.
- Ja twoją też - powiedziała jeżdżąc palcami po pochwie Max, co spowodowało westchnięcia poniecenia z jej ust.
- a wiesz co jeszcze lubię? - zapytała brunetka, obśliniając sobie palce.
- co? - zapytała patrząc na nią seksownym wzrokiem.
- jak jęczysz moje imię kiedy w ciebie wchodzę. ,,oh Jane, Jane,, - zaczęła naśladować rudowłosą.
- postaraj się, a usłyszysz to - odpowiedziała rudowłosa przygryzając wargę. Brunetka już tylko się uśmiechnęła i włożyła w nią środkowy i wskazujący palec. Poruszała nim bardzo szybko i namiętnie, tak jak prosiła Max.
- Jane! Jane! Proszę nie przestawaj! - krzyczała rudowłosa.
- Jane! Oh! Jane! - jęczała coraz głośniej, zaciskając w ręce materiał kołdry.
Nie minęło długo, a rudowłosa dostała orgazm.

Brunetka z uśmiechem na ustach, usadowiła się nad Max tak by ich waginy się stykały.
- jesteś gotową na prawdziwą przyjemność? - zapytała w usta rudowłosej.
- kurwa, nie gadaj tyle, proszę - odpowiedziała, na co brunetka się zaśmiała. Usta Jane i usta Max kolejny raz tego wieczoru się złączyły i zaczęły zachłannie się całować. Ich ciała, a najbardziej ich waginy ocierały się o siebie, powodują pale rozkoszy i podniecenia. Ich ciała zaczęły ruszać się coraz szybciej i szybciej, aż w końcu przerwało im pukanie do drzwi.

- halo, Jane jest ktoś u ciebie? - zapytała Joyce.
- em Max, a ty nie miałaś być na randce z Tatą? - zapytała brunetka.
- dzień dobry - powiedziała Max.
- mogę wejść? - zapytała kobieta.
- nie bardzo, bo chciałam, żeby Max została na noc dlatego przebieramy się w piżamy. - wymyśliła szybko.
- aha, dobrze to ja nie przeszkadzam - odpowiedziała smutno i  było słychać odchodzenia od drzwi.
- coś się chyba stało - powiedziała rudowłosa włosa, wstając do siadu.
- pewnie znów tata się z nią pokłócił. Ostatnio jest strasznie nerwowy - odpowiedziała trochę oddalając się od Max.
- tu też straciłaś ochotę? - zapytała niebieskooka.
- Tak. Możemy się ubrać i pójść spać, albo chociaż poleżeć, razem, przytulone? - odpowiedziała.
- jasne - powiedziała i wstała po ubrania.
Gdy obie były już ubranie, Jane musiała przebrać pościel, w czym Max jej pomogła. Wszystko był ohotowe do spania, rudowłosa otworzyła drzwi i położyła się koło Jane na łóżku, przytulając ją mocno do siebie.
- Max jesteśmy teraz razem, co nie? - zapytała z nadzieją brunetka.
- Tak, jesteśmy - powiedziała I jeszcze mocniej przytuliła ją do siebie. Tak właśnie zasnęły.

🥀
Ruchanko, Yay. Ale wam też tak smutno jak mi przez zakończenie? No ale to ja więc coś musiało się zjebać:D

To chyba najbardziej dojebane dzikie densy pod pierzynka jakie napisałam, a trochę ich napisałam.

Za błędu przepraszam.

Pozdrawiam💞💞

Bạn đang đọc truyện trên: Truyen2U.Pro